Czy lubimy swoich rodaków? Kto może określać się Polakiem? Czy znamy swoją historię i uważamy, że cierpieliśmy więcej niż inne narody? Czy wierzymy w teorie spiskowe? Odpowiedzi na te pytania znajdują się w najnowszym raporcie opublikowanym przez Laboratorium Poznania Politycznego Instytutu Psychologii Polskiej Akademii Nauk. W swojej pracy naukowcy starali się nie tylko określić, z jakimi wyzwaniami w związku z polskością się dzisiaj mierzymy, ale także zaproponować ich rozwiązania.
Raport „Polskość w XXI wieku. Rodzaje identyfikacji narodowej, ich podłoże i konsekwencje” jest podsumowaniem serii badań naukowych prowadzonych w ramach trwającego dwa lata projektu. Naukowcy z Laboratorium Poznania Politycznego Instytutu Psychologii PAN przyjrzeli się temu, w jaki sposób rozumiany jest dzisiaj patriotyzm i polskość. Szereg przeprowadzonych badań eksploruje temat tożsamości narodowej w Polsce w czasie dużych zmian na polskiej scenie politycznej związanych z wyborami parlamentarnymi w 2023 roku.
Polakiem jest ten, kto mówi po polsku
Jednym z celów badania było sprawdzenie, jak w dobie globalizacji i migracji, postrzegane są tożsamość narodowa i patriotyzm.
Naukowcy zapytali ankietowanych m.in. o to, jakie kryteria powinna spełniać osoba, aby mogła zostać uznana za Polkę/Polaka. Okazało się, że najważniejszym wyznacznikiem polskości jest znajomość języka oraz to, że dana osoba czuje się Polką/Polakiem. Zdecydowanie mniej istotne jest to, czy ktoś w Polsce się urodził lub czy posiada polskich przodków. Kryterium polskości, które otrzymało najniższą ocenę, była wiara katolicka.
Jeśli chodzi o przejawy patriotyzmu, najważniejsze dla badanych jest okazywanie szacunku godłu, fladze i hymnowi narodowemu, dbałość o język ojczysty, poszanowanie i przestrzeganie prawa oraz udział w wyborach powszechnych.
Historia polskiego cierpienia
Ważnym aspektem budowania tożsamości narodowej i kulturowej jest znajomość historii własnego kraju. Historia pomaga zrozumieć, kim jesteśmy, skąd pochodzimy i jakie mamy korzenie. Mówi się, że znajomość historii może uchronić nas przed popełnianiem błędów w przyszłości.
Przekonanie o znaczeniu historii we współczesnym świecie znalazło odzwierciedlenie w wynikach badań. Aż 86% ankietowanych stwierdziło, że historia jest współcześnie potrzebna lub bardzo potrzebna, a zaledwie 5% określiło ją jako niepotrzebną. Osoby najmłodsze, w wieku 18-25 lat, zdecydowanie częściej niż pozostałe grupy uważały, że znajomość historii raczej im się nie przyda.
Pomimo deklarowanej wiary w znaczenie znajomości historii własnego kraju, jedynie 45% Polaków określiło swoje zainteresowanie tą dziedziną nauki jako duże albo bardzo duże. 40% badanych uznało swoje zainteresowanie historią za średnie, a 15% przyznało się do braku zainteresowania przeszłością kraju. Co ciekawe, to mężczyźni częściej deklarowali zainteresowanie historią.
- Ta różnica może wynikać bezpośrednio ze współczesnych form przedstawiania historii naszego kraju. Najważniejsze wydarzenia historyczne, a także postaci, o których nadal najczęściej wspomina się w kontekście dokonań historycznych to bowiem mężczyźni. Zmaskulinizowany dyskurs historyczny może wpływać na mniejsze zainteresowanie historią wśród kobiet, które nie odnajdują w niej swoich feministycznych autorytetów – mówi dr hab. Marta Marchlewska, prof. IP PAN z Laboratorium Poznania Politycznego Instytutu Psychologii PAN.
Cierpienia na wagę złota
Badacze zadali również pytanie o to, czy naród polski cierpiał w historii bardziej czy mniej niż inne narody. 56% osób odpowiedziało, że cierpieliśmy tak samo jak inni. O tym, że jako naród doświadczyliśmy więcej cierpienia przekonane jest 43% osób, a jedynie 1% ankietowanych uznało, że mniej. Według naukowców ten wynik może wskazywać na silne przekonanie o wyjątkowości własnych cierpień, co jest częściowo związane z narodową narracją i pamięcią historyczną, które kładą duży nacisk na okresy wielkich trudności i strat społecznych. - Różnice w postrzeganiu historycznego cierpienia mogą mieć wpływ na współczesne społeczeństwo polskie. Przekonanie o wyjątkowym cierpieniu może wpływać na poczucie tożsamości narodowej i postawy społeczne, w tym także podatność na teorie spiskowe. Osoby przekonane, że ich naród był wyjątkowo poszkodowany, mogą być bardziej skłonne do poszukiwania ukrytych wrogów lub złożonych wyjaśnień zarówno dla wydarzeń historycznych i współczesnych – mówi dr hab. Marta Marchlewska, prof. IP PAN z Laboratorium Poznania Politycznego Instytutu Psychologii PAN.
Wciąż aktualne teorie spiskowe
W kolejnym badaniu naukowcy przyjrzeli się, więc temu, czy faktycznie Polacy wierzą w różnego rodzaju teorie spiskowe. Okazało się, że znaczna część ankietowanych jest przekonanych o ukrytej działalności pewnych grup, które dla osiągnięcia celu, zatajają prawdę przed opinią publiczną. Ponad połowa respondentów uważa, że nowe technologie są blokowane przez koncerny, a prawie połowa wierzy, że rząd wykorzystuje obywateli, aby ukryć swoje przestępcze działania. Dodatkowo 38% ankietowanych Polaków sądzi, że wirusy i choroby są celowo rozprzestrzeniane. Według badaczy te wyniki wskazują na dużą nieufność Polek i Polaków wobec władz, instytucji publicznych i firm.
Jak twierdzą naukowcy z Laboratorium Poznania Politycznego, myślenie spiskowe może być też reakcją obronną na sytuację grupy własnej, np. w przypadku przegranej partii, na którą głosowały te osoby w wyborach. Największą nieufność wobec wyniku wyborów parlamentarnych, które odbyły się w październiku 2023 roku wykazywały osoby głosujące na partie, które nie utworzyły koalicji rządzącej. 28% ankietowanych wyborców Zjednoczonej Prawicy zgodziło się z twierdzeniem, że tak naprawdę wyniki wyborów zostały sfałszowane. Tezę tę poparło również 24% ankietowanych wyborców Konfederacji. Jeśli chodzi o wyborców Koalicji Obywatelskiej i jej koalicjantów tylko 6% osób podejrzewało, że wyniki mogły zostać sfałszowane.
Problem z polskością
W trakcie badań naukowcy wyróżnili kilka dominujących postaw Polek i Polaków wobec własnego narodu. Okazało się, że 40% wszystkich respondentów jest przywiązanych do Polski w sposób określany jako bezpieczny. Są to osoby, które chętnie angażują się w życie kraju i biorą udział w wyborach. Ta grupa częściej identyfikowała się z takimi stwierdzeniami jak: „Nawet gdy w Polsce nie dzieje się dobrze, mój kraj jest dla mnie ważny” i „czuję więź z innymi Polakami niezależnie od tego, co nas dzieli”.
Pozostałe 60% to osoby, które mają problem z polskością. Wśród nich są zarówno ludzie, których miłość do Polski jest jedynie powierzchowna, jak i ci, którzy polskości się wstydzą lub jest im ona zupełnie obojętna. Badani z tych grup w większym stopniu zgadzali się ze stwierdzeniami: „Tylko wtedy, gdy inni doceniają mój kraj, czuję się w pełni Polakiem/Polką” lub „mogę współdziałać tylko z tymi Polakami, którzy są tacy, jak ja”.
Według opublikowanego właśnie przez Laboratorium Poznania Politycznego Instytutu Psychologii PAN raportu około 1/4 osób badanych uważa, że Polaków więcej dzieli niż łączy. - Z badań, ale też codziennej obserwacji wynika, że Polacy i Polki są niezadowoleni z tego, jak tematy polityczne potrafią dzielić i skłócać ludzi. Jako społeczeństwo jesteśmy zmęczeni trwającym od lat podziałem i konfliktem politycznym – mówi dr hab. Marta Marchlewska, prof. IP PAN z Laboratorium Poznania Politycznego Instytutu Psychologii PAN.
Wpływ autorytetów
Według naukowców konflikty polityczne można nieco złagodzić poprzez wzmacnianie bezpiecznej identyfikacji z polskością. Wyniki przeprowadzonego badania eksperymentalnego pokazują, że w zmianie postaw pomóc może wpływ osób, które uważamy za wzory do naśladowania. W badaniu wykorzystano wypowiedzi potencjalnych autorytetów, takich jak Władysław Bartoszewski, Lech Kaczyński, Anna Dymna i Martyna Wojciechowska. Wszystkie te osoby mówiły o pozytywnym przywiązaniu do polskości.
- Tak naprawdę to nie wyobrażam sobie życia poza Polską. Tu jest mój dom, moja przystań i to miejsce kocham najbardziej. Czuję się wielką patriotką i podobną postawę staram się przekazać córce. We wszystkich krajach, które odwiedzam, na najodleglejszych krańcach świata, gdy pytają mnie, jakie jest najwspanialsze miejsce na ziemi, zawsze odpowiadam, że Polska – mówi Martyna Wojciechowska w prezentowanym fragmencie.
Okazało się, że u osób, które były eksponowane na tego rodzaju wypowiedzi zaobserwowano wzrost bezpiecznej identyfikacji z polskością. Dlatego naukowcy z Laboratorium Poznania Politycznego Instytutu Psychologii PAN jako podsumowanie projektu badawczego stworzyli film dokumentalny, który ma zachęcić widzów do zgłębienia różnorodnych perspektyw na tożsamość narodową . W filmie „Polskość” poznajemy ośmioro bohaterów, wśród których znajdują się m.in. Czesław Mozil, Jan Błachowicz i siostra zakonna Tymoteusza Gil, która prowadzi Dom Chłopaków w Broniszewicach. Wszystkie przedstawione w filmie osoby wywodzą się z odmiennych środowisk i są od siebie bardzo różne, ale tym co ich łączy jest silna i bezpieczna więź z Polską.
Film „Polskość” można obejrzeć TUTAJ.
Pełny raport można pobrać na stronie Laboratorium Poznania Politycznego pod adresem www.psychpol.psych.pan.pl.
Źródło: IP