Ten serwis używa cookies i podobnych technologii, brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej »

Zrozumiałem

Kto nie powinien trafiać na SOR?

Kto nie powinien trafiać na SOR? fotolia.pl

Portal Medicalnet zamieścił bardzo ciekawą opinię dr Dariusza Timler, poświęconą kwestii kosztów funkcjonowania szpitalnych oddziałów ratunkowych.

Autor przytacza także ciekawe przykłady działań podejmowanych przez różne kraje w celu ograniczania zbędnych kosztów funkcjonowania sor – ów.

„Zakładając, że lekarz SOR przeznacza 15 min na zaopatrzenie chorego ambulatoryjnego i przyjmując, że 15 min jego pracy to 15 zł, a na SOR dziennie zgłasza się 20 osób, które mogłyby uzyskać poradę doraźną, w skali roku koszty te wynoszą 216 tys. zł. zł tylko w zakresie płac lekarzy.

Na SOR trafiają osoby przywiezione przez zespół ratownictwa medycznego. Przynajmniej tak powinno być, chociaż rzeczywistym problemem SOR są chorzy bez zagrożenia zdrowia i życia, którzy mogą być zaopatrzeni w ramach świątecznej pomocy lub poradni. Lekarze nie odmawiają pomocy, ale mają świadomość, że angażowane są publiczne pieniądze oraz czas, który mógłby zostać poświęcony innym chorym bardziej potrzebującym lekarza.

[…] W Holandii, jeśli ktoś wezwał karetkę i została mu udzielona pomoc na szpitalnym oddziale ratunkowym, przez rok po zdarzeniu płaci wyższą składkę ubezpieczeniową. W Norwegii chory trafia na SOR transportowany przez służby medyczne, policję itd. Natomiast chory który chciałby się zgłosić musi udać się do przychodni pogotowia, która pełni rolę segregacyjno-zaopatrującą i tam podejmowana jest decyzja o dalszych losach. Takie rozwiązanie ma zalety i wady, ale jest tańsze i w przeważającej części sprawdza się lepiej. Tendencją systemową powinno być zatem, aby na SOR trafiały osoby przywożone przez karetki. Dla osób, które mogą się samodzielnie poruszać powinna wystarczyć pomoc doraźna.”

Źródło: Medicalnet

Pt., 8 Czrw. 2012 0 Komentarzy Dodane przez: