Ten serwis używa cookies i podobnych technologii, brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej »

Zrozumiałem

Wybory samorządowe. Dyskusja nad wzorem kart do głosowania

Wybory samorządowe. Dyskusja nad wzorem kart do głosowania fotolia.pl

Państwowa Komisja Wyborcza zapowiedziała, że będzie sugerować się opinią wyborców przy podejmowaniu decyzji w sprawie kształtu karty do głosowania. Z raportu z konsultacji kształtu kart, prowadzonych przez Państwową Komisję Wyborczą i Krajowe Biuro Wyborcze od listopada 2016 do czerwca 2017 roku wynika, że ponad 70 procent uczestników konsultacji kształtu kart do głosowania w przyszłorocznych wyborach samorządowych opowiedziało się za kartą w postaci książeczki formatu A4. Niespełna 10 procent wybrało kartę wielkoformatową – A0 lub A 1. Nieco ponad 19 procent nie miało w tej sprawie zdania lub miało inne propozycje.

Eksperci Fundacji im. Stefana Batorego odnieśli się do tych wyników. Zwrócili uwagę, że testowano jedynie dwa wzory kart – broszurę i jednostronnie zadrukowaną „płachtę” w formacie A0  (118,9 cmx 84,1 cm), czyli wielkości ściennej mapy. PKW nie uwzględniła propozycji ekspertów, aby uczestnicy konsultacji mogli wypróbować również karty w mniejszym formacie. - W tej sytuacji nie dziwi fakt, iż większość osób za wygodniejszą uznała kartę w formie broszury. Jednak wyniki takiego plebiscytu nie są wystarczającą podstawą do podjęcia decyzji o formacie kart. Potrzebne są dalsze prace nad optymalną wersją kart – tłumaczą.

Fundacja im. Stefana Batorego zauważa, że: Eksperci, którzy badali przyczyny dużej liczby nieważnych głosów w wyborach do sejmików województw w 2014 roku rekomendowali odejście od kart zbroszurowanych na rzecz kart „płacht”. Jednostronnie zadrukowana karta w sposób czytelny prezentuje pełny zakres wyboru. Jej zastosowanie przyczyni się do ograniczenia liczby głosów nieważnych albo oddanych przez pomyłkę na inną listę niż wyborca zamierzał. Co więcej, zapewni tajność głosowania wyborcom niewidomym i niedowidzącym.

Przepisy Kodeksu wyborczego (art.40) wskazują jasno, że podstawową formą jest karta jednostronna, a „broszurę” można stosować tylko wyjątkowo: w przypadku, gdy opracowanie lub wykonanie jednostronnej karty do głosowania nie jest możliwe lub powodowałoby znaczne trudności w posługiwaniu się tą kartą.

W oparciu o dane z 2014 roku eksperci wyliczyli, że znacznie poręczniejszy format A2 czyli o wymiarach 42 cm x 59.4 cm (wykorzystany w pionie lub poziomie w zależności od liczby i długości list kandydatów), mógłby być zastosowany w  minimum 95,6 % okręgów wyborczych (a gdyby minimalnie zmniejszyć czcionkę i odstępy między wierszami, to nawet w 98,8%). W niewielkim procencie okręgów, głównie wielkomiejskich, gdzie jest wiele list i wielu kandydatów, można byłoby stosować poprawione, przyjaźniejsze dla wyborców i zaopatrzone w jasną instrukcję karty-broszury. We współpracy z grafikami zespół przygotował odpowiednie wzory i przekazał do PKW.

Eksperci Fundacji zauważają, że stosowanie różnych formatów kart w różnych okręgach wyborczych jest zgodne z przepisami a wprowadzenie różnych formatów karty nie utrudni przygotowania materiałów wyborczych. W ich ocenie przygotowanie nakładek  dla osób niedowidzących  na karty w różnych formatach nie oznacza gigantycznych kosztów. Wystarczy przygotować dwie wersje nakładki.  Na podstawie danych z poprzednich wyborów łatwo oszacować w jakim mniej więcej procencie obwodów (i w których) będzie potrzebna dana wersja. Ze względu na niedokładność szacunków trzeba będzie przygotować pewną rezerwę nakładek obu typów. Jednak dodatkowe koszty będą stanowiły niewielką część kosztów produkcji nakładek.

Koszt wysyłki pakietu do głosowania korespondencyjnego z większą nakładką na kartę „płachtę” również nie jest problemem. Na podstawie doświadczeń z lat ubiegłych wiadomo, iż liczba wyborców, która występuje o taki pakiet w skali kraju nie przekroczy kilkuset osób (prawdopodobnie nie osiągnie nawet setki). Nawet gdyby wysyłka dużych nakładek kosztowała kilkadziesiąt złotych za sztukę wydatek będzie niezauważalny w budżecie wyborów.

Z ustaleń ekspertów Fundacji wynika ponadto, że różne wzory kart to nie są przeszkodą dla ogólnopolskiej kampanii  informacyjnej. (…) dopuszczenie różnych formatów karty oznacza, że logistyka i  akcja informacyjna staną się nieco bardziej skomplikowane niż w sytuacji, gdy wszędzie będzie obowiązywać „książeczka”. Nie będą to jednak komplikacje szczególnie duże, a problemy nie będą jakościowo nowe:  w wyborach występuje wiele typów kart; wyborcy do takich samych organów głosują na różnych kartach w różnych miejscach; karty do druku trzeba przygotować już w trakcie procesu wyborczego (pod tym względem  nic się nie zmienia).

Źródło: PKW

Pt., 6 Prn. 2017 0 Komentarzy
Sylwia Cyrankiewicz-Gortyńska
sekretarz redakcji Sylwia Cyrankiewicz-Gortyńska