Ten serwis używa cookies i podobnych technologii, brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej »

Zrozumiałem

Brak winy diagnosty nie ma znaczenia

Brak winy diagnosty nie ma znaczenia fotolia.pl

NSA: Art. 84 ust. 3 pkt 1 w zw. z art. 84 ust. 4 ustawy Prawa o ruchu drogowym, stanowiące podstawę prawną cofnięcia uprawnień diagnosty, ma charakter bezwzględnie obowiązujący. Oznacza to, że stwierdzenie określonych uchybień skutkuje zastosowaniem przewidzianej w nim sankcji. W przepisie tym nie ma mowy o winie, wystarczy stwierdzenie obiektywnie dokonanych uchybień.

Sprawa dotyczyła cofnięcia uprawnień diagnosty do wykonywania badań technicznych pojazdów. Sąd odnosząc się do okoliczności sprawy wskazał, że skarżący nie kwestował prawidłowości ustalenia okoliczności faktycznych. Kwestionował jedynie pominięcie w ustaleniach faktycznych, że nie ponosi winy za powstałą nieprawidłowość w stopniu pozwalającym na pozbawienie go uprawnień ze względu na to, że dowód rejestracyjny był nieczytelny (czy też słabo czytelny) w zakresie wpisu o instalacji LPG. Sąd uznał ten zarzut za bezpodstawny. Już sam dowód rejestracyjny był wystarczającym dowodem na uznanie, że stosowny wpis był i dał się odczytać. Od diagnosty samochodowego w sposób oczywisty należy oczekiwać spostrzegawczości, staranności w ocenie zarówno badanego samochodu, jak i towarzyszących temu dokumentów – w szczególności zapisów w dowodzie rejestracyjnym. Zatem nie można uznać braku jego dostatecznej spostrzegawczości za okoliczność mogącą świadczyć na jego korzyść i podważającą prawidłowość ustalenia, że doszło do przeprowadzenia przez diagnostę badania technicznego niezgodnie z określonym zakresem i sposobem wykonania.

Wyrok NSA z 11 maja 2022 r. sygn. II GSK 91/19

Źródło: orzeczenia.nsa.gov.pl 

Pt., 24 Czrw. 2022 1 Komentarz Dodane przez: Bernadeta Skóbel

Komentarze

dziadek Piotra
0 # dziadek Piotra 2022-07-07 09:15
To orzeczenie jest oczywiście niesprawiedliwe i naruszające Prawo. Bo nie bierze pod uwagę Konstytucji z jej zasadą proporcjonalnoś ci, która przecież w Polsce jeszcze przecież obowiązuje.

Myślę też, a nawet jestem przekonany, że wystarczy zaskarżyć to orzeczenie do sądownictwa UE, aby przekonać się, jak wadliwe prawo w Polsce stosujemy i akceptujemy.
| | |