Szpitale powiatowe mają problem z obsadzaniem dyżurów w ramach nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. Wszystko przez ograniczenia ustawowe.
Chodzi o art. 132 ust. 3 i art. 133 ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych.
Zgodnie z nimi nie można zawrzeć umowy o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej z lekarzem, pielęgniarką, położną, inną osobą wykonującą zawód medyczny lub psychologiem, jeżeli udzielają oni świadczeń opieki zdrowotnej u świadczeniodawcy, który zawarł umowę o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej z Funduszem. Zasadę stosuje się odpowiednio w przypadku zlecania przez świadczeniodawcę podwykonawcom udzielania świadczeń opieki zdrowotnej w ramach umowy o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej zawartej z Narodowym Funduszem Zdrowia.
Innymi słowy lekarz, pielęgniarka czy psycholog, który w ramach prywatnej praktyki ma podpisany kontrakt z NFZ, nie może związać się umową z przychodnią czy szpitalem, który ma kontrakt z NFZ. Jednocześnie jednak lekarze, pielęgniarki czy psycholodzy mogą zatrudniać się w kilku placówkach mających kontrakty z NFZ.
Problem ten stał się przedmiotem stanowiska Zarządu Związku Powiatów Polskich z 19 października br. w sprawie zmiany ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych
- W praktyce powołane przepisy stwarzają poważne trudności dla świadczeniodawców, związane z obsadą dyżurów w ramach nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej, która stanowi przedłużenie podstawowej opieki zdrowotnej. Problem dotyczy zwłaszcza pediatrów, których brak odnotowywany jest we wszystkich województwach – czytamy w stanowisku.
Jak zauważa Ludwik Węgrzyn, prezes Zarządu ZPP, starosta bocheński, obecnie dochodzi do kuriozalnych sytuacji, gdzie z jednej strony obowiązujące przepisy prawa jaki i zarządzenia Narodowego Funduszu Zdrowia wymuszają na świadczeniodawcach poprawę standardów opieki lekarskiej a z drugiej ograniczają możliwość zatrudniania lekarzy, o których mowa w art. 132 ust. 3 ustawy.
W związku z powyższym Zarząd ZPP stoi na stanowisku, że trzeba zmienić niekorzystne przepisy. - Sygnalizowana zmiana jest pilna i wyczekiwana przez większość samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej prowadzonych przez powiaty – wynika ze stanowiska.