Deficyt budżetowy wynoszący po listopadzie 21,56 mld zł stanowi tylko 54 proc. zaplanowanego na caly rok. To prawie miliard złotych mniej niż pod koniec października. MF informuje, że to wynik przede wszystkim dużo mniejszych wydatków budżetu (od początku roku są one prawie o 10 mld zł niższe od planowanych) i szybciej rosnących dochodow.

Dochody budżetu wyniosły 93,3 proc. zaplanowanych (ponad 254,97 mld zł). Wsród nich najwolniej napływają dochody z podatku dochodowego od osób prawnych i fizycznych (87 proc. i 89 proc.). Natomiast więcej od planu jest dochodów niepodatkowych (30,02 mld zł), głównie dzięki lipcowemu zastrzykowi z NBP (6 mld). Wydano 88,3 proc. zaplanowanych wydatków - ponad 276,53 mld zł, W tym subwencję ogólną dla samorządów w 97,6 proc. (ponad 47,2 mld zł).

Oszczedności powstały na zakupach materiałów i usług oraz, niestety, na wydatkach majątkowych. Nawet jeśli wydatki pod koniec roku w tych częściach przyspiesza, to rząd zaoszczędzi ok. 8-9 mld zł. Niższy deficyt oznacza, że rząd nie wykorzystuje wszystkich zaplanowanych źródeł jego finansowania. Po listopadzie zrealizował 54 proc. planu finansowania krajowego i 41 proc. finansowania zagranicznego. Rząd nie emituje nowych obligacji krajowych z krótkim czasem zapadalności i znacznie mniej niż w ubiegłym roku wyemitował obligacji w euro i innych walutach - w ubiegłym roku za ponad 18,7 mld zł, w bieżacym za 9,9 mld zł.