Pracodawca, który stawia stale przed nami nowe wyzwania i który jest wręcz nadmiernie wymagający, choć doprowadza do naszego rozwoju, to jednocześnie może rujnować nasze zdrowie.
Jak dowodzą różnego rodzaju badania - ciągła presja ze strony pracodawcy związana z koniecznością wysokiej efektywności, to dla wielu pracowników źródło tak dużego stresu, że zaczynają oni pracować w nadgodzinach. Co więcej, czują się winni kiedy idą na urlop, a kiedy się przeziębią i tak przychodzą chorzy do pracy.
Takie zachowanie w szerszej perspektywie powoduje coraz większe problemy ze zdrowiem oraz zwiększa poziom tzw. prezenteizmu w firmie, czyli sytuacji, kiedy pracownik do pracy przychodzi, choć i tak – ze względu na chorobę nie ma sił pracować.
Z badań opublikowanych w Work & Stress, które prowadziła profesor Karina Nielsen wynika, że tzw. inspirujący liderzy (czyli ci, którzy sporo wymagają, ale jednocześnie są motorem zmian i powodują, ze dzięki wyzwaniom pracownik się wspina na wyżyny) powodują, że pracownicy pracują mocniej i ciężej ale jednocześnie są bardziej zadowoleni z pracy, rzadziej cierpią na depresję oraz lepiej śpią. Niestety w szerszej perspektywie czasowej okazało się, że podwładni takich osób częściej chorują a ponieważ przychodzą do pracy mimo problemów ze zdrowiem, to wolniej zdrowieją i w efekcie w końcu zaczynają się u nich poważne problemy ze zdrowiem.
Pamiętajmy
Praca jest ważna, ale zdrowie i rodzina najważniejsze!
Źródło: eurekalert.org oraz infopraca.pl