Można powiedzieć, że nawet w razie braku zakazu wstępu do lasu będzie trzeba w nich bardzo uważać, gdyż obecnie w wielu polskich lasach mamy do czynienia z najwyższym stopniem zagrożenia pożarowego. Ponadto aktualna pogoda nie wskazuje na to, żeby stan ten miał się rychło zmienić.
Jak informują Lasy Państwowe: niewielka ilość śniegu, przesuszona po zimie ściółka leśna oraz przedłużający się brak opadów zwiększają ryzyko pożarów. Od początku roku leśnicy oraz strażacy są postawieni w stan podwyższonej gotowości. Pierwsze pożary w lasach wybuchały już w styczniu, łącznie od początku roku we wszystkich lasach wybuchło 987 pożarów. Natomiast w tych zarządzanych przez LP 214.
Tylko w ciągu jednego dnia, 5 kwietnia, w jednym nadleśnictwie (Nadleśnictwo Dębica) spłonęło 15 ha lasu. Ogień od stycznia zniszczył ponad 66 ha lasów będących w zarządzie LP.
Aktualną sytuację pożarową w lasach można śledzić m.in. na stronie internetowej Instytutu Badawczego Leśnictwa.
Od kwietnia do końca września jest monitorowana wilgotność ściółki w lasach. Kontrole są prowadzone dwa razy dziennie w 60 strefach prognostycznych. Na podstawie wyników kontroli IBL określa stopień zagrożenia pożarowego.
Źródło: www.lasy.gov.pl