Myliłby się, kto by sądził, że realizacja systemów informacyjnych ochrony zdrowia to wyłącznie sprawa Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia. Najistotniejszą częścią tych systemów są bowiem dane, które na różnych etapach i w różnych procesach sektora ochrony zdrowia są gromadzone dla różnych, uzasadnionych celów – i które powinny być dalej przetwarzane i wykorzystywane. Systemy budowane są w zasadzie tylko po to, by umożliwić gospodarkę danymi w sposób przynoszący korzyści pacjentowi, pracownikowi medycznemu, płatnikowi, ministrowi zdrowia, statystyce, nauce.
Chodzi zarówno o dane medyczne, potrzebne do opisu stanu zdrowia i procesu leczenia pacjentów, jak i do rozliczeń kosztów tego leczenia, organizacji dystrybucji leków, a także różnorakich analiz statystycznych, ekonomicznych i innych. Stajemy się społeczeństwem informacyjnym – gospodarka gromadzonymi danymi staje się kluczową częścią gospodarki naszego kraju. I w tym kontekście należy zwrócić uwagę na jakość owych danych – ich źródłowość i kompletność, oraz adekwatność do celów ich gromadzenia.
Centrum, przygotowując się do budowy systemu informacji w ochronie zdrowia, dokonało przeglądu „stanu posia-dania", z którego wynika, że mamy mnóstwo danych, tylko ich jakość pozostawia bardzo wiele do życzenia... O racjonalnej gospodarce danymi nie może tu być mowy.
W dniu 2 lutego 2012 r. Centrum wystosowało do organów rejestrowych pismo zwracające uwagę na pro-blem jakości danych w podstawowych rejestrach podmio-towych. Do chwili obecnej zareagował jeden tylko urząd wojewódzki. Tymczasem zbliżają się terminy realizacji dużych projektów, zakończenia kolejno projektów P1 i P2. Centrum apeluje do wszystkich podmiotów wpi-sanych do Rejestru Zakładów Opieki Zdrowotnej (obecnie RPWDL) o sprawdzenie, czy wprowadzone w systemie dane odpowiadają stanowi faktycznemu, czy liczba deklarowanych łóżek w poszczególnych komór-kach organizacyjnych zgadza się ze stanem faktycznym, czy w ogóle dany podmiot czy jego przedsiębiorstwa jesz-cze istnieją, a jeśli tak, to czy podane zostały ich 14-cyfrowe numery REGON – bo jak wynika z konfron-tacji z rejestrem REGON (GUS) – wygląda na to, że utrzymujemy chyba dwie różne Polski, a przecież mamy jedną... Czy nas na to stać?
Źródło: Biuletyn informacyjny CSIOZ, wydanie trzecie, autor: Dr inż. Kajetan Wojsyk