We współczesnych państwach obowiązuje fikcja powszechnej znajomości prawa. Zakłada się, że każdy obywatel zna przepisy prawa ogłoszone w przepisany sposób i stosuje się do nich. Założenie to tym bardziej powinno być prawdą w odniesieniu do administracji. Niewykluczone, że wyjątek powinien być jednak uczyniony dla Ministerstwa Zdrowia.
Do rozpatrzenia na marcowym posiedzeniu Zespołu ds. Ochrony Zdrowia i Polityki Społecznej trafiły projekty dwóch rozporządzeń:
- rozporządzenia Ministra Zdrowia zmieniającego rozporządzenie w sprawie szczegółowego sposobu i trybu przeprowadzania kontroli w zakładach lecznictwa uzdrowiskowego;
- rozporządzenie Ministra Zdrowia zmieniające rozporządzenie w sprawie trybu przeprowadzania kontroli jednostek uprawnionych do potwierdzenia właściwości leczniczych naturalnych surowców leczniczych i właściwości leczniczych klimatu.
Zmiany w obu aktach prawnych ograniczają się do – jak wskazują projektodawcy – dostosowania treści przewidzianych w tych aktach zawiadomień o zamiarze przeprowadzenia kontroli oraz upoważnień do przeprowadzenia kontroli do standardów ustawy z dnia 2 lipca 2004 roku o swobodzie działalności gospodarczej. W pełni doceniając starania Ministerstwa Zdrowia nie sposób nie zwrócić uwagi na dwie kwestie. Dostosowanie następuje po upływie 6 lat od wejścia w życie ustawy, a dodatkowo odwołuje się do stanu prawnego zmienionego z dniem 7 marca 2009 roku. Czyżby stan prawny z roku 2011 miał być uwzględniony dopiero przy okazji nowelizacji w 2015 roku?