Ten serwis używa cookies i podobnych technologii, brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej »

Zrozumiałem

Pojedyncze naruszenie prawa nie uzasadnia odebrania uprawnień do szkolenia kierowców

Pojedyncze naruszenie prawa nie uzasadnia odebrania uprawnień do szkolenia kierowców fotolia.pl

WSA w Łodzi: jednostkowe naruszenie obowiązków spoczywających na przedsiębiorcy prowadzącym ośrodek szkolenia kierowców, mające postać nauki jazdy przy wykorzystaniu pojazdu bez ważnych badań technicznych, nie uzasadnia zastosowania tak surowej sankcji.

Sprawa, która trafiła na wokandę sądu administracyjnego, została zapoczątkowana skargą przedsiębiorcy zajmującego się szkoleniem kandydatów na kierowców. Jak wynika z przedstawionego stanu faktycznego, w toku kontroli przeprowadzonej w ośrodku szkolenia kierowców przez upoważnionych pracowników starosty (w tym przypadku - prezydenta miasta) ujawniono, że jeden z samochodów służących do nauki jazdy w tym ośrodku nie posiadał ważnego badania technicznego, a mimo to przez okres czterech miesięcy był wykorzystywany do szkoleń w ruchu drogowym. Następstwem stwierdzonego naruszenia przepisów było wydanie przez prezydenta miasta decyzji o zakazaniu dalszego prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie prowadzenia ośrodka szkolenia kierowców. Decyzję utrzymał w mocy organ II instancji.. Podaną w uzasadnieniu przyczyną było dopuszczenie się przez przedsiębiorcę rażącego naruszenia prawa. Zdaniem organu, wydanie takiej decyzji stanowiło konieczność, bo rozstrzygnięcie w tym zakresie nie opiera się na uznaniowości.

Sąd administracyjny, do którego skierowana została skarga, zwrócił jednak uwagę na brzmienie przepisów ustawy o kierowaniu pojazdami normującej wymagania, jakim podlegają szkolący kierowców, jak również Prawa przedsiębiorców. Okoliczności, w których wydaje się decyzję o zakazie dalszego prowadzenia działalności, wymienia art. 45 ustawy o kierowaniu pojazdami. Z analizy Sądu wynikło, że cechą tego przepisu jest wyraźnie wskazana wysoka waga naruszeń, tj. nieprawidłowości kwalifikowane, szczególnego rodzaju. Zdaniem sądu, o ile fakt naruszenia prawa przez przedsiębiorcę jest okolicznością bezsporną, gdyż ważnymi badaniami technicznymi muszą być objęte wszystkie używane pojazdy, to jednostkowe uchybienie nie może być od razu zakwalifikowane jako "rażące" w rozumieniu tej ustawy. Sąd zwrócił uwagę na to, że kwalifikowanie naruszeń jako "rażące" lub nie, musi następować w oparciu o ścisłe kryteria, a stosowanie swobodnej wykładni nie powinno mieć miejsca, gdyż skutkowałoby to ograniczeniem gwarancji równego traktowania.

Ponadto Sąd podkreślił, że w związku z brzmieniem art. 7a § 1 k.p.a, jak i art. 11 ust. 1 Prawa przedsiębiorców, jeśli przedmiotem postępowania administracyjnego jest odebranie stronie uprawnienia, w razie istnienia wątpliwości co do wykładni i interpretacji przepisu, takie wątpliwości rozstrzyga się na korzyść tej strony, zatem w przypadku gdy niejasnym jest, czy dane naruszenie miało charakter rażący, odebranie uprawnień nie powinno mieć miejsca.

Dodatkowo w uzasadnieniu wyroku wskazano, że w rozumieniu ustawy o kierowaniu pojazdami, charakter naruszenia rażącego można przyznać wielokrotnemu prowadzeniu szkolenia "pojazdami niespełniającymi wymagań, o których mowa w art. 24. Użyta liczba mnoga sugeruje, że fakt nieposiadania ważnych badań przez tylko jeden pojazd, stanowi naruszenie natury bardziej powszedniej, a stosowanie wykładni rozszerzającej jest niemożliwe. Tym samym, ukaranie przedsiębiorcy najbardziej surową sankcją przewidzianą przez ustawy nie było zasadne.

Źródło: Wyrok WSA w Łodzi z dnia 7 sierpnia 2024 r. (sygn. III SA/Łd 147/24)

Czw., 5 Wrz. 2024 1 Komentarz Dodane przez: Piotr Majoch

Komentarze

HAHA
+2 # HAHA 2024-09-18 13:35
Wyrok, który świadczy jak najgorzej o wydających go sędziach WSA. Wątpię żeby w NSA ten kuriozalny osąd się ostał, gdyż nie ma on nic wspólnego z literalnym brzmieniem naruszanych przepisów. Gdyby wyrok łódzkiego Sądu interpretować dosłownie, to przedsiębiorca, który wykorzystuje do szkoleń tylko jeden pojazd, mógłby mieć w głębokim poważaniu to czy ten pojazd spełnia dodatkowe warunki techniczne dla pojazdów przeznaczonych do tego celu, czy też nie. I jestem pewien, że w przypadku gdyby takim pojazdem kursant spowodowałby tragiczny w skutkach wypadek, wówczas wszystkie prawnicze mądrale dziwiłyby się jak do tego mogło dojść i że to oczywisty skandal. A w ogóle to gdzie był nadzór nad ośrodkiem i wszystkiemu winni urzędnicy Starosty.
| | |