Ten serwis używa cookies i podobnych technologii, brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej »

Zrozumiałem

Ciekawe pomysły na funkcjonowanie Państwa rodzą się w gminach

Ciekawe pomysły na funkcjonowanie Państwa rodzą się w gminach fotolia.pl

Od dawna wiadomo, że samorząd jest w naszym kraju awangardą przemian, które korzystnie wpływają na funkcjonowanie całego organizmu państwowego. I to nie tylko w tych dziedzinach które bezpośrednio wynikają z ustawowych kompetencji wójtów, starostów i marszałków. Warto zwrócić uwagę na niektóre rozwiązania proponowane przez doświadczonych samorządowców. Zdaniem Bogusława Króla – wieloletniego wójta podkrakowskich Zielonek, gminy wielokrotnie uznawanej w rankingach Rzeczpospolitej za najlepiej zarządzaną Gminę w Polsce, chociaż nowy system emerytalny jest przesądzony na poziomie parlamentu warto nadal poszukiwać innych rozwiązań, przyjmując - na wstępie wszelkich rozważań - konieczny aksjomat o długoterminowej stabilności finansowej całego systemu dzisiaj i w przyszłości. Jak osiągnąć zakładaną stabilność? W opinii Bogusława Króla tworząc system emerytalny należy brać pod uwagę:

  • aspekt demograficzny – ile rocznie będzie się rodziło dzieci, czy 200, czy 300 tysięcy, czy też pożądane ok. 600 tysięcy (by zachować stabilna liczbę Polaków na aktualnym poziomie)?
  • aspekt społeczny – czy stopa bezrobocia w grupie wiekowej 18 – 32 lata osiągać będzie: 40, 20 proc., czy też pożądane maksymalnie 3 – 5 proc.?
  • aspekt ekonomiczny – czy nas na to stać i czy powinno być nas na to stać?

„Jeśli chcemy, by rokrocznie rodziło się w Polsce około 600 tys. dzieci, co gwarantowałoby stabilną perspektywę dopływu środków na składki emerytalne, ubezpieczenie zdrowotne, podatki PIT i działałoby na rzecz zmniejszenia bezrobocia (szczególnie w wieku 18 – 32 lat), to należy poważnie rozważyć długoterminową, systemową, akceptowaną społecznie stabilną prawnie, bezpośrednią pomoc finansową młodym małżeństwom. Tą pomocą mogłaby być decyzja o comiesięcznym wypłacaniu wszystkim matkom dzieci od ich urodzenia do ukończenia 4 roku życia najniższego wynagrodzenia - dziś jest to ok. 1500 złotych miesięcznie".

W opinii Wójta Zielonek takie wynagrodzenie mogłoby zastąpić szereg innych świadczeń, które są aktualnie realizowane z budżetu państwa, budżetów samorządów, pomocy społecznej, czy też przez pracodawców. Te świadczenia są wypłacane w oparciu o różnorodne kryteria, często budzące wątpliwości i poczucie niesprawiedliwości.

Poniżej zestawienie wydatków:

  • koszty bezpośrednie dla budżetu państwa z tytułu gwarantowanej wypłaty najniższej pensji przez okres 48 miesięcy, czyli do ukończenia 4 roku życia dziecka - 600 tys. dzieci x 48 miesięcy (wiek: 0 – 4 lat) x 1.500 zł/miesiąc daje kwotę 43,2 mld zł rocznie.
  • roczne wpływy do sektora publicznego, uwzględniające brak dzisiaj ponoszonych wydatków z naszych wspólnych podatków, przyjmując tę samą populację (wpływy bezpośrednie od wynagrodzeń dla matek, do sektora publicznego ok.):
    • Składka emerytalna (13,71%) ZUS - 5,92 mld
    • Podatek PIT (18% ) budżet państwa - 2,47 mld
    • Ubezpieczenie zdrowotne NFZ - 3,36 mld

Razem wpływy, ok: +11,75 mld

Inne wpływy lub brak kosztów dla budżetu w skali rocznej:

  • Mniejsze koszty utrzymania przedszkoli przez budżety samorządów i państwo, gdyż matka otrzymywałaby wynagrodzenie za opiekę i wychowanie swojego dziecka. To rodzina podejmowałaby decyzję, czy opłaca się jej finansować opiekunkę lub przedszkole (publiczne, niepubliczne), czy też samodzielnie wychowywać swoje dziecko. Z tego tytułu pula środków wynosiłaby: dzieci w wieku 3 i 4 lat, czyli 2 roczniki x 600 tys. dzieci w roczniku x 8.000 zł/dziecko/rok (koszt pobytu w przedszkolu), daje łącznie: 9,60 mld zł.
  • Zaprzestanie wypłaty tzw. becikowego 600 tys. dzieci x ok. 2000 zł jednorazowo daje kwotę ok. 1,2 mld zł
  • Zastąpienie wypłacania tzw. urlopu macierzyńskiego comiesięcznym wynagrodzeniem przez 4 lata (48 mies.), daje oszczędność budżetową z tego tytułu: 600 tys. rodzących się dzieci x 24 tygodnie/4,18 (tygodni w miesiącu) x 3.400 zł/ miesięcznie (dzisiejsze średnie wynagrodzenie) daje kwotę ok. 11,71 mld zł.
  • Od ukończenia 6 miesięcy do ukończenia 2 roku – 30 miesięcy, zaniechanie obiecywania finansowania przez Państwo lub samorządy opieki żłobkowej. Gdyby taką opiekę sektor publiczny decydował się finansować z podatków, to koszt szacunkowy wynosiłby co najmniej: 28 miesięcy x 1000 zł/ miesiąc/dziecko x 600 tys. dzieci, czyli około 16,8 mld. Od decyzji matki zależałoby, czy samodzielnie się opiekuje dzieckiem, czy sama płaci za opiekę niani lub żłobkową, gdy chce lub musi pracować zawodowo.

Tylko powyższe przykłady dają sumę 51,06 mld złotych i znacznie przewyższają kwotę, jaką Państwo musiałoby wyłożyć, aby wypłacać matce miesięcznie najniższe wynagrodzenie przez okres od urodzenia dziecka do ukończenia przez nie czterech lat.

Powyższa propozycja mogłaby być znaczącym argumentem na rzecz zdecydowanej poprawy wskaźników demograficznych i zachęcenia młodych ludzi do zakładania rodzin oraz decydowania się na posiadanie więcej niż jednego dziecka. Proponowane rozwiązanie zaliczałoby i wydłużało matkom tzw. okres składkowy, udokumentowany byłby staż w okresie wychowywania dzieci w wieku do 4 lat, co miałoby potem wpływ na wysokość ich świadczeń emerytalnych. Ustawowo zapewnione zostałoby finansowe minimum dla młodej rodziny z małymi dziećmi. Ograniczona zostałoby do minimum konieczność korzystania przez matki wychowujące dzieci do 4 lat ze zwolnień lekarskich z tytułu opieki nad chorym dzieckiem, co kosztuje budżet państwa spore sumy a dodatkowo u pracodawców wywołuje niechęć do zatrudniania młodych kobiet. Proponowane rozwiązanie wpłynęłoby też na zmniejszenie bezrobocia wśród populacji 18 – 30 lat, a co za tym idzie zmniejszenie wydatków Państwa na przeciwdziałanie bezrobociu.

Źródło: Wiadomości Lokalne Gminy Zielonki

Pon., 15 Prn. 2012 0 Komentarzy Dodane przez: