Grupa posłów wniosła projekt ustawy zakładającej, że na oświatę państwo przekaże samorządom kwotę odpowiadającą co najmniej 3% PKB. Szanse na uchwalenie tej regulacji są jednak marne.
Posłowie Polski2050 oraz Koalicji Polskiej wnieśli projekt do laski marszałkowskiej 13 czerwca. Składa się z dwóch artykułów – jeden dotyczy potencjalnego momentu wejścia w życie przepisów, drugi stanowi główną treść i zakłada nowelizację art. 27 ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Zgodnie z założeniem miałby przybrać niniejszą formę:
"Art. 27. Wielkość części oświatowej subwencji ogólnej dla wszystkich jednostek samorządu terytorialnego ustala corocznie ustawa budżetowa w kwocie nie niższej niż 3% Produktu Krajowego Brutto prognozowanego w projekcie ustawy budżetowej na dany rok budżetowy.".
Jak tłumaczą wnioskodawcy, ma to stanowić rozwiązanie problemu tzw. luki oświatowej, tj. różnicy między aktualną wielkością subwencji oświatowej, a realnymi kosztami ponoszonymi przez jednostki samorządu terytorialnego na podstawowe utrzymanie placówek oświatowych.
„W związku z pogarszającą się kondycją finansową samorządów, coraz mniejsze są możliwości uzupełnienia tej luki z dochodów własnych. Proponowane rozwiązanie stanowi niezbędny krok w stronę zachowania przez samorządy zdolności do wykonywania ich zadań oświatowych i realizacji konstytucyjnej zasady adekwatności dochodów samorządowych do powierzonych zadań. Stanowi też wyraz troski o równy dostęp do dobrej jakości edukacji publicznej, ponieważ doprowadzi do poprawy sytuacji zwłaszcza samorządów znajdujących się w najtrudniejszej kondycji finansowej, które mają największe problemy z uzupełnieniem luki oświatowej z dochodów własnych.” – czytamy w uzasadnieniu.
Na powiększający się rozziew między kwotami subwencji a realnymi wydatkami od lat zwracają uwagę korporacje samorządowe. Chociażby podczas niedawnego Zgromadzenia Ogólnego Związku Powiatów Polskich zostało uchwalone stanowisko dotyczące pokrywania rzeczywistych kosztów funkcjonowania oświaty ponadpodstawowej. Można zapoznać się z nim TUTAJ.
Poselski projekt ma raczej małe szanse na przejście ścieżki legislacyjnej. Po pierwsze dlatego, że Sejm jest w zasadzie na końcu swojej kadencji, a terminarz posiedzeń jest zapełniony innymi, licznymi projektami. Po drugie, jest to projekt ugrupowań opozycyjnych, a rząd raczej z założenia nie wspiera takich inicjatyw.
Etap: w lasce marszałkowskiej; nr EW-020-1276/23.