Szpital został pozwany w procesie cywilnym. W toku sprawy szpital przekazał dane o stanie zdrowia zawarte w dokumentacji medycznej objętej aktami postępowania dwom profesorom, w celu sporządzenia przez nich opinii lekarskiej złożonej następnie w charakterze dowodu w sprawie sądowej. Na działanie spółki skarżąca złożyła skargę do Generalnego Inspektowa Ochrony Danych Osobowych.

GIODO stwierdził, że działanie szpitala stanowiło działanie uprawnione na gruncie art. 27 ust. 1 pkt 5 ustawy o ochronie danych osobowych. Spółka wykorzystała bowiem dane osobowe zawarte w dokumentacji medycznej objętej aktami postępowania sądowego, dla celu uzyskania opinii lekarzy specjalistów w danej dziedzinie – innych niż ci, którzy udzielili kwestionowanych świadczeń medycznych – odnośnie prawidłowości udzielonych świadczeń i ewentualnego ich wpływu na obecny stan zdrowia.

W ocenie organu działanie to podjęte zostało w ramach realizacji przysługującego Spółce prawa do obrony przed roszczeniami zgłaszanymi przez stronę postępowaniu sądowym.

Decyzję GIODO strona zaskarżyła do sądu. WSA w Warszawie w wyroku z 5 kwietnia 2016 r. sygn. II SA/Wa 69/16 potwierdził prawidłowość decyzji GIODO. Sąd wskazał, że zakaz przetwarzania danych wrażliwych określony w art. 27 ust. 1 ustawy nie może stanowić przeszkody do prawidłowego rozstrzygnięcia sprawy przez sąd. Natomiast zwrot "dochodzenie praw" należy rozumieć szeroko. Należy go odnosić do działań wszystkich stron procesowych. Wprawdzie przepisy Kodeksu postępowania cywilnego nie regulują bezpośrednio dopuszczalności przetwarzania danych osobowych, jednakże określają sposób prowadzenia postępowania cywilnego, w tym w zakresie przeprowadzania dowodów. Z takim procesem wiąże się w sposób oczywisty przetwarzanie danych osobowych. Odrębną natomiast kwestią jest to, co sąd dopuści jako dowód w sprawie. To sąd bowiem ocenia wiarygodność i moc przedłożonych przez strony dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego.

Źródło: CBOSA