Ten serwis używa cookies i podobnych technologii, brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej »

Zrozumiałem

Równo nie zawsze oznacza sprawiedliwie

Równo nie zawsze oznacza sprawiedliwie fotolia.pl

Wyrokiem z 17 lutego 2015 r. (sygn. akt II GSK 2489/13) Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że opłaty za korzystanie z przystanków komunikacyjnych powinny uwzględniać wielkość pojazdu. Wprowadzenie jednakowej opłaty dla wszystkich przewoźników Sąd uznał za naruszenie zasady niedyskryminacji. 

Sprawa dotyczyła uchwalenia przez łódzką Radę Miejską jednakowej opłaty za korzystanie z przystanków komunikacji w transporcie drogowym. Uchwała nie spodobała się niektórym przewoźnikom, którzy skierowali sprawę na drogę postępowania sądowego. Skargę opierali na art. 16 ust. 4 ustawy z 16 grudnia 2010 r. o publicznym transporcie zbiorowym  dotyczącym ustalenia stawek  z uwzględnieniem niedyskryminujących zasad. Skarżący powołali się również na uzasadnienie projektu ustawy, w którym była mowa o różnicowaniu stawek. Zarówno WSA w Łodzi, który wydał wyrok w I instancji, jak i NSA, uznały argumentację przewoźników za zasadną.

Teraz gminy, które podobnie jak Łódź wprowadziły jednakowe opłaty dla przewoźników, mają trudny orzech do zgryzienia. Należy przypomnieć, że wspomniany wyrok dotyczy jednostkowej sprawy i nie ma bezpośredniego wpływu na uchwały podjęte przez inne jednostki samorządu terytorialnego. 

Ustalenie wysokości różnych stawek w zależności od wielkości pojazdów może rodzić pewne problemy praktyczne. Przykładowo pojawia się pytanie czy ustalając wielkość autobusu powinno się uwzględniać liczbę miejsc siedzących, czy liczbę miejsc ogółem w autobusie? Czy opłata będzie każdorazowo wzrastała, wraz ze wzrostem liczby miejsc w autobusie, czy samorzady będą mogły przyjąć jakieś widełki? 
Warto również zastanowić się nad obciążeniami, które będą płynąć z  kontroli zarówno na etapie weryfikacji  jak i kontroli następczej przewoźników, którzy obsługują dane linie.

Odnosząc się zaś do samego wyroku, czy przypadkiem nie wkracza on za daleko w kompetencję JST? Jeżeli ustawa daje możliwości różnicowania stawek nie nakazujac tego wprost, to czy przyjęta przez skład orzekający w omawianej sprawie interpretacja pojęcia "niedyskryminujących zasad" nie jest jednak zbyt daleko idącą?

Pt., 3 Kw. 2015 0 Komentarzy Dodane przez: Marcin Maksymiuk