Ten serwis używa cookies i podobnych technologii, brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej »

Zrozumiałem

Jaka przyszłość spółdzielni socjalnych?

Jaka przyszłość spółdzielni socjalnych? fotolia.pl

Rada Ministrów przedstawiła sprawozdania o funkcjonowaniu spółdzielni socjalnych w latach 2012-2013. Z opracowanego materiału trudno jednak wyciągnąć wnioski, w jakim właściwie punkcie jest obecnie cały sektor spółdzielczości socjalnej.

Przypomnijmy, że spółdzielnia socjalna powołana została do prowadzenia przedsiębiorstwa przez osoby zagrożone wykluczeniem społecznym. Innymi słowy poza prowadzeniem działalności gospodarczej, spółdzielnia socjalna ma aktywizować swoich członków oraz pozwolić im na odbudowanie i podtrzymanie zdolności do samodzielnej pracy. Spółdzielnie mogą liczyć na różnorodne wsparcie, w szczególności dotacje, współfinansowanie kosztów wynagradzania pracowników, ulgi podatkowe.

Wyraźna jest dynamika wzrostu w zakładaniu spółdzielni socjalnych. W roku 2009 zarejestrowanych podmiotów o tej charakterystyce było tylko 187, a przez 4 lata liczba zarejestrowanych spółdzielni wyniosła już 936.

W ramach szczegółowych badań dotyczących spółdzielni socjalnych poza strukturą założycielską, miejscem założenia, czy innych ogólnych danych, warto przytoczyć najbardziej interesujące. Co ciekawe 95,5 % wszystkich badanych podmiotów przed rozpoczęciem działalności sporządziło biznesplan. Świadczyć to może o tym, że osoby, które powoływały daną organizację nie były nastawione tylko na świadczenia przyznane przez państwo. Jednak ich decyzja była przemyślana i miała na celu stworzenie realnych miejsc pracy.

Największą trudnością  na początku działalności było, według raportu, zdobycie pierwszych klientów, trudności z pozyskaniem lokalu, duża zmienność grupy założycieli oraz trudności z poręczeniem.

Problemy o charakterze zewnętrznym, z którymi borykają się spółdzielnie socjalne to według badanych:

-brak zrozumienia dla problemów spółdzielczości socjalnej i brak zainteresowania ze strony władz lokalnych,

-trudności w pozyskiwaniu zleceń na rynku komercyjnym lub zadań zleconych przez administrację publiczną

-skomplikowane rozwiązania prawne utrudniające funkcjonowanie spółdzielni.

Główne obszary działalności to działalność związana z: zakwaterowaniem i usługami gastronomicznymi, opieka zdrowotna, pomoc społeczna, pozostała działalność usługowa, edukacja.

Z punktu widzenia definicji spółdzielni socjalnych raport nie przedstawia najważniejszych wniosków. Moim zdaniem raport powinien być opracowany pod kątem powrotu na rynek pracy osób zatrudnionych przez spółdzielnię socjalną. Raport wiele uwagi zwraca na rotacyjność członków, jednak nie przedstawia informacji na temat, czy spółdzielnie socjalne zaktywizowały swoich członków, czy opuszczający spółdzielnie powrócili na rynek pracy. Przy takim zestawieniu danych nie jest jasno określone, czy spółdzielnie socjalne, które powstały wcześniej nie zakończyły swojej działalności wraz z rozliczeniem otrzymanych dotacji. Dane statystyczne mają to do siebie, że nie w pełni obrazują prawdziwą strukturę podmiotów. Spółdzielnie socjalne mogą korzystać z dużego pakietu ułatwień i dotacji, które zachęcają do tworzenia tego typu podmiotów. Czy jednak spełniają swoją rolę, czy tylko służą za poligon doświadczalny, zamiast otworzenia działalności gospodarczej na zasadach ogólnych? Raport zawiera także, elementy, nad którymi warto się bardziej zastanowić. Między innymi chodzi o kwestie zamówień publicznych. Odsetek zamówień, które zawierają wspomnianą klauzulę jest znikomy. Osoby, które zakładają spółdzielnię borykają się zaś z brakiem pierwszych klientów. Oba zakresy są ze sobą bardzo blisko związane, bo większe rozpropagowanie klauzuli społecznej przy zamówieniach może okazać się istotnym elementem rozwoju spółdzielni. To one dzięki wykonaniu pierwszego zlecenia zdobędą referencję i tym samym staną się realną konkurencją dla innych podmiotów. Może warto pochylić się nad aspektami związanymi z zachęceniem zleceniodawców do spółdzielni socjalnych, aby nie były to podmioty drugiej kategorii. Moim zdaniem same wnioski, że powstają nowe spółdzielnie socjalne moim zdaniem są niewystarczające. Bardziej interesujące jest, czy podmioty te przetrwają rywalizację w ramach prowadzenia działalności gospodarczej z silniejszymi konkurentami, czy jednak staną się tylko organizacjami powołanymi do sprawdzenia rynku. Należy pamiętać, że poza kosztami wynikającymi z czystej ekonomii w postaci oszczędności spowodowanej dotacjami, powstają tu nie weryfikowalne koszty społeczne. Osoby, które przystąpią do spółdzielni wraz z osobami, które będą chciały tylko sprawdzić rynek mogą już nigdy nie powrócić na rynek pracy zrażone niepowodzeniem. Jednak w statystykach wykazana będzie kolejna spółdzielnia. Pytanie tylko, czy o to chodziło ustawodawcy przy tworzeniu podmiotów ekonomii społecznej.

Pt., 20 Mrz. 2015 0 Komentarzy Dodane przez: Marcin Maksymiuk