Zawód lekarza uznawany jest za zawód zaufania publicznego, którego wykonywanie jest istotne z punktu widzenia interesu publicznego. Ze względu na specyfikę wykonywanego zawodu lekarz udzielający świadczeń zdrowotnych, w szczególności w publicznych zakładach opieki zdrowotnej, musi liczyć się z tym, iż sposób wykonywania przez niego pracy i uzyskane efekty podlegają społecznej kontroli wykonywanej przez pacjentów. W związku z tym przetwarzanie danych osobowych takich jak imię, nazwisko oraz informacje dotyczące świadczonych przez niego usług, podlegają słabszej ochronie w zakresie w jakim są wykorzystywane przez pacjentów do sprawowania tej społecznej kontroli, natomiast serwis internetowy umożliwiający użytkownikom zamieszczanie opinii i komentarzy dotyczących lekarzy jest jedynie narzędziem za pomocą, którego pacjenci wykonują tę społeczną kontrolę. Tak uzasadniał decyzję Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych (decyzja z dnia 27 kwietnia 2010 r. DOLiS/DEC-510/10).
W ocenie Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych przetwarzanie danych osobowych na stronie internetowej, na której użytkownicy dokonują oceny lekarzy oraz placówek opieki zdrowotnej wypełnia dyspozycję art. 23 ust. 1 pkt 5 ustawy o ochronie danych osobowych. W myśl powołanego przepisu przetwarzanie danych osobowych jest dopuszczalne, gdy jest niezbędne dla wypełnienia prawnie usprawiedliwionych celów realizowanych przez administratorów danych albo odbiorców danych, a przetwarzanie nie narusza praw i wolności osoby, której dane dotyczą. W doktrynie i orzecznictwie podkreśla się, iż „termin „usprawiedliwione cele” jest zwrotem niedookreślonym i stanowi klauzulę generalną w znaczeniu funkcjonalnym. Daje w szczególności pewnego rodzaju luz decyzyjny, dzięki któremu organ stosujący prawo (GIODO), może przy podejmowaniu decyzji, kierować się ocenami indywidualnymi konkretnej sytuacji, a także pewnymi zasadami postępowania niesformułowanymi w przepisach prawa (zob. P. Barta, P. Litwiński. Ustawa o ochronie danych osobowych. Komentarz. Warszawa 2009, str. 228). Dlatego też konieczne jest wyważenie kolidujących interesów Skarżącej, której informacje te dotyczą oraz interesu administratora danych oraz odbiorców danych tj. użytkowników serwisu.
W ocenie Generalnego Inspektora prawo Skarżącej do ochrony prywatności nie może bowiem przewyższać prawa użytkowników serwisu do swobody wypowiedzi, w szczególności, iż udostępnione na ww. stronie internetowej dane osobowe Skarżącej dotyczą wyłącznie wykonywanej przez nią pracy. Ponadto wskazać należy, iż w myśl art. 2 ust. 1 ustawy o ochronie danych osobowych, ustawa określa zasady postępowania przy przetwarzaniu danych osobowych oraz prawa osób fizycznych, których dane osobowe są lub mogą być przetwarzane w zbiorach danych. Podkreślenia wymaga, iż przysługujące każdemu prawo do ochrony dotyczących go danych osobowych nie ma charakteru absolutnego i zarówno doktryna jak i orzecznictwo wypracowały reguły różnicujące intensywność ochrony ze względu na takie okoliczności jak pozycja i funkcja społeczna danej osoby. Doktryna prawa wskazuje, iż „osoby, które ze względu na swój udział na przykład w życiu politycznym, kulturalnym, sportowym uzyskują status osób powszechnie znanych, stają się przedmiotem zainteresowania społeczeństwa, obiektem zainteresowania opinii publicznej, muszą się liczyć z pewnym osłabieniem ochrony ich życia prywatnego. Niekiedy znajduje to wprost odbicie w przepisach prawa, jak ma to miejsce choćby w zakresie prawa do wizerunku regulowanego w art. 81 ust. 2 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (przepis ten zezwala na rozpowszechnianie wizerunków osób powszechnie znanych, jeżeli sporządzono je w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych).” (J. Barta, P. Fajgielski, R. Markiewicz, Ustawa o ochronie danych osobowych. Komentarz, 4 wydanie, Kraków 2007 r., s. 298-299).
Źródło: GIODO
Komentarze
Sąsiad znajomej też się w tej placówce leczył ca ły 2020 rok leczenie przez telefon bolała go tylko noga po roku jak żadne leki nie pomagały poszedł prywatnie okazało się że nogi chwycił się rak dodam że kartoteka papierową nie jest że skanowania podczas wizyty lekarze jej nie ma przy sobie