W raporcie o stanie państwa za rok 2010, Najwyższa Izba Kontroli odnosi się także do kwestii funkcjonowania systemu ochrony zdrowia.
Z ustaleń NIK wynika, że system publicznej ochrony zdrowotnej jest "niewydolny, niespójny, mało efektywny".
Ta krytyczna opinia dotyczy całego systemu ochrony zdrowia, ale oparta jest jedynie o zbadanie jego kilku fragmentów (do czego zresztą Izba sama się przyznaje).
W ocenie NIK dostępność świadczeń medycznych jest nadal niewystarczająca, brakuje też lekarzy i średniego personelu. Publiczne SPZOZ nie dbają o sprzęt i specjalistyczną aparaturę medyczną.
Według NIK rektorzy uczelni medycznych zbyt rzadko i pobieżnie kontrolowali szpitale kliniczne. W rezultacie nie przestrzegały one dyscypliny finansowej, przy zakupie sprzętu medycznego i leków występowały poważne nieprawidłowości, a kontakty tych szpitali z producentami i dostawcami leków oraz podmiotami sponsorującymi badania kliniczne.
Zastrzeżenia NIK budziło także funkcjonowanie systemu ratownictwa wodnego; brak spójnej koncepcji i strategii; integracji systemów alarmowych różnych służb i brak wspólnego kanału radiowego organizacji i służb ratowniczych.
Najwyższa Izba Kontroli zwróciła też uwagę na "wieloletnią zwłokę we wprowadzaniu ogólnoeuropejskiego numeru alarmowego 112, umożliwiającego służbom ratunkowym szybkie zlokalizowanie osób wzywających pomocy".