Ten serwis używa cookies i podobnych technologii, brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej »

Zrozumiałem

Przestroga dla nas? Trzy amerykańskie miasta zbankrutowały

Przestroga dla nas? Trzy amerykańskie miasta zbankrutowały fotolia.pl

Ponoć, nic tak nie poprawia humoru, jak wiadomość, że inni mają jeszcze gorzej. Dlatego na marginesie informacji o zadłużeniu polskich miast należy zauważyć, że może być znacznie gorzej. Świadczy o tym przykład trzech amerykańskich miast z najbogatszego stanu USA.

Podczas ostatnich dwóch tygodni te trzy samorządy ogłosiły upadłość. A na tym najprawdopodobniej się nie skończy. Sam stan od wielu lat funkcjonuje z deficytem budżetowym sięgającym 15-25 mld dol. Obraz "psuje" tylko jedna informacja: PKB Kaliforni w 2010 r. wyniósł 1,9 bln dol. i odpowiadał za 13 proc. PKB całego kraju.

Pierwsze było Stockton (280 tys. mieszkańców), uznawane kilkakrotnie za jedno z najgorszych miast do życia, jak podaje Wikipedia, z bezrobociem sięgającym 18 proc. i dużą przestępczością. Pod koniec czerwca władze złożyły wniosek o federalną ochronę przed wierzycielami. Miasto uznało, że nie miało innego wyjścia, ponieważ nie było w stanie spłacić swoich długów sięgających 26 mln dol. Niezamożne Stockton chciało przekształcić się w azyl dla bogatych mieszkańców San Francisco szukających spokoju na prowincji. Miasto zainwestowało w przystanie, drogie hotele i promenadę. Nic z tego nie wyszło. Kryzys na rynku nieruchomości dotkliwie uderzył w Stockton, które ma jeden z najwyższych wskaźników przejęć posiadłości w USA. Pobór podatków spadł, a miasto pogrążyło się długach.

Kolejnym upadłym samorządem jest małe górskie Mammoth Lakes. Jednak jego upadłość nie miała wiele wspólnego z kryzysem. Miasto wykończyła kara. Urzędnicy miejscy stwierdzili, że samorząd nie jest w stanie zapłacić sięgającej 43 mln dol. kary nałożonej przez sąd za niedotrzymanie warunków umowy. Jest to kwota niemal trzykrotnie większa niż budżet Mammoth Lakes. Spór toczył się między miastem a deweloperem, który w ramach umowy dotyczącej remontu pobliskiego lotniska miał uzyskać możliwość wybudowania dużego hotelu w jego pobliżu. Miasto jednak nie chciało wywiązać się ze zobowiązań, wobec czego przedsiębiorca skierował sprawę do sądu i wygrał.

Trzecim bakrutem jest dwustutysięczne San Bernardino, z deficytem sięgającym 46 mln dol. Przychody miasta z tytułu podatków w ciągu minionych pięciu lat malały w tempie 16 mln dol. rocznie, głównie z powodu słabnącej sprzedaży i niższych wpływów z podatków od nieruchomości. Radca prawny San Bernardino, James Penman, twierdzi, że urzędnicy miejscy od 16 lat fałszowali księgi rachunkowe i przedstawiali burmistrzowi oraz radzie miasta nieprawdziwe dane dotyczące deficytu budżetowego. Urzędnicy San Bernardino stwierdzili, że z powodu deficytu wynoszącego 46 mln dol. sytuacja finansowa miasta była na tyle zła, że nie byłoby ono w stanie spłacić swoich wierzycieli i wypłacać pensji. Dlatego przegłosowano złożenie wniosku o bankructwo. Jedyną alternatywą dla tego kroku były „drakońskie oszczędności", które uderzyłyby w dostępność usług publicznych. Deficyt budżetowy San Bernardino utrzymuje się nadal, pomimo renegocjacji pensji pracowników i obniżenia zatrudnienia o 20 proc.

Bankructwo San Bernardino, Stockton i Mammoth Lakes budzi obawy o sytuację fiskalną innych kalifornijskich miast, które z powodu malejących wpływów z podatków dochodowych i dużych deficytów redukowały liczbę etatów i usług publicznych.

Źródło: ekonomia.24.pl

Niedz., 15 Lp. 2012 0 Komentarzy Dodane przez: Jarosław Komża