Najwyższa Izba Kontroli alarmuje, że działania samorządów na rzecz poprawy jakości powietrza są niewystarczające. W pięciu skontrolowanych województwach i 18 gminach wdrażanie uchwał antysmogowych okazało się nieskuteczne – w żadnej z gmin nie udało się w pełni zrealizować przyjętych przepisów. Tymczasem zanieczyszczenia powietrza wciąż odpowiadają w Polsce za dziesiątki tysięcy przedwczesnych zgonów rocznie.
Według danych NIK, tylko na terenie pięciu województw – dolnośląskiego, kujawsko-pomorskiego, łódzkiego, małopolskiego i śląskiego – nadal funkcjonuje ponad 781 tysięcy pozaklasowych kotłów grzewczych, tzw. kopciuchów. Wiele z nich powinno już zostać wymienionych. Przy obecnym tempie modernizacji ich całkowita likwidacja może zająć nawet do 24 lat.
Samorządy nie radzą sobie z kontrolą przepisów
Kontrole wykazały, że samorządy prowadziły działania w ograniczonym zakresie – zbyt mało kontroli, niewystarczająca liczba protokołów, a często całkowity brak reakcji na zgłoszenia mieszkańców. W 15 z 16 gmin objętych badaniem NIK stwierdzono nieprawidłowości w prowadzeniu kontroli. W części z nich nie pobierano nawet próbek popiołów, by sprawdzić, czy w piecach nie spalano odpadów.
– Skuteczność walki ze smogiem wymaga nie tylko uchwał, ale też konsekwentnego nadzoru i realnych działań w terenie. W wielu przypadkach gminy ograniczyły się do formalnego wypełnienia obowiązków – podkreśla Najwyższa Izba Kontroli.
Największe zaangażowanie wykazały gminy Wałbrzych i Rybnik, które wymieniły niemal połowę wszystkich kotłów zlikwidowanych w ramach kontroli NIK. Z kolei w takich miejscowościach jak Brzeziny po 2019 roku całkowicie zaniechano kontroli domowych instalacji grzewczych.
Małopolska wzorem dla innych
Na tle innych regionów pozytywnie wyróżniło się województwo małopolskie, które opracowało rozbudowany Program ochrony powietrza i wdrożyło narzędzia wspierające gminy, m.in. aplikację „Ekointerwencja”. Dzięki niej mieszkańcy mogą anonimowo zgłaszać przypadki spalania śmieci czy używania nieekologicznych pieców. Od 2020 roku do końca 2024 r. zgłoszono ponad 30 tys. przypadków, co pozwoliło przeprowadzić ponad 16 tys. kontroli.
Problem z bazą źródeł ciepła
Kontrola NIK wykazała również nieprawidłowości w funkcjonowaniu Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB). W wielu gminach baza danych jest niekompletna lub zawiera błędy – w niektórych miejscach zarejestrowano mniej niż 80% nieruchomości. Urzędnicy skarżyli się, że system nie umożliwia poprawiania błędów w deklaracjach.
Smog nadal zabija
Według szacunków Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska, w 2023 roku tylko w pięciu skontrolowanych województwach z powodu długotrwałego narażenia na pył PM2,5 zmarło ponad 11,6 tys. osób. W skali kraju liczba przedwczesnych zgonów w 2022 r. wyniosła około 35 tysięcy. Najgroźniejsze dla zdrowia są pyły zawieszone PM10 i PM2,5 oraz rakotwórczy benzo(a)piren, które w największym stopniu pochodzą z domowych pieców i kotłowni.
Choć w ostatnich latach zauważalna jest poprawa jakości powietrza – dzięki wymianie starych pieców i programom wsparcia, takim jak „Czyste Powietrze” – tempo zmian jest wciąż zbyt wolne, by sprostać nowym normom Unii Europejskiej i wytycznym WHO, które od 2030 roku znacząco obniżą dopuszczalne poziomy zanieczyszczeń.
NIK wskazuje potrzebne działania
W swoich wnioskach Izba rekomenduje:
- wprowadzenie obowiązku weryfikacji danych o źródłach ciepła przez wójtów, burmistrzów i prezydentów miast przed ich wprowadzeniem do systemu CEEB,
- poprawę wiarygodności danych w bazie,
- intensyfikację działań naprawczych określonych w programach ochrony powietrza,
- oraz lepsze wykorzystanie narzędzi kontrolnych i wskaźników postępu przez samorządy wojewódzkie.
Bez zwiększenia skali kontroli, pełnej realizacji uchwał antysmogowych i rzeczywistego wsparcia finansowego dla mieszkańców, Polska – jak podkreśla NIK – nie ma szans na osiągnięcie standardów czystego powietrza wyznaczonych przez Unię Europejską.
Pełen raport NIK dostępny w załączniku.
Źródło: NIK