W ostatnim czasie głośno w mediach było o przypadku 10-letniej dziewczynki z Włoch, która zmarła w wyniku internetowego wyzwania na popularnej wśród młodzieży platformie społecznościowej „Tik-tok”.
Dziewczynka wzięła udział w „black out challenge” chodziło o zaciśnięcie sobie paska na szyi w celu utraty przytomności. Na skutek tego challenge’ a Antonella nie żyje. Wielu rodziców nie zdaje sobie sprawy, że ich dziecko bierze w nich udział. Niewinna z pozoru gra może mieć poważne i tragiczne konsekwencje. Dotyczy to przede wszystkim młodych ludzi, którzy prześcigają się w wymyślaniu kolejnych wyzwań. Często zadania, które trzeba wykonać są zabawne, ale i ryzykowne. Jeśli nastolatek zostanie wytypowany do wzięcia udziału w wyzwaniu i nie podejmie go, może narazić się na wykluczenie z grupy.
W Internecie popularne ostatnio są również inne wyzwania np. „Eraser challenge”. Polega on na energicznym pocieraniu skóry gumką i jednoczesnym wykonywaniu innego zadania, np. recytacji alfabetu. Pocieranie gumką jest nie tylko bolesne, ale można sobie w ten sposób zrobić poważną krzywdę.
Inne wyzwanie” to „Skull Breaker Challenge”. W wyzwaniu biorą udział trzy osoby, dwie z nich są wtajemniczone w to, na czym polega zadanie, a trzecia jest niczego nieświadoma. Mówi się jej, że zostanie nauczona nowego tańca i ma po prostu podskoczyć w odpowiednim momencie. Gdy osoba wykonuje podskok i odrywa nogi od ziemi, wtajemniczeni koledzy podcinają ją, doprowadzając do upadku.
Czujność rodziców powinny wzbudzać sytuacje, w których widzimy, że dziecko angażuje się w wyzwania, które sprawiają ból. Może to być sygnał, że dziecko przeżywa trudne emocje i nie umie sobie z nimi poradzić w konstruktywny sposób. Jeśli tak się dzieje, warto zasięgnąć porady specjalisty.
Temat internetowych challenge’y może być dobrą okazją do porozmawiania o presji rówieśniczej i o tym, jak nie bać się mówić „nie” w trudnych sytuacjach. Warto przypomnieć dziecku, że każdą grę czy wyzwanie można przerwać i wycofać się z nich bez konsekwencji.
Źródło: MC