Ten serwis używa cookies i podobnych technologii, brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej »

Zrozumiałem

Podwyższenie wynagrodzeń nauczycieli - list otwarty

Podwyższenie wynagrodzeń nauczycieli - list otwarty fotolia.pl

- (...) nauczyciele nie zasłużyli na to, aby traktować ich jako społeczność, która „kupi każdą ciemnotę” - pisze Franciszek Potulski w liście otwartym do Przewodniczącego Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” Ryszarda Proksy.

Poniżej publikujemy całą treść listu:

Szanowny Panie Przewodniczący.

„Oświatowa Solidarność” od kilku lat domagała się  znaczącego podwyższenia wynagrodzeń nauczycieli.

Domagano się piętnastoprocentowego wzrostu wynagrodzeń zarówno w roku 2017 i ponownie w latach 2018 i 2019. Nie było w tej sprawie reakcji rządu, a na dodatek pod koniec roku 2017 przyjęto ustawę pod mylącym tytułem sugerującym, że jest ona poświęcona finansowaniu zadań oświatowych, podczas gdy wprowadzała ona przede wszystkim  niekorzystne dla nauczycieli zmiany w ustawie Karta Nauczyciela.

W tej sprawie też państwo protestowali, nawet uchwalając wniosek o wotum nieufności dla Pani Minister Edukacji.

Wszystkie te działania były bezskuteczne, aż do momentu, gdy ZNP ogłosiło , że przystępuje do organizacji protestu strajkowego, jako działania o charakterze zdecydowanego sprzeciwu wobec postępującego zubożenia nauczycieli, ale także wprowadzania niekorzystnych  zmian w systemie oświaty.

Jest faktem, że w tygodniu poprzedzającym rozpoczęcie zapowiadanego protestu, kierownictwo Związku NSZZ „Solidarność” spotkało się z Prezesem J. Kaczyńskim reprezentującym rządzącą partię. Można przypuszczać z prawdopodobieństwem zbliżonym do pewności, że ustalono na tym spotkaniu scenariusz udziału części nauczycielskiej Związku w proteście zainicjowanym przez ZNP.

Niezależnie od tego, czy takie ustalenia nastąpiły, podpisał Pan porozumienie z Panią Wicepremier Beatą Szydło, o działaniach jakie rząd podejmie dla realizacji części postulatów  związkowych.

Podpisanie tego porozumienia przez ważną centralę związkową, znacznie zmniejszyło siłę sprawczą protestu, praktycznie ograniczając do minimum sens jego kontynuowania.

Z tego też względu jest Pan odpowiedzialny za rzetelność realizacji przyjętych ustaleń dotyczących działań rządu, w tym, w zakresie dotyczącym pozycji zawodowej nauczycieli.

Przyjmuję z satysfakcją, że „dobra zmiana” dotycząca pragmatyki zawodowej (ocena pracy, wydłużenie okresów minimalnych do możliwości uzyskania kolejnych stopni awansu zawodowego,  nowy dodatek płacowy powiązany z oceną pracy, …) została uznana, za niezbyt trafną i powrócono do systemu, który obowiązywał przez ostatnie 15 lat.

Gdy rząd AWS – UW wprowadzał system stopni awansu zawodowego przyjęto, że stopień n. dyplomowany można uzyskać po 12 latach pracy.

W roku 2003 rząd SLD – PSL nowelizował ustawę Karta Nauczyciela i wówczas z inicjatywy Pana poprzednika, czyli Stefana Kubowicza,  odbyły się w MENiS konsultacje dotyczące ewentualnych zmian pragmatyki zawodowej nauczycieli. W tych konsultacjach reprezentowałem Ministerstwo, pełniąc w tym czasie funkcję Sekretarza Stanu w MENiS.

Nasze propozycje zaaprobowała Pani Minister K. Łybacka, przyjął je rząd i w efekcie skrócono minimalny okres umożliwiający uzyskanie stopnia  „n. dyplomowany” i w konsekwencji znaczne podwyższenie wynagrodzenia, do 10 lat.

Powrót do przyjętego wówczas systemu przyjmuję jako znaczny sukces, tym bardziej, że propozycje jakie w tym zakresie wypracowano przy współpracy trzech związków ZNP, NSZZ „Solidarność” i ZZ „Forum” w ramach WRDS w Gdańsku w marcu 2018 nie zostały zauważone ani przez RDS ani przez MEN.

Niestety zupełnie inaczej przedstawia się problem wzrostu wynagrodzeń nauczycieli.

W uzasadnieniu do ustawy z lipca tego roku wprowadzającej podwyżkę wynagrodzeń zasadniczych nauczycieli od 1 września br, napisano:

„Ostatecznie zaproponowano podwyższenie wynagrodzeń o 15 % w 2019 r. Realizacja podwyżki  o  15 % średniego wynagrodzenia nauczycieli w 2019 r. spowoduje (podkreślenie fp), że pensje nauczycieli wzrosną o 21,2 % w stosunku do poziomu z końca marca 2018 r.”

Stwierdzenie o piętnastoprocentowej podwyżce wynagrodzeń nauczycieli w 2019 roku (postulowanej przez NSZZ „S”) jest przekłamaniem, mieszczącym się w dyrektywie propagandowej pana Jacka Kurskiego, „że ciemny naród to kupi”.

Podwyżka wynagrodzeń nauczycieli w roku 2019 wyniesie  6,35 %, jeśli wzrost wynagrodzeń zasadniczych o 9,6 % od 1 września przełoży się na wzrost średnich wynagrodzeń o tę samą wysokość. Nauczyciele przekonają się o tym, że to blef wypełniając w roku 2020 zeznania podatkowe za dochody roku 2019.

Szanowny Panie Przewodniczący.

Proszę prześledzić podane poniżej obliczenia.

W roku 2018 wg sprawozdań jst  (art. 30a KN)
- wydatki na wynagrodzenia wyniosły                                 31 363 420 tys. zł
  dodatki uzupełniające (wypłacane w marcu 2019)                 83 391 tys. zł
                                                                ----------------------------------------------------------
                                                              łączna kwota               31 446 811 tys. zł

- koszty pracodawcy, to 19,91 %  wydatków na wynagrodzenia
                          czyli     1,1991 x 31 446 81 tys. zł         =     37 707 871 tys. zł

- według danych MEN przekazanych w informacji do Sejmu z datą  22 lutego 2019, nauczyciele przedszkoli stanowią ok. 10 % ogółu etatów nauczycielskich, co oznacza, że od kosztów ogółem należy odliczyć  10 % kosztów wynagrodzeń nauczycieli opłacanych z dochodów własnych jst 10 %  kosztów ogółem, to 3 770 787,1 ty. zł

- pozostaje, koszt wynagrodzeń nauczycieli realizujących zadania wspierane subwencją oświatową w wysokości 33 937 084 tys. zł    

- jeśli zwaloryzujemy tę kwotę  o 15 %, czyli pomnożymy przez  1,15, otrzymamy koszty wynagrodzeń nauczycieli w roku 2019 i to nie licząc kosztów przechodzących ze względu na wzrost zatrudnienia 1.09.2018, a także nie uwzględniając zmian w zatrudnieniu 1.09.2019 r.

Łączny koszt wynagrodzeń po podwyżce o 15 %                39 027 647 tys. zł

W roku 2018 subwencja oświatowa wynosiła                                             43 075 129 tys. zł
jeśli  odejmiemy od niej koszty  wynagrodzeń nauczycieli                 -     33 937 084 tys. zł
                                                                        ---------------------------------------------------------------------
                                                                                          to  pozostaje               9 138 045 tys. zł
na wydatki poza płacami nauczycieli, ale w tym na wynagrodzenia administracji i obsługi.

Tę kwotę należy   zwaloryzować co najmniej o przewidywany wskaźnik  inflacji  2,3 %
                                                                          9 138 045 tys. zł  x  1,23    =     9 348 220  tys. zł

czyli łącznie subwencja oświatowa na rok 2019 winna wynosić:
                                                39 027 647 tys. zł   koszty wynagrodzeń
                                                  9 348 220 tys. zł   „koszty inflacjyjne”
                              ----------------------------------------------------------------------------
                              Razem      48 375 867 tys. zł

Ponieważ subwencja oświatowa na rok 2019 wynosi 45 907 494 tys. zł
gdyby podwyżka wynagrodzeń miała w 2019 r. wynosić 15 %, to brakuje na pokrycie tej decyzji rządowej 2 468 373 tys. zł,  czyli  ok.  2,5 mld zł.

Rząd zapowiada, że przekaże do jst dodatkowo 1 mld zł. Oceniam, że jest to kwota dostateczna przy waloryzacji wynagrodzeń o 6,35 % w roku 2019.

Dodam jeszcze, że miernikiem pozycji materialnej nauczycieli jest wartość wynagrodzeń w stosunku do wysokości wynagrodzeń w gospodarce narodowej.
W roku 2005 ta relacja wynosiła  6,56 %, przy stosunkowo niewielkiej liczbie nauczycieli dyplomowanych,  czyli najwyżej zarabiających.

W latach następnych, odsetek  n. dyplomowanych zbliżył się do 60 % ogółu zatrudnionych, ponadto w roku 2009 podniesiono znacznie wynagrodzenia nauczycieli najniżej zarabiających: nauczycieli stażystów o 18 % i nauczycieli kontraktowych o  8,5 %.

W efekcie relacja między wynagrodzeniami nauczycieli a wynagrodzeniami pozyskanymi w gospodarce narodowej wyniosła w 2012 roku 123,32 %.

Następnie po kolejnych zamrożeniach  kb, obniżyła się  do poziomu 117,18 % w roku 2015.     W kolejnych latach, obecnego rządu, ta relacja ulegała systematycznemu zmniejszaniu i w roku 2018 uzyskała poziom  107,10 %.

Rok 2019 może przynieść dalsze obniżenie tego wskaźnika, w zależności od tego jaki będzie wzrost wynagrodzenia średniego w gospodarce narodowej w stosunku do wykonania w tym zakresie w roku 2018, a także w zależności od tego jak wzrost wynagrodzenia zasadniczego przełoży się na wynagrodzenie pozyskane, szczególnie w gminach będących organami prowadzącymi tylko szkoły podstawowe.

Szanowny Panie Przewodniczący.

1) Opracowałem szerszy komentarz do wprowadzonych zmian w wynagrodzeniach nauczycieli, który mogę Panu udostępnić, jeśli będzie Pan zainteresowany uzyskaniem tego opracowania.

2) Wnoszę, postuluję, aby Pan i przedstawiciele NSZZ „Solidarność” publicznie korygowali przekaz rządowy o piętnastoprocentowej podwyżce wynagrodzeń nauczycieli w roku 2019, między innymi dlatego, żeby wykazać, że nauczyciele nie zasłużyli na to, aby traktować ich jako społeczność, która „kupi każdą ciemnotę”.

Franciszek Potulski                                                                               
poseł II, III, IV kadencji Sejmu             
przewodniczący sejmowej Komisji ENiM
sekretarz stanu w MENiS
nauczyciel matematyki

Gdańsk,  7 sierpnia  2019 r.

Sob., 10 Sp. 2019 7 Komentarzy Dodane przez:

Komentarze

Joanna
+13 # Joanna 2019-08-14 10:15
Mam nadzieję, że ktoś w końcu zacznie walczyć o przywrócenie starych zasad przechodzenia nauczycieli na emerytury. :(
| | |
Gogosia
0 # Gogosia 2019-08-22 21:22
Wątpię...
| | |
Zosia
-4 # Zosia 2019-08-26 12:44
Prezes Kaczyński obiecał przywrócić na 2 lata starych zasad z 2008r. A prezes dotrzymuje słowa.
| | |
Aleksandra
0 # Aleksandra 2019-08-26 17:57
Prezes obiecał? Publicznie?
| | |
Szymon
+1 # Szymon 2019-08-27 00:38
W obliczeniu jest błąd. Do subwencji nie zalicza się środków potrzebnych na utrzymanie administracji i obsługi. Zgodnie z ustawą z dnia 7 września 1991r. (z późniejszymi zmianami) o systemie oświaty art 5, punkt 7 mówi, że "Organ prowadzący szkołę zapewnia jej utrzymanie...". Art 80 mówi o "otrzymywaniu dotację z budżetu państwa na UCZNIA, w tym na utrzymanie obiektów, w wysokości odpowiadającym wydatkom na jednego ucznia". To co jest w artykule jest tylko kreatywną księgowością.
| | |
Franciszek Potulski
0 # Franciszek Potulski 2019-09-04 10:29
Szanowny Panie Szymonie.
Pozwolę sobie wyrazić pogląd, że ocenianie czyiś wypowiedzi określeniami o charakterze pejoratywnym jest wprawdzie wszechobecne, ale nie świadczy najlepiej o dyskutantach i ich poziomie intelektualnym. Stąd zakładam, że pańskie uwagi wynikają z nieporozumienia i nie mają podłoża „kreatywnego”.
Nieporozumienie polega na tym, że wspieranie kosztów realizacji zadań oświatowych realizowanych przez jst odbywa się za pośrednictwem „części oświatowej subwencji ogólnej” i dotacji celowych wspierających bieżące zadania oświatowe.
Z kolei system „bonów oświatowych” jest jedynie sposobem podziału subwencji oświatowej dla samorządów. Przy corocznym ustalaniu wielkości subwencji oświatowej bierze się pod uwagę przede wszystkim te czynniki, które wynikają z decyzji, które podejmuje rząd a samorząd nie ma na nie praktycznie wpływu. Dotyczy to między innymi poziomu inflacji i wysokości wynagrodzeń nauczycieli.
W swoich opracowaniach wskazuję, że wygłaszane tezy o tym, że rząd zapewnia pokrycie kosztów wynagrodzeń nauczycieli, nie są prawdziwe. Zarzucam też MEN, że praktycznie nie uwzględnia kosztów wynikających z faktu, że koszt ucznia to również koszt zatrudniania woźnej czy sprzątaczki. Zarzucam też i to, że nie uwzględnia się faktu, że zmieniła się struktura kształcenia na poziomie średnim. Zmalał wśród ogółu uczniów procent liczby uczniów liceów (tańszych) a wzrósł odsetek uczniów szkół zawodowych (droższych). Ma to swoje odzwierciedleni e w rosnących dopłatach do realizacji zadań oświatowych przez powiaty w stosunku do otrzymywanej subwencji.
Po ustaleniu wielkości subwencji oświatowej następuje jej podział na jst potocznie zwany bonem oświatowym – standard A i zwiększające ten bon tzw „wagi’.
Oznacza to, że w każdym bonie jest cząstka wszystkich różnorodnych kosztów oświatowych: koszty wynagrodzeń nauczycieli, koszty uzyskiwania pomocy dydaktycznych, koszty komunalne a także koszty zatrudniania w szkole administracji i obsługi.
Gdyby zechciał Pan zajrzeć do wydawanego corocznie rozporządzenia o podziale subwencji oświatowej, to przeczytałby Pan, że po podliczeniu wszystkich „bonów oświatowych” – standard A i jego zwiększenie tak zwanymi „wagami” – następuje weryfikacja ostatecznej kwoty wskaźnikiem Di. Wskaźnik ten składa się z dwóch części. Jeden dotyczy uwzględnienia kosztów wynagrodzeń nauczycieli ze względu na strukturę ich stopni awansu zawodowego w porównaniu do średniej krajowej w tym zakresie, natomiast drugi określony mianem Wr – cytuję – „Wr średni dla kraju wskaźnik wydatków rzeczowych oraz wydatków płacowych dla pracowników administracji i obsługi, wynoszący jednolicie dla wszystkich jednostek samorządu terytorialnego 0,25”.
W moich opracowaniach przyjmuję tezę, że wzrost subwencji oświatowej w części poza płacami nauczycieli powinien wynosić co najmniej tyle ile przewidywany wskaźnik inflacji. Ale na forum komisji wspólnej rządu i samorządu można przyjąć inne ustalenia.
Nie neguję też, że subwencja oświatowa nie musi pokrywać wszystkich kosztów ponoszonych przez jst w realizacji zadań oświatowych (orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z dnia 9 czerwca 2010 roku).
Natomiast podkreślam, że oświadczenia o pokrywaniu przez rząd wzrostu kosztów oświatowych są „wciskaniem ciemnoty”.
W uzasadnieniu do ustawy z lipca bieżącego roku zmieniającej zasady funkcjonowania systemu oświatowego, w tym ustalającej podwyżki wynagrodzeń nauczycieli, w rozdziale „IV. Źródła finansowania” napisano: „W 2017 r., po raz pierwszy od 5 lat, zagwarantowano waloryzację wynagrodzeń nauczycieli i zapewniono jej finansowanie w części oświatowej subwencji ogólnej w kwocie 413 mln zł.” Itp., itd.
Cały wywód w tym rozdziale zawarty jest nieprawdziwy i zgodzę się z panem, że jest „kreatywną księgowością”.
Na przykład – jeszcze jeden fragment:
„Ostatecznie zaproponowano podwyższenie wynagrodzeń o 15 % w 2019 r.”
Kłamstwo wciskane „w żywe oczy”. Mogę jedynie wyrazić zdziwienie, że były finansista bankowy, były minister finansów, a obecnie Premier, firmuje tego typu oświadczenia.

Panie Szymonie. Proszę się nie dziwić, że upominam się o wynagrodzenia administracji i obsługi i o uwzględnienie w ustalaniu wysokości subwencji oświatowej wsparcia samorządów i w tym zakresie. Przez ponad 10 lat byłem dyrektorem szkoły i wiem jak ważna w szkole jest praca sprzątaczek, woźnej i pani w sekretariacie, konserwatorów i wszystkich pracowników.
Ponieważ wiem też czym są finanse samorządowe i wiem, że poziom dochodów jst jest zróżnicowany, co niekoniecznie rekompensuje część wyrównawcza subwencji ogólnej, stąd domaganie się aby ten element wydatków oświatowych również uwzględniać w świadczeniach budżetu państwa w stosunku do jst.
Tak zresztą było dotąd zawsze i taka była kalkulacja „bonu edukacyjnego” wtedy, gdy rząd AWS – UW wprowadzał obecny system wspierania samorządów w kosztach realizacji ich zadania własnego jakim jest oświata (byłem wówczas posłem opozycji współpracującym w tej sprawie z rządem).
Jeśli to możliwe, to proszę też uwzględnić w swojej ocenie „moich rachunków”, że jestem długoletnim nauczycielem matematyki zarówno na poziomie szkoły średniej jak i na poziomie szkoły wyższej.

Pozdrawiam.
Franciszek Potulski

P.S. Obok subwencji samorządowej samorządy otrzymują również dotacje na zadania bieżące w wysokości stanowiącej ok. 1 – 2 % subwencji oświatowej. I pomimo tego w roku 2018 nastąpił wzrost dopłat ponad subwencję do realizowanych zadań oświatowych, w wysokości 1,5 mld zł (według sprawozdań zawartych na stronie MF o kosztach realizowanych przez jst zadań oświatowych w roku 2018).
| | |
Stanisław
+2 # Stanisław 2019-08-29 11:58
W kwestii podwyżek, że Minister Edukacji Narodowej podwyższył nauczycielom przedmiotów zawodowych praktycznych realizowanych w szkole w pracowniach pensum z 18 na 20 godzin - w związku z tym przy tej samej pensji jest to obniżka wynagrodzenia na etat tych przedmiotów 11 %. Co gorsza właśnie nauczyciele tych przedmiotów w rzeczywistości wkładają w pracę więcej energii, czasu i zaangażowania niż nauczyciele przedmiotów teoretycznych zawodowych czy ogólnych np. polski matematyka bo nie ma podręczników do tych przedmiotów w większości więc sami przygotowuję materiały, itd.
| | |