W dniu 21 października 2010 roku odbyło się kolejne posiedzenie Zespołu ds. Ochrony Zdrowia i Polityki Społecznej. Jak rzadko które posiedzenie miało ono dwa całkowicie różne oblicza – marsowe w części dotyczącej opiniowania poszczególnych aktów prawnych i napawające nadzieją w części dotyczącej spraw różnych.
Spośród sześciu projektów skierowanych do rozpatrzenia na posiedzeniu Zespołu pozytywna opinia została wydana jedynie do trzech projektów. Pięćdziesięcioprocentowy wynik nie byłby może szczególnie zły, gdyby nie fakt, że już po posiedzeniu Zespołu jedna z owych pozytywnych opinii okazała się być niepotrzebnie wydaną.
- projekt ustawy o zmianie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii oraz ustawy o Inspekcji Handlowej. Projekt ten został zdjęty z porządku obrad, gdyż w toku dyskusji najpierw okazało się, że tekst dostarczony do Zespołu nie uwzględnia wprowadzonych zmian (włącznie ze zmianą tytułu ustawy), a wkrótce później – że projekt ten nie jest już projektem, ale ustawą uchwaloną przez Sejm w dniu 8 października 2010 roku. Rozumiejąc szybkie tempo prac legislacyjnych w społecznie ważnej sprawie „dopalaczy”, trudno pojąć dlaczego Ministerstwo Zdrowia nie zauważyło uchwalenia swojej ustawy;
- projekt rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie ewidencji kąpielisk oraz sposobu oznakowania kąpielisk i miejsc wykorzystywanych do kąpieli został zdjęty z porządku obrad ze względu na nieobecność na posiedzeniu przedstawicieli Głównego Inspektoratu Sanitarnego;
- projekt rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie prowadzenia nadzoru nad jakością wody w kąpielisku i w miejscu wykorzystywanym do kąpieli – jako opracowany również przez Główny Inspektorat Sanitarny – podzielił los poprzedniego projektu;
- projekt rozporządzenia Ministra Zdrowia zmieniającego rozporządzenie w sprawie określenia wymagań, jakim powinny odpowiadać zakłady i urządzenia lecznictwa uzdrowiskowego został zaopiniowany pozytywnie;
- projekt rozporządzenia Ministra Zdrowia zmieniającego rozporządzenie w sprawie warunków zdrowotnych wykonywania prac podwodnych został zaopiniowany pozytywnie;
- projekt ustawy o systemie informacji w ochronie zdrowia budził mieszane uczucia po stronie samorządowej. Jego niewątpliwą zaletą jest realna szansa na uporządkowanie systemu ochrony zdrowia przy wykorzystaniu narzędzi informatycznych. Nie od dzisiaj bowiem wiadomo, że część środków przeznaczanych na ochronę zdrowia jest w praktyce marnotrawionych ze względu na brak kompleksowej kontroli. Z drugiej jednak strony projekt ma charakter wykazu poszczególnych baz danych z jednoczesnym przekazaniem wszystkich szczegółów – w tym wpływających na efektywność całości systemu, obowiązki informacyjne poszczególnych podmiotów, a nawet wysokość kosztów koniecznych do poniesienia w celu dostosowania posiadanej infrastruktury teleinformatycznej – do rozporządzeń wykonawczych. Tymczasem wbrew wymogom legislacyjnym projekt ustawy został dostarczony bez założeń tychże aktów wykonawczych. Na fakt ten zwrócił uwagę przedstawiciel Związku Powiatów Polskich, otrzymując w odpowiedzi kuriozalne wyjaśnienie, że założenia projektów aktów wykonawczych muszą być co prawda częścią uzasadnienia, ale dopiero uzasadnienia przedkładanego Sejmowi, a nie procedowanego w toku opracowania projektu. Ostatecznie ustalono zatem, że Zespół ds. Ochrony Zdrowia i Polityki Społecznej przedmiotowy projekt zaopiniuje pozytywnie jako wychodzący naprzeciw oczekiwaniom jednostek samorządu; jednocześnie projekt ten zostanie przekazany do zaopiniowania Zespołowi ds. Społeczeństwa Informacyjnego, który zweryfikuje go od strony informatyczno-technicznej. Wydawało się, że takie rozwiązanie jest optymalne. Do czasu. Już po posiedzeniu Zespołu okazało się, że przedmiotowy projekt – przesłany do Zespołu 7 października, już 12 października został przyjęty przez Radę Ministrów, a przesłany do Sejmu w dniu 15 października.
Przypomnijmy, że posiedzenie odbywało się 21 października. Już sam fakt pominięcia w tak ważnej kwestii zasięgnięcia opinii Komisji Wspólnej jest naganny, a wprowadzenie w błąd przedstawicieli strony samorządowej co do etapu prac legislacyjnych nie wymaga komentarza.
Sprawy różne okazały się zdecydowanie bardziej optymistyczne. Nie mówimy tu o koniecznym zasygnalizowaniu negatywnej opinii wydanej w trybie obiegowym do projektu ustawy o działalności leczniczej, czy o konstatacji, że strona samorządowa i rządowa różnią się – miejscami diametralnie – w odniesieniu do projektu ustawy o żłobkach, lecz o pozytywnym finale sporu o punkty apteczne. Przypominamy, że już od miesięcy Związek Powiatów Polskich wskazywał na rażące wady rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie wykazu środków leczniczych dopuszczonych do sprzedaży w punktach aptecznych. Rozporządzenie to – wydane w roku ubiegłym – w sposób znaczący zmniejszyło katalog takich środków wykluczając z niego nawet specyfiki powszechnie stosowane. Środowisko punktów aptecznych upatrywało w tym efektu lobbingu środowiska farmaceutów. Na posiedzeniu Zespołu ds. Ochrony Zdrowia i Polityki Społecznej przedstawiciel Ministra Zdrowia poinformował o kończącej się procedurze legislacyjnej nowego rozporządzenia „wykazowego” – rzekomo uzgodnionego z przedstawicielami punktów aptecznych.
Tempo działań nie jest wielkim powodem do chwały – gdyż Prawo farmaceutyczne i tak narzuca coroczną aktualizację wykazu – ważne jest jednak to, że sprawa znajdzie wreszcie swój finał. Rozsądnie też brzmią pomysły na dalsze zmiany:
- uzależnienie wykazu środków sprzedawanych w punkcie aptecznym od kwalifikacji osoby prowadzącej (farmaceuta mógłby sprzedawać wszystkie leki – tak jak w aptece);
- rozstrzyganie o dopuszczalnych miejscach sprzedaży już na etapie procedury rejestracyjnej (nie będzie wtedy konieczności sporządzania wykazu, gdyż już w chwili wprowadzenia środka leczniczego na rynek będzie określone, gdzie może być sprzedawany).