Polska, Rumunia, Łotwa i Bułgaria to państwa UE z najgorszym poziomem bezpieczeństwa ruchu drogowego. Zgromadzeni w NIK eksperci debatowali jak zmienić ten stan rzeczy.
Debata ekspertów o poprawie bezpieczeństwa ruchu drogowego zorganizowana została przez Najwyższą Izbę Kontroli na początku czerwca. Zgromadzeni postulują powołanie centralnej instytucji odpowiadającej za zarządzanie bezpieczeństwem ruchu drogowego. Do jej zadań miałoby należeć:
- inicjowanie zmian w prawie,
- nadzór nad egzekwowaniem przepisów,
- czuwanie nad infrastrukturą drogową,
- czuwanie nad edukacją uczestników ruchu drogowego.
Tymczasem na polskich drogach rocznie ginie ok. 3 tysięcy osób (co daje średnio 8 osób dziennie), rannych w wypadkach jest aż ok. 30 tysięcy osób (przeciętnie 82 osoby dziennie). Zaś straty gospodarcze wynikające z wypadków szacowane są na kwotę 55 miliardów złotych rocznie.
Problem bezpieczeństwa ruchu drogowego jest monitorowany przez Najwyższą Izbę Kontroli od wielu lat. W 2014 r. Izba opublikowała tzw. „megainformację” w tej sprawie, w której zostały zawarte najważniejsze rekomendacje co do kierunków poprawy istniejącego stanu rzeczy. Zalecenia w niej zawarte nie zostały wdrożone. Zdaniem NIK proces wdrożenia Narodowego Programu Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego 2013-2020 był nieskuteczny. Izba podkreśla także, że polski ustawodawca nie rozwiązuje efektywnie problemów związanych z bezpieczeństwem ruchu drogowego – proces przygotowywania odpowiednich projektów ustaw trwa zbyt długo.
Dlatego eksperci (kierownicy urzędów centralnych i przedstawiciele środowiska naukowego) rekomendują powołanie nowej instytucji centralnej. Przyznanie jej odpowiednich zadań w zakresie kształtowania bezpieczeństwa w ruchu drogowym oraz własnego zaplecza techniczno-organizacyjnego umożliwi wypracowywanie systemowych rozwiązań istniejących problemów.
Źródło: NIK