Z najnowszych danych Krajowego Rejestru Długów wynika, że Polacy zalegają z opłatami za jazdę bez biletu na kwotę 369,2 mln zł. Wśród dłużników dominują mieszkańcy województwa łódzkiego, których zaległości sięgają 94,7 mln zł. Niepokojącym trendem jest również rosnące zadłużenie osób poniżej 18. roku życia, które przekroczyło już milion złotych.
Według rejestru dłużników, obecnie figuruje w nim 293,1 tys. osób, które nie opłaciły kar za przejazdy komunikacją miejską bez biletu. Średnie zadłużenie na osobę wynosi 1,3 tys. zł. W tej grupie przeważają mężczyźni, którzy odpowiadają za dwie trzecie całej kwoty – 248,3 mln zł. Kobiety stanowią mniejszość, jednak ich dług wciąż jest znaczący i wynosi 120,9 mln zł.
Wysokość kary za jazdę bez biletu wielokrotnie przewyższa cenę samego biletu, mimo to pasażerowie wciąż ryzykują przejazdy bez opłaty. Coraz więcej przewoźników decyduje się na działania windykacyjne i kierowanie spraw do sądu. Należności mogą być dodatkowo powiększane o odsetki i koszty egzekucji, co powoduje dalszy wzrost zadłużenia – wskazuje Krajowy Rejestr Długów.
Łódzkie i Wielkopolska z najwyższymi zaległościami
Największe zaległości notuje województwo łódzkie, gdzie 57,3 tys. osób nie opłaciło kar na łączną kwotę 94,7 mln zł. Drugie miejsce zajmuje Wielkopolska – tam 41,4 tys. pasażerów powinno zwrócić przewoźnikom 87,6 mln zł. Średnia zaległość na osobę jest tu najwyższa w kraju i wynosi 2,1 tys. zł. Na trzecim miejscu znalazło się Mazowsze z 58 tys. dłużników i sumą 53,3 mln zł.
Z kolei najmniejsze problemy z gapowiczami ma Podkarpacie, gdzie odnotowano jedynie 1,6 mln zł długów za przejazdy bez biletu. Średnie zadłużenie na osobę wynosi tam 825 zł.
Niepełnoletni dłużnicy na starcie w dorosłość z problemami finansowymi
Szczególną uwagę zwracają zaległości młodzieży poniżej 18. roku życia. W tej grupie długi przekroczyły milion złotych. Większą część tej kwoty stanowią zobowiązania dziewcząt (602,5 tys. zł), natomiast chłopcy mają do spłaty 460,2 tys. zł. Średnie zadłużenie w tej grupie wynosi 516 zł.
Najwięcej młodych gapowiczów pochodzi z Wielkopolski, gdzie 770 osób zgromadziło 447 tys. zł długu. Szczególnie wyróżnia się Poznań – 466 nastolatków zalega tam na łączną kwotę 331,7 tys. zł. Podobna sytuacja występuje w województwie podlaskim, gdzie 234 młodych dłużników ma do spłaty 237,4 tys. zł, a zdecydowana większość z nich to mieszkańcy Białegostoku.
Zadłużenie gapowiczów to problem, który wymaga nie tylko egzekwowania należności, ale i edukacji finansowej młodych ludzi. Długi nie znikają wraz z osiągnięciem pełnoletności, a wpis do rejestru dłużników może utrudnić start w dorosłość, blokując możliwość zakupów na raty czy uzyskania kredytu na mieszkanie – ostrzega Krajowy Rejestr Długów.
Skuteczne rozwiązania ograniczające problem
Ciekawym przypadkiem jest województwo śląskie, które nie znalazło się w czołówce regionów z największym zadłużeniem gapowiczów. Zdaniem ekspertów to efekt skutecznych rozwiązań, takich jak automatyczne rejestrowanie dłużników w bazach danych oraz szeroki dostęp do różnych kanałów sprzedaży biletów.
Na Śląsku bilety można kupować zarówno w formie papierowej, jak i elektronicznej, m.in. przez aplikacje mobilne. Dodatkowo kontrolerzy wyposażeni są w nowoczesne urządzenia usprawniające proces egzekwowania należności. Te działania przyczyniły się do uszczelnienia systemu i ograniczenia liczby podróżujących bez biletu.
Rosnące zadłużenie gapowiczów to problem, który z jednej strony wpływa na finanse przewoźników, a z drugiej – na sytuację osób unikających płacenia mandatów. Wprowadzenie skutecznych rozwiązań oraz większa świadomość pasażerów mogą pomóc w ograniczeniu tego zjawiska i zmniejszeniu liczby dłużników.
Źródło: IP