Aby zastosować art. 99 ust. 1 pkt 1 ustawy o kierujących pojazdami muszą zaistnieć szczególne okoliczności uzasadniające powstanie wątpliwości co do kwalifikacji. Wyznacznikiem wagi naruszenia, które powinno być szczegółowo opisane, może być nie tylko wysokość mandatu karnego ale także liczba przypisanych za dane naruszenie punktów karnych. Tak wynika z wyroku WSA w Kielcach z 17 listopada 2016 r. sygn. II SA/Ke 835/16.
Sąd pokreślił, że w przeciwnym bowiem razie zostałaby naruszona zasada proporcjonalności poprzez to, że identyczna sankcja w postaci skierowania na egzamin sprawdzający kwalifikacje byłaby stosowana wobec kierowcy, który w ciągu jednego roku przekroczył 24 punkty karne i kierowcy, który dopuścił się takich samych bądź podobnych naruszeń ale w dużo mniejszej ilości, skutkującej nałożeniem na niego dużo mniejszej ilości punktów karnych albo też naruszeń o mniejszym ciężarze gatunkowym.
W uzasadnieniu wskazano, że powodem skierowania kierowcy na egzamin sprawdzający może być nawet jedno zdarzenie mające postać przestępstwa lub wykroczenia. W takiej jednak sytuacji, takie pojedyncze zdarzenie musiałoby być wynikiem takiego naruszenia przepisów, które to naruszenie powodowałoby uzasadnione zastrzeżenia co do kwalifikacji. Przykładowo doprowadzenie do kolizji drogowej na skutek znacznego przekroczenia dopuszczalnej prędkości, jazdy pod wpływem alkoholu, czy też wymuszenia pierwszeństwa, zwłaszcza powodujące poważne szkody czy to w mieniu czy też na osobach jak najbardziej może uzasadniać zastrzeżenia co do kwalifikacji. Natomiast nie każda tak zwana stłuczka uzasadnia zastosowanie ar. 99 ust. 1 pkt 1 ustawy o kierujących pojazdami. Gdyby bowiem wolą ustawodawcy było kierowanie na egzamin sprawdzający w każdym wypadku, gdy z winy kierowcy dojdzie do nawet drobnej kolizji drogowej, wówczas niewątpliwie taki zapis znalazłby się wprost w ustawie.
Orzeczenie jest nieprawomocne.
Źródło: CBOSA