Ten serwis używa cookies i podobnych technologii, brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej »

Zrozumiałem

Komu przeszkadza planowanie strategiczne na poziomie lokalnym?

Komu przeszkadza planowanie strategiczne na poziomie lokalnym? fotolia.pl

Konieczność planowania przyszłości wydaje się być czymś oczywistym. Zaskoczeniem jest, że są tacy, którym nie podoba się, aby gminy i powiaty miały obowiązek tworzenia i wdrażania lokalnych strategii rozwoju.

Gminy i powiaty mają obowiązek opracowywania wielu dokumentów strategicznych dotyczących wiejskich obszarów działania samorządów terytorialnych, szczególnie w zakresie obszaru pomocy społecznej.

Nie mają natomiast takiego obowiązku w stosunku do kompleksowych strategii rozwoju społeczno-gospodarczego. Przyjmowane przez rady gmin i powiatów tego typu dokumenty strategiczne wynikają z poczucia obowiązku rozważnego planowania przyszłości, ale powiedzmy sobie szczerze umocowanie prawne tych strategii jest słabe. W konsekwencji także ich zapisy nie wiążą decydentów samorządowych, a więc bywa tak, że co kadencja zmienia się zarządzającymi gminami lub powiatami a wraz z nimi korygowane są też znacząco priorytety rozwoju. Najczęściej na zasadzie, wszystko, co planowali poprzednicy jest do niczego i dopiero od teraz kształtować będziemy rozwój wspólnot mieszkańców w sposób roztropny. Tego typu myślenie bynajmniej nie jest rzadkie i z rozsądnym planowaniem niewiele ma wspólnego.

Dlatego podczas prac nad nowelizacją ustawy o zasadach prowadzenia polityki rozwoju przedstawiciele miast i powiatów zgłaszali potrzebę uwzględnienia przepisu sankcjonującego formalnie lokalne strategie rozwoju.

Niespodzianką jest to, iż przeciwnikiem tej propozycji okazał się Minister Infrastruktury i Rozwoju. I to bardzo zdeklarowanym przeciwnikiem! Niechętnie na te propozycję patrzą też wojewódzcy decydenci samorządowi. Jednych i drugich łączy… obawa o to jak regiony będą konsultowały strategie z kilkudziesięciu czy kilkuset samorządami lokalnymi? Nie wydaje się to być argument poważny, ale się pojawił i co najgorsze był dla posłów i senatorów na tyle przekonywujący, aby obowiązku tworzenia strategii przez gminy i powiaty nie uchwalić.

To niestety złe rozwiązanie. Nieprzyjemną niespodzianką jest to, iż odpowiedzialność za nie spada na ministra odpowiedzialnego za rozwój regionalny.

Marek Wójcik

Niedz., 23 Mrz. 2014 0 Komentarzy Dodane przez: Marek Wójcik