Umowa gwarancyjna z art. 391 k.c., na mocy której gwarant zobowiązuje się, że samodzielny publiczny zakład opieki zdrowotnej spełni na rzecz wierzyciela świadczenie ze stosunku podstawowego oraz zastrzega sobie prawo zwolnienia się z tego zobowiązania poprzez spełnienie świadczenia przyrzeczonego mieści się w zakresie przedmiotowym art. 54 ust. 5 ustawy o działalności leczniczej. Pełni bowiem ona funkcję zabezpieczającą, zaś jej prawnym i ekonomicznym celem jest zmiana osoby wierzyciela publicznego zakładu opieki zdrowotnej na wypadek niespełnienia przez ten zakład świadczenia ze stosunku podstawowego. Tak wynika z wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 8 września 2016 r. sygn. I ACa 1151/16.
Sąd wskazał, że zawarcie tej umowy bez zgody podmiotu tworzącego publiczny zakład opieki zdrowotnej, skutkuje jej nieważnością (art. 54 ust. 6 ustawy o działalności leczniczej). W efekcie spełnienie świadczenia z umowy nieważnej ma charakter świadczenia nienależnego i nie skutkuje umorzeniem zobowiązania zakładu opieki zdrowotnej. Tym samym zakład opieki zdrowotnej nie staje się w ten sposób wzbogacony, co powoduje, że nie powstaje roszczenie gwaranta w stosunku do zakładu opieki zdrowotnej oparte na art. 405 k.c. Gwarant ma co najwyżej roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia w stosunku do drugiej strony umowy gwarancyjnej (condictio sine causa - art. 410 § 2 k.c.). Powództwo gwaranta przeciwko podmiotowi leczniczemu o bezpodstawne wzbogacenie wymagałoby oceny na gruncie art. 5 k.c., skoro powodowa spółka powołuje jako źródło swych roszczeń z bezpodstawnego wzbogacenia sytuację, którą wywołała własnymi celowymi działaniami, naruszając ustawowe ograniczenia obrotu wierzytelnościami. W takiej sytuacji żądanie takie nie zasługiwałoby na ochronę.