Skarżący złożył drogą elektroniczną (e-mail) wniosek do Wójta o udostępnienie informacji publicznej dot.: czy Gmina zawierała umowy dotyczące obsługi prawnej, zastępstwa procesowego z kancelariami, radcami prawnymi, adwokatami, a jeśli tak, to o przesłanie tych umów?
Skarżący wniósł do WSA o stwierdzenie bezczynności Wójta w zakresie rozpatrzenia wniosku skarżącego o udostępnienie informacji publicznej, zobowiązanie Wójta do udzielenia żądanej informacji publicznej w terminie czternastu dni od daty doręczenia akt organowi oraz zasądzenie kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego. Do dnia złożenia skargi Wójt nie udostępnił żądanej informacji ani też nie wydał decyzji odmownej zgodnie z ustawą o dostępie do informacji publicznej.
W odpowiedzi na skargę Wójt wniósł o umorzenie postępowania. Podniósł, że odpowiedź została wnioskodawcy udzielona dopiero po 3 tygodniach, ale opóźnienie nie wynikało z zamierzonego działania mającego na celu ograniczenie dostępu do informacji, a z faktu, że rosnący w Gminach zakres zadań własnych, zleconych, rozbudowana sprawozdawczość oraz realizacja projektów wymusza na pracownikach w małych urzędach zaangażowania się w szereg różnych od siebie spraw z różnych dziedzin tematycznych, w związku z czym zdarza się zostawić bez rozpatrzenia jeden z wielu wniosków o udzielenie informacji publicznej, jakie wpływają do Urzędu.
Ocena Sądu
Sąd nie miał wątpliwości, że umowy zawierane pomiędzy organem samorządu terytorialnego a podmiotem świadczącym na rzecz organu obsługę prawną stanowią informację publiczną.
WSA ustalił, że w dacie wniesienia skargi Wójt był bezczynny i ten stan istnieje także w chwili orzekania w tej sprawie przez Sąd. Wprawdzie odpowiedzi udzielono, jednakże po pierwsze, została ona udzielona po terminie, po drugie – nie zawierała wszystkich żądanych informacji.
Ponadto Sąd uznał, że w tej sprawie bezczynność miała miejsce z rażącym naruszeniem prawa. Skoro od momentu wezwania do udostępnienia informacji publicznej do daty udostępnienia tej informacji upłynął okres prawie 10 miesięcy (tyle upłynęło od daty złożenia wniosku do daty wydania orzeczenia – przyp. autora), to tak długie załatwienie wniosku musi być uznane za rażące naruszenie prawa. Tak długie rozpoznawania tego wniosku nie było niczym uzasadnione.