Ten serwis używa cookies i podobnych technologii, brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej »

Zrozumiałem

Potrzebna jest nowa kategoryzacja dróg, czyli rozmowa z Krzysztofem Nosalem, Wiceprezesem ZPP o konieczności zmian w prawie

Potrzebna jest nowa kategoryzacja dróg, czyli rozmowa z Krzysztofem Nosalem, Wiceprezesem ZPP o konieczności zmian w prawie fotolia.pl

Problem z jakością, budowaniem i utrzymaniem dróg jest dużą bolączką samorządów. Ciągle brakuje na to środków. O to, jakie znaleźć na to remedium Dziennik Warto Wiedzieć zapytał Krzysztofa Nosala, Wiceprezesa Zarządu Związku Powiatów Polskich, Starostę Kaliskiego.

Krzysztof Nosal: Rzeczywiście mamy duży problem z drogami. Mogę powiedzieć nawet, że drogi to mój konik, ponieważ w moim powiecie bardzo dbamy o inwestycje w tym zakresie. Jednak w aktualnym stanie prawnym powiaty zostały praktycznie pozbawione możliwości korzystania ze środków unijnych przeznaczonych na rozbudowę dróg. A Regionalne Programy Operacyjne mogą przeznaczyć jedynie do 15 % na drogi gminne i powiatowe łącznie, 85 % pozostawiając drogom wojewódzkim. A jeśli do tego rozdzielimy jeszcze owe 15 % na dwa strumienie, to na drogi powiatowe zostaje naprawdę niewiele środków. Moim zdaniem, powiem to z pokrzywdzeniem gmin, to powiaty powinny mieć tych środków więcej. Droga powiatowa z samej definicji pełni inną funkcję niż gminna. Służy komunikacji między miastami będącymi siedzibami powiatów z siedzibami gmin i siedzib gmin między sobą. Droga gminna może natomiast  istnieć nawet tylko po to, aby sąsiedzi mogli do siebie dojechać.

Dziennik Warto Wiedzieć: Kłopotliwa, jak się okazuje jest w praktyce kategoryzacja dróg. Nierzadko na przykład te drogi, które są gminne, z racji pełnionej funkcji powinny być powiatowe czy wojewódzkie. Czy tak faktycznie jest?

K.N.: Rzeczywiście jest w Polsce duży problem z kategoryzacją dróg. W 1999 r., kiedy reaktywowano powiaty, zostały one obdarowane drogami krajowymi i wojewódzkimi. Efekt tego jest taki, że mamy duże niedopasowanie dróg do stanu faktycznego. Na przykład w powiecie kaliskim mamy drogi powiatowe, przez które przejeżdża na co dzień dużo ciężarówek. Jest to związane z rozwojem przemysłu drzewnego w tym regionie. Jednocześnie mamy też drogi zakwalifikowane jako powiatowe, które spełniają marginalną rolę i  ruch na nich jest znikomy. Taką sytuację trzeba naprawić, wprowadzając na nowo kategoryzację dróg.

DWW: Jak miałoby to wyglądać?

K.N.: Przeprowadzenie takiego procesu należałoby zacząć od założenia, że w ogóle nie mamy żadnych kategorii. Wtedy zyskujemy możliwość zweryfikowania jakie mamy drogi i jak je zakwalifikujemy. To jednak wymaga zmiany przepisów i jest zadaniem dla Parlamentu.

DWW: Może któryś z posłów o tym przeczyta w naszym Dzienniku?

K.N.: Mam nadzieję, bo przekaz jest właśnie rolą mediów.

DWW: Z jakimi jeszcze problemami, o którym warto wspomnieć borykają się starostwa powiatowe?

K.N.: Mamy mnóstwo spraw niepozałatwianych a dotyczących tzw. publicznej lokalizacji. Na przykład mamy szpital, który znajduje się w lesie. Dziś nikt by go na takim terenie nie wybudował, bo nie pozwalają na to przepisy Jednak kiedyś powstał, kiedyś gdy najpierw się budowało a potem martwiło o dopełnienie formalności. Teraz najpierw dbamy o procedury administracyjne, np. ubiegając się o stosowne pozwolenia, itp. a potem dopiero budujemy. Takich przypadków jest wiele. Obecnie jako starostwa rozpatrujemy je indywidualnie. To nie jest jednak rozwiązanie. Myślę, że i takie przypadki, podobnie jak drogi można zapisać w akcie prawnym, dając odpowiedni czas na ujawnienie nieprawidłowościom.

DWW: Ma Pan na myśli abolicję?

K.N.: Tak, to byłoby rozwiązanie dla wszystkich. Rozpatrywanie spraw na drodze indywidualnej zajmuje czas i pieniądze. Uchwalenie abolicji przyniosłoby skutek globalny, w skali całego kraju. Byłaby to duża oszczędność dla wszystkich. Podobny problem mamy także z rowami melioracyjnymi. Niegdyś, jako cieki wodne były one Państwowe. I to Skarb Państwa odpowiadał za ich utrzymanie. Teraz kto inny może być ich właścicielem, np. rolnik  a kto inny gruntu leżącego po jego stronach. Taki stan też dobrze byłoby uregulować.

DWW: A jak Pan ocenia projektowaną ustawę o nieodpłatnej pomocy prawnej? Jako redaktor DWW pytam o to często starostów.

K.N.: Jestem sceptyczny. Oczywiście sama idea, aby zapewnić darmową pomoc prawnika tym, których na to nie stać może być słuszna. Jednak oczekiwania ludzi mogą być różne. A nie chcemy, aby to na nas spadł ciężar opłacania porad dotyczących spraw trudnych, czy zawiłych a nawet nierozwiązywalnych.

DWW: Bardzo dziękuję za rozmowę.

K.N.: Dziękuję.

Niedz., 17 Mj. 2015 0 Komentarzy Dodane przez: Sylwia Cyrankiewicz-Gortyńska