Ten serwis używa cookies i podobnych technologii, brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej »

Zrozumiałem

Miasta o finansowaniu oświaty

Miasta o finansowaniu oświaty fotolia.pl

Mimo wielokrotnych postulatów środowiska samorządowego - nigdy nie ustalono standardów realizacji podstawowych zadań oświatowych, na podstawie których można by rzetelnie określić kwotę subwencji w relacji do kosztów realizowanych przez JST zadań. Postulaty te były potwierdzane w niezależnych opracowaniach, w tym w  ekspertyzie Narodowego Instytutu Samorządu Terytorialnego nr 3/2015, w której Z. Czepelak dodatkowo podkreślił, że „sztywne, narzucone przez państwo reguły wynagradzania nauczycieli nie mają żadnego związku z subwencją”, co jeszcze bardziej utrudnia sytuację samorządów – informuje Związek Miast Polskich.

W latach 2004 - 2016 JST wydały na oświatowe zadania subwencjonowane (bez przedszkoli, kosztów dowozu dzieci oraz wydatków majątkowych, a także finansowanych spoza budżetu) kwotę 547,4 mld zł, otrzymując w tym okresie w formie części oświatowej subwencji ogólnej tylko 442,45 mld zł Musiały więc dopłacić do tej części wydatków oświatowych kwotę niemal 105 mld zł z dochodów własnych.

Jak wylicza ZMP, wielkość dopłat do subwencji różni się znacznie w poszczególnych kategoriach JST. Razem dopłaty te stanowiły blisko 23,7 % otrzymanej subwencji, przy czym:

  • dopłaty powiatów są relatywnie niewielkie (3,6%), choć w ostatnich 2 latach przekroczyły 7%;
  • sytuacja gmin wiejskich oraz małych gmin miejskich (liczących do 5 tys. mieszk.) i miejsko-wiejskich (mniejszych niż 10 tys. mieszk.) jest zbliżona, relatywnie najlepsza – ich dopłaty mieszczą się w przedziale 18,1 – 19,4%, dzięki wmontowanemu w algorytm mechanizmowi wyrównawczemu w postaci wagi dla szkół na terenach wiejskich i w małych miastach;
  • mniejsze spośród miast na prawach powiatu (do 100 tys. mieszk.) dopłaciły przez 13 lat ponad 22,3% (ich sytuację łagodzi w pewnym stopniu część subwencji na szkoły powiatowe);
  • średnie gminy miejsko-wiejskie (od 10 do 20 tys. mieszk.) musiały dopłacić do subwencji 29,1%, a większe (liczące ponad 20 tys. mieszk.) – aż 37%, co łącznie w obu tych grupach wyniosło niemal 17 mld zł;
  • duże miasta na prawach powiatu dopłaciły także ponad jedną trzecią (35,5%), przy czym łączna kwota dopłat jest tutaj „imponująca” – wyniosła w ciągu omawianych 13 lat narastająco aż 40,2 mld zł;
  • w najgorszej sytuacji są małe i średnie miasta, liczące ponad 5 tys. mieszkańców (gminy miejskie, które nie korzystają z wagi wyrównawczej); ich dopłaty to aż 40,8%, a łączna kwota dopłat to ponad 15 mld zł.

Po przejęciu przez gminy szkół podstawowych dopłata gmin do subwencji „szkolnej” wynosiła 11%.

Jak ocenia ZMP, obciążenie gmin dopłatami do subwencji jest nierówne, przez co w znacznym stopniu ograniczone są możliwości rozwojowe średnich i większych gmin miejsko-wiejskich oraz gmin miejskich, liczących ponad 5 tys. mieszkańców. Większe miasta na prawach powiatu, także bardzo obciążone dopłatami do szkół, na razie równoważą te ubytki potencjału rozwojowego kredytami na inwestycje, ale ich możliwości bieżącej obsługi nowego zadłużenia szybko spadają, co również stawia pod znakiem zapytania dalszy ich rozwój.

Więcej na ten temat przeczytać można tutaj.

Sob., 7 Kw. 2018 0 Komentarzy Dodane przez: Sylwia Cyrankiewicz-Gortyńska