Inspekcja Handlowa skontrolowała oznakowanie oraz bezpieczeństwo produktów dla maluchów - zabawek, krzesełek do karmienia oraz łóżeczek dziecięcych. Najwięcej nieprawidłowości inspektorzy wykryli w fotelikach do kąpieli, co drugiemu brakowało odpowiednich ostrzeżeń lub instrukcji obsługi, a niektóre miały wady konstrukcyjne. Ilość niezgodnych zabawek sprowadzanych z zagranicy była wyższa niż w 2020 r.
Pracownicy Inspekcji Handlowej ocenili łącznie 130 modeli zabawek, 125 łóżeczek dziecięcych, 53 foteliki do kąpieli oraz 127 partii wysokich krzesełek do karmienia. Skala nieprawidłowości była różna, w zależności od rodzaju produktu i wahała się pomiędzy 20 a 50 proc. Największy odsetek kwestionowanych produktów dotyczył pomocy do kąpieli, bo aż 50 proc. Najmniej błędów wykryto przy sprawdzaniu krzesełek do karmienia tj. 20,5 proc.
Część produktów poddano badaniom laboratoryjnym. Okazało się, że niektóre z nich były szczególnie niebezpieczne, posiadały nieprawidłową konstrukcję np. oddzielające się małe elementy czy wadliwy system zapięć, w ich częściach występowało również zbyt duże stężenie szkodliwych substancji chemicznych.
Szczególnie niepokoi skala niezgodnych zabawek pochodzących z importu. Wskazuje to na potrzebę ścisłej współpracy Inspekcji Handlowej z organami celno-skarbowymi, tak aby niebezpieczne zabawki nie trafiały do naszego kraju.
Źródło: UOKiK