Ten serwis używa cookies i podobnych technologii, brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej »

Zrozumiałem

Dziewięć jaskółek uczyniło wiosnę. Dobra praktyka

Dziewięć jaskółek uczyniło wiosnę. Dobra praktyka fotolia.pl

Rozpiętość i zróżnicowanie terytorialne, kiepski dostęp do informacji o usługach rynku pracy, do tego słaba komunikacja – to tylko część problemów, jakie trzeba było pokonać w walce z ponadtrzydziestoprocentowym bezrobociem w gminach powiatu nyskiego.

Instrumentem do tej walki miał być program „Jaskółka – zwiastun zmian – usługi na rynku pracy". Zanim program się rozpoczął, zdiagnozowano potrzeby i oczekiwania osób bezrobotnych.

Problem był bardzo złożony. Do ludzi z gmin rozlokowanych na terenie powiatu nyskiego nie docierały aktualne informacje o usługach rynku pracy. Wielu z nich z różnych względów nie było w stanie regularnie podróżować do urzędu w Nysie. Powstała bariera, którą chcieliśmy zlikwidować – opowiada Dorota Bedrunka, specjalista do spraw programów w Powiatowym Urzędzie Pracy w Nysie, koordynator projektu.

Zlikwidować tę barierę miała sieć punktów konsultacyjnych, tytułowych „Jaskółek", ulokowanych we wszystkich dziewięciu gminach powiatu: Głuchołazach, Paczkowie, Otmuchowie, Kamienniku, Nysie, Korfantowie, Skoroszycach, Łambinowicach oraz Pakosławicach. PUP nieodpłatnie lub na preferencyjnych warunkach czynszowych otrzymał lokale w każdej z dziewięciu miejscowości.

Po zakupie wyposażenia urząd ogłosił nabór na 18 konsultantów. Tak, by każdy punkt obsługiwały dwie osoby – jedna na miejscu, a druga w terenie jako tak zwany konsultant mobilny.

Wybranych specjalistów przeszkoliliśmy z zakresu umiejętności interpersonalnych oraz przepisów dotyczących rynku pracy. Po okresie półtora miesiąca byli gotowi do działania – mówi Dorota Bedrunka.

Zakres zadań konsultantów był związany ze specyfiką danej gminy. Wymagał nie tylko wiedzy, ale i elastyczności. Oprócz informowania klientów o szansach na znalezienie zatrudnienia, czasem trzeba było pomóc im w wypełnieniu wniosków i ankiet, w napisaniu CV lub listu motywacyjnego.

Najważniejsze, że ludzie nie traktowali nas jak urzędników, przy których często czuli się skrępowani. Dzięki dobremu kontaktowi szybko zdobyliśmy ich zaufanie. Dotarliśmy do pracodawców gotowych zatrudnić nowych pracowników – dodaje Artur Canecki, który był zatrudniony w Otmuchowie jako konsultant mobilny. Wcześniej pracował w sklepie elektronicznym. Już po pierwszych doświadczeniach w nowym zawodzie poczuł, że znalazł swoje powołanie. Dziś jest pośrednikiem pracy w nyskim PUP.

„Jaskółka" była wyjątkowym programem, ponieważ pomagając jednym w znalezieniu posady, mobilizowała ich do pomocy drugim. Dla Agnieszki Wajdzik, która została konsultantką w punkcie w Głuchołazach, to właśnie możliwość wspierania ludzi była najważniejsza w tym przedsięwzięciu.

Czasem musieliśmy się zamieniać w psychologa, bo byli i tacy klienci, którzy przychodzili głównie po to, żeby opowiedzieć o swoich problemach, i potrzebowali motywacji do działania. Ludzie doceniali naszą otwartość i wyczuwali, że chcemy im pomóc. Dzięki temu z pewnością udawało nam się więcej – podkreśla. – Każda osoba, która przy naszym wsparciu znajdowała pracę, motywowała mnie. Pamiętam panią Zosię, kobietę po pięćdziesiątce, która pozostawała bez zatrudnienia dziesięć lat. Dziś jest główną księgową w jednej z firm w Głuchołazach – wspomina Agnieszka Wajdzik.

Z konsultacji w czasie projektu skorzystało ponad 10 tysięcy bezrobotnych. 2650 z nich podjęło pracę, rozpoczęło staż, szkolenie lub otworzyło własną firmę.

Źródło: Dobre praktyki EFS w Polsce, MRR

Pon., 18 Czrw. 2012 0 Komentarzy Dodane przez: Rafał Rudka