Ten serwis używa cookies i podobnych technologii, brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej »

Zrozumiałem

Być niezastąpionym to zaleta czy wada ?

Być niezastąpionym to zaleta czy wada ? fotolia.pl

Bezkonkurencyjny w pracy, potrzebny w każdej sferze działań – człowiek „centrum”. Jednak czy warto ścigać miano niezastąpionego.

Działania podejmowane w biurze zawsze przechodzą przez ręce pracownika niezastąpionego. Presja i konsekwencje wykonywanych działań również w większości spoczywają na jego brakach. Nie raz ze względu na swój status zobowiązany służenia dobrą radą współpracownikom.

Szef świadomy korzyści posiadania takiego pracownika, daje mu większą swobodę działań, co pracownik odbiera jako poparcie swojej postawy. Dodatkowo jest na bieżąco informowany o zamiarach dotyczących firmy, celach czy ideach, by cały czas podwyższać jego zaangażowanie. Pracownik  niezastąpiony zaczyna odczuwać tym samym satysfakcje z docenienia przez szefa, a kolegą daje jasny sygnał o swojej „żółtej koszulce” lidera w zespole – Pan/Pani niezbędny(a).

Korzyści z będącego niezastąpiony:

Głównymi płynącymi korzyściami zapewne jest status i pozycja oraz poparcie szefa, który niewątpliwie jest zadowolony z zaangażowania pracownika. Tymczasem wśród współpracowników będzie górowało poczucie bycia ważnym, pomocnym i pierwszą deską ratunku w nagłych wypadkach.

Nie korzyść z maksymy niezastąpionego:

Pierwszą sprawą która gryzie pracownika „koniecznego” jest zapewne konieczność awansu.  Niestety, nie ma lekko, szef nie awansuje pracownika który idealnie odnajduje się na swoim stanowisku. No i przez wyrobioną „metkę” ciężko znaleźć kogoś równie dobrego na jego stanowisko.

Drugim problemem mogą okazać się urlopy. Przyzwyczajenie zespołu do swojej niezbędności może doprowadzić do braku czasu na odpoczynek – w końcu on jest głównym trybem tej maszyny. Jeśli jednak uda się załatwić kilka dni wolnych , to spędzi je zapewne przy telefonie udzielając wskazówek.  

Trzecią nie korzyścią jest wypalenie zawodowe. Człowiek fizycznie a co dopiero psychicznie nie wytrzyma ciągłej presji z podejmowanych decyzji.  Bycia we wszystkich sprawach biurowych spoiwem i ciągłego udawadnianie swojej wartości.  Przeważnie dochodzi do uraty celu i wypalenia zawodowego.

Czwarta równie ważna sprawa to zatrzymanie rozwoju osobistego. Przez natłok obowiązków, brakuje czasu na  samego siebie.

Piątą sprawą jest pozycja, która wbrew pozorom może wydawać się nie do ruszenia, ale nie ma ludzi niezastąpionych i firmy w naturalny sposób radzą sobie z przypadkami gdy trzeba załatać dziurę po takim pracowniku.

Ambicją pracownika zawsze jest bycie docenianym.  Jednak ciągłe udawadnianie reszcie zespołu bycie najlepszym, może nie wyjść na dobre. W wadach powinny dojść jeszcze relacje miedzy współpracownikami, bo tu też może istnieć problem. Jednak warto się zastanowić czy zamiast być „niezastąpionym” – tym który ciągłe coś udowadnia, być po prostu zwykłym ale solidnym pracownikiem. Elastycznym, który potrafi wykonać swoje zadania dobrze i w wyznaczonych ramach czasowych,  ale też ma chwile luzu, wykorzystując go np. na umacnianiu więzi z współpracownikami.

Źródło: dlasiebie.pl

Pon., 2 Lst. 2015 0 Komentarzy Dodane przez: