Ten serwis używa cookies i podobnych technologii, brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej »

Zrozumiałem

Jeden bezpłatny podręcznik? Niekoniecznie i w tym problem

Jeden bezpłatny podręcznik? Niekoniecznie i w tym problem fotolia.pl

Bezpłatny podręcznik dla wszystkich, odkąd tylko premier o nim powiedział, bardzo szybko przebija się przez kolejne bariery i w zasadzie cały czas mamy ciągle nowe wydarzenia i komentarze, nie mówiąc już o tym, że bardzo szybko przebiegł proces legislacyjny. Jest też wybrana osoba odpowiedzialna za jego powstanie, o czym pisaliśmy TUTAJ.

Minęło kilka dni i są już nowe wydarzenia w tej sprawie. Odpowiedzialny za podręcznik resort edukacji pozostawia wybór i twierdzi, że konkretna gminy (samorządowy organ prowadzący) może nie skorzystać z podręcznika MEN i może kupić podręcznik wybrany przez nauczyciela. Resort stoi twardo na stanowisku, że nauczyciele nie będą musieli korzystać z podręcznika przygotowanego przez resort, jeżeli gmina sfinansuje szkole inny.

Takie stanowisko resortu wynika z konkretnego zapisu znowelizowanej ustawy gdzie zapisano, że rada pedagogiczna za zgodą organu prowadzącego szkołę podstawową może ustalić inny podręcznik do nauczania w klasach I-III szkoły podstawowej, niż ten zapewniony przez ministra. W takim przypadku koszt zakupu innych książek pokrywa gmina.

Marek Olszewski, współprzewodniczący Zespołu ds. Edukacji, Kultury i Sportu Komisji Wspólne Rządu i Samorządu Terytorialnego tak komentuje tę sytuację: Dwa razy ze środków publicznych będziemy finansować to samo zadanie. Na zakup podręcznika oprócz środków z budżetu państwa angażowane będą też pieniądze samorządu.

Trzeba też wziąć pod uwagę, że państwo będzie przecież drukowało określony nakład resortowego podręcznika. Nakład będzie, a przynajmniej powinien być, odpowiadający rzeczywistej liczbie uczniów, do których mają dotrzeć podręczniki. Powstaje pytanie: jeżeli szkoły (czytaj organy prowadzące) zdecydują się na inny zestaw podręczników, to co stanie się z egzemplarzami podręcznika, które nie trafią do uczniów: pójdą do pieca czy na makulaturę? Nic więc dziwnego, że strona samorządowa prosiła resort o wycofaniu się z takiego zapisu. Jednak ten kontrowersyjny artykuł w projekcie pozostał.

Komentując tę sytuację wiceminister edukacji Przemysław Krzyżanowski powiedział: Nie bałbym się takiej sytuacji, że wójt czy prezydent miasta będzie spotykał się z radami pedagogicznymi i przekonywał, że podręcznik MEN nie jest zły. Organ prowadzący musi wyrazić zgodę na wybór innego podręcznika.

Strona samorządowa Komisji Wspólnej Samorządu Terytorialnego negatywnie zaopiniowała ten sporny fragment projektu. Zaapelowała też do resortu, by rozważył jeszcze zmianę w dalszych pracach legislacyjnych.

na podstawie samorząd.pap.pl oraz inf. własnych

Pt., 28 Mrz. 2014 0 Komentarzy Dodane przez: Tadeusz Narkun