Trzeba w Polsce stworzyć energetykę sprawną, efektywną i służącą narodowi. Jednocześnie szanować trzeba to, że naszym naturalnym bogactwem jest węgiel.
Takie twierdzenia padały na konferencji pt. Bezpieczeństwo energetyczne w Rzeczypospolitej Polskiej, która odbyła się 31 marca br. w siedzibie Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich w Warszawie. Jej organizatorem była Fundacja Editions Spotkania. Wydarzenie objęte było patronatem honorowym wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego Ryszarda Czarneckiego oraz Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.
Przyszłość polskiej energetyki jest jednym z ważniejszych problemów w polityce krajowej i światowej. To nie tylko zapewnienie dostatecznej ilości energii na najbliższe lata, ale także dbałość o globalne zmiany klimatyczne. Stąd też często w dyskusjach o energetyce bierze się nacisk na odnawialne źródła energii (oze). Tymczasem Polska nie ma jeszcze usystematyzowanego rynku oze.
- Energetykę czeka szereg niezwykłych wyzwań, które diametralnie zmienią ten sektor. Podstawowe znaczenie posiadają dwa zagadnienia: bezpieczeństwo dostaw oraz ochrona środowiska – mówił jest dr Leszek Karski, adiunkt w Zakładzie Instytutu Ekologii i Bioetyki Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. W jego ocenie bez oze nie ma możliwości rozwoju Polski. Na poziomie krajowym ważne jest zapewnienie dobrego systemu wsparcia energetyki odnawialnej. Jednak nasze przepisy są niedoskonałe. – Musimy wrócić do dyskusji dotyczącej bezpieczeństwa energetycznego. Musimy ciągle szkolić i inwestować w ludzi – podawał. Celem powinno być stworzenie energetyki sprawnej, efektywnej i służącej narodowi. – Mamy na przykład ogromne pokłady geotermiczne i nic z tym nie robimy – zaznaczał.
Lepiej sektor energetyki w Polsce oceniał Paweł Sałek, wiceminister środowiska, pełnomocnik rządu ds. polityki klimatycznej. – Sektor energii w ciągu ostatnich 8 lat bardzo się zazielenił. Firmy energetyczne posiadają duży udział oze – tłumaczył. Jednocześnie zaznaczał, że naszym bogactwem narodowym jest węgiel, dlatego w krajowych dokumentach strategicznych mamy do czynienia z miksem energetycznym. – Ja też jestem zwolennikiem oze, ale w pewnych sektorach, jak na przykład hutnictwo, trudno sobie wyobrazić brak stabilności w dostawie energii. Tu oze może być tylko uzupełnieniem – wyjaśniał wiceminister.
Przypomniał też, jakie są postanowienia porozumienia paryskiego w zakresie ochrony klimatu. – Świat umówił się w ten sposób, że każdy kraj ma swobodę w tym, w jaki sposób będzie zabiegał o ochronę klimatu. Ma przy tym swobodę w poszanowaniu zasobów, które posiada – podawał. Warto przypomnieć, że podczas szczytu klimatycznego w Paryżu polska delegacja zablokowała hasło dekarbonizacji, dzięki czemu możliwe jest stosowania miksu energetycznego z udziałem węgla. A ten w naszym przypadku wynosi aż 90% pozyskiwania energii
Polska polityka energetyczna różni się od polityki innych krajów europejskich. U naszych unijnych sąsiadów mniejsza się bowiem zużycie pierwotnych źródeł energii. – W Wielkiej Brytanii spadło o 18%, w Hiszpanii o 12 %, w Danii o 15 % a w Niemczech o 8% - wyliczał dr Paweł Skowroński z Politechniki Warszawskiej. – Rzeczywiście jest tak, że we wszystkich tych państwach mniej lub bardziej stawia się na oze - podsumowywał.
Podczas konferencji nie zabrakło też krytyki polityki rządu w zakresie rozwoju oze. Dowodem na to mogą być obecne prace legislacyjne, które zmierzają do ograniczenia możliwości pozyskiwania energii wiatrowej. Poselski (PiS) projekt nowelizacji ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych, który w intencji autorów ma uporządkować sposób realizowania takich inwestycji. Solidarnie skrytykowały zarówno samorządy, jak i firmy energetyczne. W ocenie gmin jego wejście w życie ograniczy samodzielność samorządów w decydowaniu o rozwoju gospodarczym gmin z obszarami wiejskimi. Natomiast przedsiębiorcy podnoszą, że zmiany zasad opodatkowania wiatraków może nie tyle doprowadzą je do bankructwa, co spowodują, że inwestowanie w energię wiatrową stanie się nieopłacalne.