O tym jakie możliwości korzystania z zagranicznej opieki zdrowotnej mają ubezpieczeni dyskutowali uczestnicy konferencji „Transgraniczna opieka zdrowotna - polskie i europejskie doświadczenia".
Spotkanie odbyło się 18 czerwca 2015 r. w warszawskim hotelu JM i było zrealizowane w ramach projektu „KPK NFZ”. Projekt ten ma na celu popularyzację przez płatnika publicznego (Krajowy Punkt Konsultacyjny Narodowego Funduszu Zdrowia) informacji w zakresie praw pacjentów i obowiązków świadczeniodawców wynikających z transgranicznej opieki zdrowotnej.
- Wykonaliśmy duży wysiłek jako organizacja – mówił Tadeusz Jędrzejczyk, Prezes NFZ. – Poczynając od tak prozaicznych kwestii jak strona internetowa, przez szkolenia dla ludzi – kontynuował.
Rafał Bułanowski, główny specjalista w Ministerstwie Zdrowia przybliżył uczestnikom nowy stan prawny w zakresie opieki transgranicznej po wdrożeniu dyrektywy 2011/24/UE.
- Ministerstwo Zdrowia miało zastrzeżenia do projektu dyrektywy w sprawie stosowania praw pacjenta w transgranicznej opiece zdrowotnej – mówił. – Wątpliwości budziła możliwość otrzymania świadczenia poza kolejkami oczekiwania. Jednak mimo naszych obiekcji i negatywnych ocen dyrektywa została przyjęta przez Parlament UE 9 marca 2011 r. – dodawał.
Łatwiejszy dostęp
Od 15 listopada 2014 r. w prawie polskim już obowiązują nowe przepisy o leczeniu transgranicznym. Zgodnie z nimi pacjenci uprawnieni do polskich świadczeń publicznych (ubezpieczeni w NFZ) mają ułatwiony dostęp do świadczeń medycznych w innych krajach unijnych, za które NFZ zwróci koszty. Taka refundacja odbywa się według stawek stosowanych przy rozliczaniu kosztów takich samych świadczeń w Polsce.
- Do tej pory wpłynęło już ok 1700 wniosków o zwrot kosztów do NFZ i znakomita większość jest rozpatrywana pozytywnie – podawał Bułanowski.
Za granicą z pomocą NFZ pacjent może otrzymać te same świadczenia co w Polsce w ramach świadczeń gwarantowanych, czyli wykonywanym w przez państwową służbę zdrowia na koszt NFZ. Przy czym z usług transgranicznych wyłączone są np. szczepienia obowiązkowe czy opieka długoterminowa, jeżeli jej celem jest wspieranie osób potrzebujących pomocy w zakresie wykonywania rutynowych czynności życia codziennego.
Pacjent planujący zagraniczne leczenie powinien zawsze mieć na nie skierowanie od lekarza ubezpieczenia zdrowotnego. Następnie powinien sprawdzić, czy nie potrzebuje na nie uprzedniej zgody NFZ. Takowa jest wymagana np. dla wszystkich świadczeń wymagających pozostania pacjenta w szpitalu co najmniej do dnia następnego, bez względu na rodzaj udzielanych świadczeń. Tak samo jest w przypadku tomografii komputerowej, badań genetycznych czy rezonansu magnetycznego. W praktyce zgody nie będą wymagały niektóre zabiegi szpitalne, wizyty u specjalistów, niektóre badania (np. USG). Jeśli pacjent potrzebuje zgody, musi o nią zawnioskować do właściwego dla swojego miejsca zamieszkania dyrektora oddziału Funduszu. Ten wyda zgodę, jeśli czas oczekiwania na świadczenie będzie dłuższy niż maksymalny czas oczekiwania określony przez lekarza. Jeśli przykładowo lekarz stwierdzi, że pacjent potrzebuje określonej operacji i powinna ona być wykonana w ciągu 6 miesięcy, zaś czas oczekiwania w szpitalu wynosi 2 lata, to NFZ powinien albo wydać zgodę na leczenie za granicą, albo znaleźć placówkę w Polsce, która wykona operację w czasie wskazanym przez lekarza. Po wykonaniu zabiegu pacjent składa wniosek o zwrot kosztów.
Bariery językowe i odległościowe
- Komisja Europejska po ok. 12 miesiącach od oficjalnego implementowania dyrektywy w krajach unijnych przeprowadziła ankietę dotyczącą wiedzy na temat leczenia transgranicznego, w tym przebadało ok. 1000 respondentów z Polski – podawała Katarzyna Wiktorzak, Naczelnik Departamentu Analiz i Strategii NFZ, kierownik projektu „KPK NFZ”. – Badanie pokazało jak wiele jeszcze trzeba zrobić w zakresie informowania opinii publicznej o tym co się zmieniło w prawie – mówiła. – O tym, że mamy w Polsce Krajowy Punkt Konsultacyjny wiedziało tylko 10% badanych – tłumaczyła. – Mało kto wie czym jest recepta transgraniczna – wyliczała. Tymczasem pacjent ma prawo otrzymać lek na terenie Unii Europejskiej na podstawie recepty wystawionej w innym państwie członkowskim niż państwo jej realizacji. Recepta transgraniczna musi spełniać określone wymogi formalne i może być zrealizowana wyłącznie za pełną odpłatnością – niezależnie od uprawnień przysługujących pacjentowi w Polsce.
Popularność leczenia za granicą wzrasta, choć barierami są przede wszystkim: odległość i język. Dlatego najwięcej korzystają z niej ci, którzy mieszkają blisko granic, np. z Czechami. Najwięcej zabiegów dotyczy usunięcia zaćmy.
- Można wnioskować, że Polacy nie mają większych problemów z korzystaniem z opieki transgranicznej, gdyż do Biura Rzecznika Praw Pacjenta nie wpływa dużo sygnałów świadczących o kłopotach – podawała Milena Szuchnik, prawnik z Biura Rzecznika Praw Pacjenta.
Na konferencji nie zabrakło też zagranicznych gości. Obecni byli: Catherine Donohore z Irlandii, Bernd Christl z Niemiec oraz Christian Horemans z Belgii. Podzielili się oni doświadczeniami ze świadczenia transgranicznej opieki zdrowotnej w swoich krajach. – Obecnie dla obywateli transgraniczna opieka zdrowotna to bardzo skomplikowany temat. W przyszłości zasady powinny zostać uproszczone – tłumaczył Christian Horemans.
Uczestnicy konferencji mieli też na miejscu możliwość wyrobienia karty EKUZ, niezależnie od województwa miejsca zamieszkania.