Ten serwis używa cookies i podobnych technologii, brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej »

Zrozumiałem

Kończą się prace nad nowelizacją ustawy o systemie oświaty - głos Czytelnika

Kończą się prace nad nowelizacją ustawy o systemie oświaty - głos Czytelnika fotolia.pl

Sejmowa Komisja Edukacji Nauki i Młodzieży zakończyła prace nad rządowym projektem nowelizacji ustawy o systemie oświaty. Obejmuje on 174 strony maszynopisu i dziesiątki wpisanych do ustawy zmian, co, jak słusznie stwierdzali w debacie posłowie, praktycznie uniemożliwi przeciętnemu uczestnikowi życia szkolnego (w tym również dyrektorom szkół) zorientowanie się w zawiłościach prawa oświatowego i posługiwanie się ustawą w celu jego przestrzegania. Kuriozalnym rozwiązaniem jest  m.in. numeracja poszczególnych artykułów ustawy np. art. 44zzzu.

Całkowite opisanie przyjętych zmian jest w felietonie niemożliwe. Zwracam więc jedynie uwagę na najważniejsze, które będą miały niewątpliwy wpływ na funkcjonowanie polskiej oświaty i poszczególnych szkół. Należy do nich zaliczyć:

  • wprowadzenie - w wyniku orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który nakazał, aby tego typu regulacje znalazły  się w ustawie o systemie oświaty, a nie jak było dotychczas w rozporządzeniu ministra edukacji - zasad oceniania  klasyfikowania i promowania uczniów w szkołach publicznych oraz zasad przeprowadzania sprawdzianów, egzaminów gimnazjalnych, egzaminu maturalnego i egzaminów potwierdzających kwalifikacje w zawodzie,
  • zmiany - wprowadzone przez resort edukacji niejako „przy okazji” -  w nadzorze pedagogicznym sprawowanym przez Kuratora Oświaty. Niestety brak wcześniejszej poważnej dyskusji na ten temat powoduje z jednej strony wzmocnienie roli Kuratora Oświaty, z drugiej może utrudniać aktywnym samorządom - świadomie biorącym odpowiedzialność  za  oświatę  na swoim terenie – prowadzenie w tym obszarze skutecznej lokalnej polityki. W tej sytuacji za racjonalne należy uznać stanowisko opozycji parlamentarnej, której posłowie od dawna domagają się kompleksowego uregulowania spraw nadzoru pedagogicznego poprzedzonego  szeroką debatą publiczną z udziałem  wszystkich uczestników życia szkolnego: nauczycieli, rodziców, uczniów, samorządów terytorialnych, polityków  i  oświatowych organizacji pozarządowych.

Dla mnie osobiście ważnym efektem aktywności Fundacji „Rodzice Szkole” było powstrzymanie  jakichkolwiek zmian prowadzących do ograniczenia na terenie szkoły roli rodziców i ich reprezentantów rad rodziców, a szczególnie niedopuszczenie do wprowadzenia trzyletniej kadencji rad rodziców, rozwiązania  burzącego dotychczasowe dobre doświadczenia w tym zakresie wynikające z obowiązujących regulacji prawnych.

Niestety zabrakło w trakcie prac nad ustawą  głosu innych, poza naszą Fundacją, organizacji rodzicielskich. To tym bardziej smutne, że przedstawiciele  niektórych z nich z przyjemnością jeżdżą na spotkania EPA (Europejskiego Stowarzyszenia Rodziców) uzurpując sobie prawo do reprezentowania tam wszystkich polskich rodziców, są beneficjentami różnych, rozdzielanych przez rządzących, grantów, a jednocześnie odżegnują się od realnej troski o zapewnienie   rodzicom i radom rodziców wpływu  na  szkoły ich  dzieci, o czym decyzje zapadają w polskim Parlamencie, a nie na europejskich salonach.

Autor: Wojciech Starzyński, Prezes Zarządu Fundacji „Rodzice Szkole”

Pt., 16 St. 2015 0 Komentarzy Dodane przez: Rafał Rudka