Ten serwis używa cookies i podobnych technologii, brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej »

Zrozumiałem

Drogie polskie przedszkola

Drogie polskie przedszkola fotolia.pl

Trwają prace nad ogłoszonym niedawno prezydenckim programem prorodzinnym. W ich trakcie okazało się, że opieka przedszkolna w Polsce jest jedną z najbardziej kosztownych na tle innych krajów OECD, czytamy w Dzienniku Rzeczpospolita.

W 2010 r. Polska wydała na przedszkola ponad 0,6 procenta PKBW. Przy takim poziomie wydatków na ten cel, nasz kraj zapewniał w nich opiekę dla mniej niż 60 proc. czterolatków – wyliczył Mikołaj Herbst, autor raportu przygotowanego w trakcie prac nad ogłoszonym ostatnio prezydenckim programem prorodzinnym. – Żaden inny kraj OECD nie osiąga tak mało, wydając tak dużo – przekonuje. Średnio, przy takich nakładach jak w Polsce, w krajach OECD opiekę ma zapewnione blisko 90 proc. populacji czterolatków.

Według eksperta wynika to z tego, iż w naszym kraju mamy „niski poziom dywersyfikacji form przedszkolnych”, a jednocześnie przedszkolom stawiane są wysokie wymagania formalne dotyczące zatrudnienia i warunków stawianych przedszkolom.

Nauczyciele przedszkolni zatrudniani są na podstawie Karty nauczyciela, regulującą centralnie czas pracy i wysokość wynagrodzenia. Pozbawia to samorządy realnego wpływu na politykę kadrową.

Analitycy zajęli się także projektem tzw. ustawy przedszkolnej. Jak wynika z wyliczeń Herbsta dotacja, jaką samorządy dostaną z budżetu państwa, będzie stanowić zaledwie jedną trzecią przeciętnego kosztu opieki nad dzieckiem. Gminy zamiast tradycyjnych przedszkoli będą więc tworzyły punkty przedszkolne. Są tańsze, bo czas opieki nad dziećmi jest tam krótszy, i nie trzeba zapewniać tak wysokich standardów jak w placówkach tradycyjnych.

Rząd w projekcie tej ustawy zobowiązuje gminy, by od 2015 r. zapewniły miejsce w przedszkolach dla wszystkich czterolatków (teraz muszą zapewnić go pięcio- oraz sześciolatkom), a od 2017 r. także trzylatkom. Herbst wskazuje, że rząd powinien rozważyć wprowadzenie subwencji przedszkolnej na wzór oświatowej (finansowane są z niej szkoły). Utrzymanie przedszkoli miałoby kosztować państwo ok. 3,5 mld zł rocznie, a pieniądze mogłyby pochodzić ze zmniejszenia udziału samorządów w PIT.

Postulaty te podnosiła także strona samorządowa w trakcie dyskusji nad ustawą przedszkolną, ale rząd tłumaczył, że brakuje gwarancji, iż gminy wydałyby te pieniądze na przedszkola. Z subwencji nie muszą się bowiem rozliczać, a z dotacji tak.

Jak wiadomo jednak z praktyki, a podkreślają to także autorzy raportu, doświadczenia dotyczące subwencji oświatowej pokazują, iż samorządy nie dość, że wydają te pieniądze zgodnie z przeznaczeniem, to dodatkowo łożą na ten cel własne środki.

Cały artykuł „Rzeczpospolitej” zatytułowany „Karta dusi przedszkola” dostępny na www.rp.pl

Śr., 12 Czrw. 2013 0 Komentarzy Dodane przez: Tadeusz Narkun