Gotowość organów szeroko rozumianej administracji do wytężonej pracy w okresie przedświątecznym teoretycznie powinna cieszyć. Otuchą powinno napawać to, że gdy głowy prawie wszystkich zajęte są zbliżającą się Wigilią to ktoś czuwa nad naszymi sprawami. Gorzej jeśli w tym czuwaniu więcej jest podstępu niż troski.
Pewien komisarz wyborczy postanowił bowiem akurat w czwartek, 21 grudnia wydać postanowienia dotyczące okręgów wyborczych w wyborach do rad gmin i rad powiatów. Nie dotyczyło to oczywiście wszystkich gmin i powiatów, lecz tych w których ze względu na różne okoliczności zaistniała konieczność zmian w okręgach wyborczych.
Postanowienie komisarza wyborczego w sprawach okręgów wyborczych podlega ogłoszeniu w dzienniku urzędowym właściwego województwa oraz podaniu do publicznej wiadomości w sposób zwyczajowo przyjęty. Myliłby się ten, kto by myślał, że skoro postanowienie dotyczy wyborów samorządowych, będących przedmiotem żywotnego zainteresowania poszczególnych wspólnot samorządowych, to owo podanie do publicznej wiadomości polega na rozplakatowaniu na terenie okręgów wyborczych, których postanowienie dotyczy, czy chociażby wywieszeniu w urzędach poszczególnych gmin, czy starostwach powiatowych. Zdaniem komisarza wyborczego – wyrażonym zresztą w treści poszczególnych postanowień – sposób zwyczajowo przyjęty to zamieszczenie na stronie internetowej odpowiedniej delegatury Krajowego Biura Wyborczego. Trudno to przyjąć bezkrytycznie skoro zbliżające się wybory samorządowe będą pierwszymi, w których komisarz wyborczy decyduje o kształcie okręgów wyborczych – do tej pory była to kompetencja właściwych organów stanowiących. W poprzednim stanie prawnym sposób zwyczajowo przyjęty polegał właśnie najczęściej na rozplakatowaniu uchwały na terenie, którego uchwała dotyczyła. Kontrowersyjne jest odejście od tej praktyki na rzecz zwyczaju mającego do tej pory zastosowanie do zupełnie innych rodzajowo rozstrzygnięć komisarza wyborczego. A zagadnienie nie jest bynajmniej błahe.
Postanowienie komisarza wyborczego w sprawach okręgów wyborczych podlega co prawda zaskarżeniu do Naczelnego Sądu Administracyjnego, ale w bardzo krótkim terminie. Jest to termin trzech dni od dnia podania postanowienia do publicznej wiadomości. Równie krótki termin był w poprzednim stanie prawnym na wniesienie do Państwowej Komisji Wyborczej skargi na uchwałę właściwego organu stanowiącego. Różnica była jednak zasadnicza. Uchwała w sprawie okręgów wyborczych była przyjmowana przez organ stanowiący – a zatem mogło to nastąpić w ściśle określonych terminach: terminach sesji. Rozpatrzenie projektu uchwały było przewidziane z wyprzedzeniem w porządku obrad sesji – podanym do powszechnej wiadomości. Wiedzieli o niej radni, którzy z samej natury rzeczy mają kontakt z wyborcami. Uchwała była też szeroko podawana do publicznej wiadomości na terenie, którego dotyczyła. Termin zatem formalnie był trzydniowy, ale w praktyce był dłuższy – co miało znaczenie chociażby z punktu widzenia dobrego przygotowania skargi. W nowych realiach sytuacja jest inna. Postanowienie jest wydawane w trybie gabinetowym – nie da się z góry przewidzieć ani kiedy będzie wydane, ani też jaka będzie jego treść. Postanowienie komisarza wyborczego nie różni się zbyt wiele od prezentu niespodzianki. Różnica polega na tym, że o prezencie niespodziance dowiadujemy się w momencie, gdy go do ręki dostajemy. O postanowieniu komisarza wyborczego możemy się dowiedzieć po czasie.
W sytuacji będącej inspiracją do niniejszego tekstu postanowienie zostało co prawda wydane 21 grudnia, ale zamieszczone na stronie internetowej Krajowego Biura Wyborczego zostało dzień później – w piątek, 22 grudnia rano. W tym samym dniu pojawiło się w dzienniku urzędowym województwa – ale dopiero późnym popołudniem. Oznacza to, że trzydniowy termin na wniesienie skargi upływałby… z końcem pierwszego dnia Świąt Bożego Narodzenia. Oczywiście na mocy Kodeksu Wyborczego podlega on wydłużeniu do pierwszego dnia po Świętach, ale nie zmienia to wydźwięku sytuacji. Wszystko odbywa się zgodnie z literą prawa, ale czy na pewno z jego duchem? Można oczywiście utrzymywać, że zainteresowana rada gminy czy rada powiatu zbierze się w Święta aby wnieść skargę, a dla wyborców to wręcz ułatwienie, bo między opłatkiem a karpiem zebrani w rodzinnym gronie pozbierają podpisy pod skargą – ale czy ktoś faktycznie w to wierzy? Znacznie większym prawdopodobieństwem było to, że w przedświątecznej gorączce postanowienia komisarza wyborczego przejdą niezauważone, a gdy wreszcie przeczytane zostaną to będzie już po czasie.
Warto w tym miejscu zauważyć, że termin ogłoszenia postanowień był bardzo sprytnie dobrany. Organy stanowiące poszczególnych gmin i powiatów oraz wyborcy na swoje działania otrzymali Święta Bożego Narodzenia. Zgodnie z procedurą komisarz wyborczy musi przekazać skargę do Naczelnego Sądu Administracyjnego w terminie dwóch dni. W praktyce to termin do piątku 29 grudnia. Któregokolwiek dnia przekazanie skargi by nastąpiło NSA w ramach pięciodniowego terminu na rozpatrzenie skargi ma weekend sylwestrowy i Nowy Rok. Już sobie wyobrażam radość sędziów (skład trzyosobowy), którzy dostaną taką skargę tuż przed Sylwestrem.
Zmiany w Kodeksie Wyborczym pozbawiające organy samorządu terytorialnego bezpośredniego wpływu na przeprowadzanie wyborów – nawet i wyborów samorządowych – zostały przyjęte w 2018 roku pod hasłem zwiększenia udziału obywateli w procesie wybierania, funkcjonowania i kontrolowanie niektórych organów publicznych. Cytując fragment uzasadnienia – przyjęte wówczas zmiany w Kodeksie wyborczym „sprowadzają się do zapewnienia należytej transparentności, przejrzystości, obywatelskiej kontroli nad procesem wyborczym oraz organami zobligowanymi do przygotowania i przeprowadzenia wyborów. Mają one w zamiarze wnioskodawców wyeliminować, a przynajmniej w znaczącym wymiarze ograniczyć potencjalne nadużycia oraz nieprawidłowości. Zwalczanie takich nadużyć jest troską o demokrację i wolności obywatelskie, a nie zaprzeczaniem tym wartościom.” Jak dla mnie opisany przykład pokazuje, że nowelizacja przyniosła skutki wręcz przeciwne. Przywrócenie uprawnienia do kształtowania okręgów wyborczych przez same gminy i powiaty jest zdecydowanie wskazane.