Fundacja działająca w najbogatszej gminie w Polsce straciła ponad 9 mln zł, a przedsiębiorcy wykorzystali możliwość zakupu taniego gruntu do osiągnięcia ogromnych korzyści finansowych, m.in. dzięki sprzedaży lub wzrostowi cen tych nieruchomości.
NIK zbadała działalność Fundacji Rozwoju Gminy Kleszczów. Głównym zadaniem Fundacji było przyciągnięcie do gminy inwestorów. Jej rolą było stworzenie jak najlepszych warunków do podjęcia przez przedsiębiorców działalności, tak by w Kleszczowie powstawały nowe miejsca pracy. W tym celu Fundacja sprzedawała inwestorom grunty znajdujące się w strefach przemysłowych Kleszczowa po preferencyjnych cenach.
Działanie na szkodę
Jednak jak się okazało, w skontrolowanych przez NIK przypadkach obrotu nieruchomościami, Zarząd Fundacji działał na jej szkodę.
NIK przeanalizowała dziewięć transakcji sprzedaży gruntu potencjalnym inwestorom. Nabywali oni ziemię po wyjątkowo niskiej cenie - 1,5 zł za 1 m.kw., a w zamian mieli otworzyć zakłady zatrudniające m.in. mieszkańców Kleszczowa. W żadnym z dziewięciu przypadków przedsiębiorcy planowanych inwestycji nie zrealizowali. Mimo to Fundacja w żadnym przypadku nie odzyskała sprzedanej po okazyjnej cenie ziemi. W większości (7 z 9) zbadanych aktów notarialnych, podpisanych pomiędzy Fundacją a inwestorami, zamieszczony był warunek, że w wypadku niezrealizowania inwestycji przedsiębiorca zobowiązuje się do odsprzedania gruntu Fundacji po cenie zakupu. Jednak w żadnym przypadku Zarząd Fundacji z tej możliwości nie skorzystał. Takie działanie Zarządu doprowadziło do utraty 40 ha gruntu (9 transakcji zbycia nieruchomości gruntowych) i szkody majątkowej, której wartość oszacowana w oparciu o wyceny sporządzone przez biegłego rzeczoznawcę majątkowego, wynosiła co najmniej 9,7 mln zł.
Korzyści finansowe
Kontrola NIK jasno wykazała, że niektórzy przedsiębiorcy wykorzystali tak niską cenę nabycia gruntu do osiągnięcia korzyści finansowych np. poprzez jego sprzedaż lub rynkowy wzrost cen tych nieruchomości. Przykładowo zgodnie z jedną z umów podpisanych w 2007 r. przez gminę Kleszczów i Fundację na 10 ha kupionego po preferencyjnej cenie gruntu, miał powstać zakład przetwarzający zużyte butelki PET na folie i opakowania. Docelowo miało w nim pracować 220 osób, z czego 60 proc. załogi mieli stanowić mieszkańcy gminy. W umowie tej inwestor zobowiązał się do odsprzedania Fundacji zakupionego gruntu w przypadku niezrealizowania inwestycji. Taki zapis nie znalazł się już jednak w akcie notarialnym. W ten sposób w 2007 r. spółka za ponad 144 tys. zł kupiła 10 ha ziemi, której rynkowa wartość, wg. rzeczoznawcy majątkowego, wynosiła wówczas 1,1 mln zł. Spółka zakładu nie otworzyła i nie uruchomiła produkcji. Fundacja poniosła z tego tytułu szacunkową stratę w wysokości ponad 2,2 mln zł. Wartość szkody oszacowana została jako różnica wartości przedmiotowej nieruchomości gruntowej w dacie w której Fundacja mogła skorzystać z prawa odkupu, tj. 2,3 mln zł, a ceny jej sprzedaży na rzecz Spółki, tj. 144,6 tys. zł. W 2013 r. Spółka odsprzedała przedmiotową nieruchomość innej firmie za 20 mln zł.
W akcie notarialnym innej skontrolowanej transakcji zamieszczono warunek, że jeżeli spółka nie uruchomi produkcji, to Fundacji będzie przysługiwało prawo odkupu nieruchomości po cenie jej sprzedaży. Mimo to sprawa zakończyła się inaczej. firma, która miała produkować cienkościenne rury betonowe w 2004 r. kupiła od Fundacji teren za ponad 45 tys. zł, podczas gdy jego wartość rynkowa wg wyceny rzeczoznawcy majątkowego wynosiła wówczas 168 tys. zł. Spółka nie zrealizowała inwestycji, a mimo to Fundacja w 2007 r. zrezygnowała z prawa odkupu działki po preferencyjnej cenie sprzedaży. Zgodziła się natomiast na odsprzedanie gruntu następnej spółce, która miała zrealizować inwestycję. Fundacja poniosła z tego tytułu szacunkową stratę w wysokości 122,8 tys. zł. Aktualna wartość działki wg szacunków rzeczoznawcy majątkowego wynosi ponad 0,5 mln zł.
Chociaż obecnie Fundacja dziesięciokrotnie podwyższyła cenę za 1 m kw. ziemi - do 15 zł., to z ustaleń kontrolerów wynika, że nie ma problemów z zainteresowaniem inwestorów.
Bez badania wiarygodności
Zbadane przez NIK transakcje sprzedaży nieruchomości zostały ocenione jako działanie na szkodę gospodarczych i finansowych interesów Fundacji. NIK zwraca też uwagę, że Zarząd Fundacji, podpisując umowy, powinien był zadbać o zabezpieczenie interesów Fundacji. Z ustaleń NIK wynika, że Zarząd Fundacji nie sprawdzał wiarygodności finansowej przyszłych inwestorów. Z dziewięciu skontrolowanych transakcji, wynika już w momencie podpisywania umów z Fundacją inwestorzy, mieli bardzo słabą kondycję finansową, co nie pozostało bez wpływu na niepowodzenie inwestycji. Zarząd Fundacji nie prowadził także monitoringu realizacji przez spółki zadań inwestycyjnych zgodnie z terminami określonymi w umowach o współpracy i sprzedaży nieruchomości. W umowach zawieranych z inwestorami nie było także mowy o sankcjach finansowych za nieterminową realizację zadań inwestycyjnych oraz za niezatrudnienie deklarowanej liczby mieszkańców gminy w powstałych zakładach produkcyjnych.
Powyższe zaniechania mogły być przyczyną, że na 41 podpisanych w latach 1997-2013 umów o współpracy, w 21 przypadkach inwestorzy nie realizowali podjętych zobowiązań.
Wysokie odszkodowania
NIK negatywnie ocenia politykę wynagrodzeń prowadzoną w Fundacji. Zdaniem NIK działaniem na szkodę Fundacji. było wypłacenie w 2014 r. byłemu prezesowi Fundacji, który za porozumieniem stron odchodził z Fundacji, odszkodowania w wysokości ponad 600 tys. zł brutto. Zezwalał na to podpisany przez zarząd Fundacji rok wcześniej aneks do umowy o pracę prezesa Fundacji. Stanowił on, że w momencie odejścia z Fundacji, bez względu na okoliczności rozwiązania umowy, prezesowi przysługuje odszkodowanie w wysokości wynagrodzenia, jakie otrzymywałby do końca umowy, czyli do 2018 r.
Kontrolerzy NIK zauważają, że w połowie 2014 r. z trzema pracownikami Fundacji także zawarto umowy przyznające im prawo do odszkodowania w wysokości 25 tys. zł w momencie rozwiązania umów o pracę niezależnie od ich przyczyn.
Z informacji przekazanych NIK wynika, że już po zakończeniu procedury kontrolnej, w dniu 19 stycznia 2016 roku, Zarząd Fundacji Rozwoju Gminy Kleszczów (po przeprowadzeniu negocjacji) odkupił jedną ze sprzedanych nieruchomości gruntowych, położoną w obrębie geodezyjnym Żłobnica w Gminie Kleszczów, za cenę równą cenie zakupu.
CBA i Prokurator Generalny
W ocenie NIK ustalenia kontroli wymagały skierowania wniosku do Szefa CBA. Ponadto NIK uznała za zasadne wystąpić do Prokuratora Generalnego o zbadanie w trybie nadzoru dotychczas prowadzonych śledztw w tej sprawie, ponieważ w świetle materiału dowodowego zgromadzonego przez NIK, zasadnicze wątpliwości budzi umorzenie postępowania prowadzonego w tej sprawie przez prokuraturę okręgową w Piotrkowie Trybunalskim oraz odmowa wszczęcia śledztwa przez prokuraturę rejonową w Bełchatowie.
Źródło: www.nik.gov.pl