Ten serwis używa cookies i podobnych technologii, brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej »

Zrozumiałem

Zostawcie gimnazja. Konferencja Zamach na edukację. Stop!

Zostawcie gimnazja. Konferencja Zamach na edukację. Stop! fotolia.pl

O tym dlaczego nie warto likwidować gimnazjów i jakie zmiany w polskich systemie nauczania przyniosły ostatnie lata rozmawiali uczestnicy konferencji zorganizowanej przez PO.

Spotkanie odbyło się 20 stycznia br. w Sali Kolumnowej w Sejmie. Jego organizatorem był klub parlamentarny Platforma Obywatelska. W spotkaniu wzięło udział ponad 300 osób. Byli wśród nich nauczyciele, samorządowcy oraz uczniowie.

Konferencję prowadziła poseł Joanna Kluzik – Rostkowska, była minister edukacji razem z poseł Kingą Gajewską. – Musimy przekonać rząd, że pomysł likwidacji gimnazjów nie jest dobry – mówiła minister Kluzik-Rostkowska. – Chcemy, aby w przeciwieństwie do pomysłu przesunięcia wieku szkolnego, ten z gimnazjami był poszerzony o konsultacje społeczne – zapowiadała Gajewska.

W pierwszej części spotkania zaprezentowane zostały inicjatywy obywatelskie, które powstały jako sprzeciw wobec proponowanej przez rząd likwidacji gimnazjów. Wynika z nich, że argumentów przeciw pomysłowi PiS jest wiele.

Głos obywateli

- Wyniki badania piętnastolatków stawiają naszych gimnazjalistów w czołówce europejskiej – podawała Renata Samorowska, wicedyrektor gimnazjum nr 24 w Toruniu, inicjatorka ogólnopolskiej akcji „Ratujmy Gimnazja”. – Większość naszych uczniów to fantastyczne osoby ukierunkowane na naukę i rozwój, dlatego mówienie o tym, że gimnazja to siedliska przemocy jest nieprawdziwe. Do tego nauczyciele nauczyli się radzić sobie z różnymi trudnymi sytuacjami – dodawała. Co więcej, dane pokazują, że więcej przemocy diagnozuje się obecnie w szkołach podstawowych. Grono pedagogiczne gimnazjów kształtowało się przez ostatnie 15 lat. Nie każdy ma predyspozycje, aby tam pracować. Zmiana oznaczałaby także konieczność nakładów finansowych na dostosowywanie budynków gimnazjalnych np. do szkół podstawowych. To także utrata pracy przez wielu pedagogów. – Nauczyciele czują głęboki żal, że włożyli pracy a teraz to wszystko pójdzie na marne, bo komuś się to po prostu nie podoba – komentowała dyrektor Samorowska. Jednocześnie wskazywała ona to konieczność doskonalenia gimnazjów. Z wstępnych informacji wynika, że w akcji „Ratujmy Gimnazja” udział wzięło 1118 szkół, zebrano blisko 223 tys. podpisów, w tym najwięcej na Śląsku, w Wielkopolsce i na Mazowszu. Uczestniczyły w niej jedynie osoby dorosłe. Podobną akcję pod nazwą „Razem dla gimnazjów” z podobnymi wynikami zorganizował m.in. także Związek Nauczycielstwa Polskiego. – Jesteśmy tu po to, żeby stworzyć wspólny front działań w obronie ustroju szkolnego - mówił Krzysztof Baszczyński, wiceprzewodniczący ZNP. W ramach tworzenia tego frontu ZNP czeka na spotkanie z przedstawicielstwem Związku Powiatów Polskich.

- O likwidacji gimnazjów mówią często ci, którzy sami ich nie kończyli – podawał Filip Górski, uczeń III klasy liceum ogólnokształcącego w Gdańsku. Ten licealista założył na Facebooku grupę „Nie dla likwidacji gimnazjów", która zebrała ok. 67 tys. członków. - Gimnazja mają sporo wad, ale zepsutej rzeczy nie należy wyrzucać, tylko ją naprawiać – mówił.

– Likwidacja gimnazjów to łączenie dzieci z nastolatkami – wyjaśniała poseł PO Marzena Okła-Drewnowicz, która przeprowadziła badanie pt. „Czy warto likwidować gimnazja”. Wzięło w nim udział 1500 osób, w tym gimnazjaliści.

Wyrównane szanse

Drugą część wydarzenia stanowiły wystąpienia ekspertów. O tym jak wysoki poziom reprezentuje polski system edukacji opowiadał dr Maciej Jakubowski z Evidence Institute i Uniwersytetu Warszawskiego, porównując go do tych obowiązujących w Finlandii czy Holandii. - Reforma była potrzeba, bo gimnazja pozwoliły na wyrównanie różnic między szkołami – zauważał. Dobra edukacja wpływa też na obniżenie poziomu bezrobocia. – Gimnazja nie są problemem. Są nim wyzwania, które stoją przed 15-latkami – wyjaśniał. - Czego zatem brakuje? Chodzi choćby o przemoc , o wzmocnienie pozycji dyrektorów - liderów– podawał dr Jakubowski. – Uczniowie mają przeciętne relacje ze szkołą i nauczycielami, ale wbrew pozorom to nie jest pokolenie edukowane pod testy. Oni potrafią samodzielnie myśleć – kontynuował.

Prof. dr hab. Zbigniew Marciniak zdradził natomiast zgromadzonym jak gimnazja są postrzegane z punktu widzenia szkolnictwa wyższego. – To nie gimnazja są w centrum uwagi. W środowisku akademickim panuje opinia, że problem tkwi w umasowieniu kształcenia wyższego – podawał. – Zmiany doprowadzą do tego, że przesunie się konieczność podjęcia decyzji o przyszłości przez uczniów – tłumaczył. Prof. Marciniak zapewniał też, że w zdecydowanym stopniu zwiększył się poziom matury.

- Jakiemu celowi służy likwidacja gimnazjów? Zwycięska partia tego nigdy nie określiła – twierdził prof. dr hab. Krzysztof Konarzewski. – Jedynym celem kontr-reformy jest nic innego jak przywrócenie 4-letniego liceum. Gimnazjum ma być zburzone tylko dlatego, że jest przeszkodą w wydłużeniu liceum. Dlatego wymyślono tezę, że gimnazjum ogłupia i demoralizuje – podawał. Zaznaczał, że z badań ICCS przeprowadzonych w 1999 r. i 2009 r. wynika, że gimnazja dobrze wyrównują poziom.

Skutki dla samorządów

O tym jakie skutki organizacyjne i finansowe dla samorządów przyniesie likwidacja gimnazjów mówił Przemysław Krzyżanowski, wiceprezydent Koszalina, przewodniczący Komisji Edukacji Związku Miast Polskich. – Zmiany oznaczają zwolnienia nauczycieli – podawał. Podobnie jak większość nauczycieli nie wierzy on w to, że pedagodzy będą przesuwani do innych szkół. – Jak samorząd gminny i powiatowy będą przekazywały sobie nauczycieli? Koszalin to miasto na prawach powiatu. Żadne miasto nie przyjmie nauczycieli z innych miejscowości – zapewniał. Konsekwencją zwolnień będzie też konieczność wypłaty odpraw a także w pewnym sensie utrata wpływów z PIT. Prezydent zastanawiał się też nad tym, co będzie z tymi wszystkimi nowoczesnymi budynkami gimnazjalnymi, na których budowę zaciągane były kredyty. – Poza subwencją oświatową, każdy samorząd przeznacza ogromne środki na edukację – zaznaczał. Przemysław Krzyżanowski wyjaśnił też, że dla samorządów potrzebny jest czas na zmiany. – Rok 2023 to dopiero moment na wprowadzenie zmian. To nowe podręczniki i nowe podstawy programowe – oceniał.

Ostatnią częścią konferencji był panel dyskusyjny. Wzięli w nim udział m.in. uczniowie i nauczyciele- praktycy, wskazując m.in. poprzez prezentację przykładów dobrych praktyk, że gimnazja są potrzebne.

Czw., 21 St. 2016 0 Komentarzy Dodane przez: Sylwia Cyrankiewicz-Gortyńska