Zaproponowane w projekcie nowelizacji ustawy o regionalnych izbach obrachunkowych rozwiązania bezpośrednio uderzają w konstytucyjnie zagwarantowaną samodzielność JST.
Do Komisji Wspólnej Spraw Wewnętrznych i Administracji wpłynął projekt ustawy o zmianie ustawy o regionalnych izbach obrachunkowych autorstwa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Z jego treścią można zapoznać się tutaj.
Proponowane rozwiązania są jednak w opinii Związku Powiatów Polskich nie do zaakceptowania.
Szczególny sprzeciw budzi pomysł poszerzenia zakresu funkcji kontrolnej regionalnych izb obrachunkowych o kryterium gospodarności w zakresie tytułów dłużnych. Jak przypomina ZPP, zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa jednostki samorządu terytorialnego mogą zaciągać dług na okres przekraczający rok budżetowy jedynie na pokrycie deficytu spowodowanego wydatkami majątkowymi. Zatem kontrola gospodarności w tym zakresie będzie polegała de facto na ocenie racjonalności ponoszenia wydatków majątkowych, w szczególności realizacji poszczególnych inwestycji. Tymczasem istotą samorządności jest samodzielne decydowanie przez wspólnotę o sprawach jej dotyczących.
- Nie widzimy żadnego uzasadnienia dla sytuacji, w której regionalne izby obrachunkowe miałyby recenzować – nawet w niewiążącej formie kontrolnej – rozstrzygnięcia poszczególnych wspólnot o najważniejszych dla nich przedsięwzięciach – podaje ZPP. - Diagnoza uzasadniająca zaproponowaną zmianę jest wadliwa. Zmiana ma bowiem skuteczniej „przeciwdziałać niekorzystnym tendencjom związanym z nadmiernym zadłużaniem się jednostek samorządu terytorialnego”. Tymczasem zgodnie z najnowszym dostępnym biuletynem kwartalnym Ministerstwa Finansów „Zadłużenie sektora finansów publicznych I kw/2016” dług podsektora samorządowego w I kwartale w stosunku do końca 2015 roku spadł zarówno w ujęciu kwotowym (z 72,1 mld zł do 70,8 mld zł), jak i w ujęciu procentowym w strukturze całego długu publicznego (z 8,2% do 7,9%).
- Niefortunne jest także posługiwanie się spektakularnym przykładem gminy Ostrowice. Jak zostało wskazane przez NIK – sytuacja w tej gminie była spowodowana również spóźnioną reakcją właściwej regionalnej izby obrachunkowej – w zakresie już posiadanych kompetencji – przypomina Ludwik Węgrzyn, prezes Zarządu Związku Powiatów Polskich, starosta bocheński.
Kolejną negatywnie ocenianą zmianą jest poszerzenie zakresu funkcji kontrolnej regionalnych izb obrachunkowych o kryterium rzetelności. Także i tu w ocenie samorządowców trudno jest znaleźć jakiekolwiek racjonalne umotywowanie tej propozycji. W uzasadnieniu wskazuje się, że „przyczyni się to do zwiększenia przejrzystości finansów publicznych”. Jednakże ZPP nie dostrzega związku przyczynowo-skutkowego między zmianą a oczekiwanym skutkiem.
Zgodnie z uzasadnieniem zmiana ma „otworzyć lokalnej wspólnocie możliwość pełniejszego dostępu do informacji, a poprzez to pozwolić na dokonywanie w pełni świadomych wyborów władz lokalnych.” Komentarz samorządowców jest tu jednoznaczny.
- Kategorycznie sprzeciwiamy się zawartej w przywołanym stwierdzeniu sugestii, że brak uprawnienia regionalnych izb obrachunkowych do kontroli rzetelności powoduje nieświadome wybory władz poszczególnych wspólnot samorządowych. Sugestia taka jest obraźliwa dla obywateli – ripostuje prezes Ludwik Węgrzyn.
Nie ma także legalnej definicji rzetelności jako kryterium kontroli czy oceny. W praktyce jest to kryterium sprowadzające się do ustalenia pozaprawnego standardu/modelu postępowania i oceny pod kątem spełnienia tego standardu przez kontrolowaną jednostkę. A to oznacza, że organ kontroli będzie miał prawo do jednostronnego i autorytatywnego wyznaczania standardu postępowania jednostki według własnego uznania. Problem ten był już dostrzegany w piśmiennictwie, o czym pisała np. prof. Krystyna Pawłowicz w artykule Mit nietykalności ( publ. „Kontrola państwowa” 6/2000 s. 79).
Problem pogarsza fakt, że w przypadku regionalnych izb obrachunkowych nie ma struktury centralnej (nie jest nią Krajowa Rada RIO), tak jak ma to miejsce w odniesieniu do Najwyższej Izby Kontroli. Oznacza to, że w stosunku do JST stosowanych będzie 16 standardów. - Zjawisko stosowania różnych standardów jest widoczne nawet w przypadku obecnie istniejącego kryterium legalności – gdzie poszczególne RIO odmiennie interpretują przepisy. Szczególnie jest to widoczne w zakresie interpretacji przepisów regulujących system oświaty – podaje ZPP.
W ocenie powiatów nie do przyjęcia jest także proponowany sposób rozszerzenia zakresu podmiotowego działalności kontrolnej regionalnych izb obrachunkowych. Potrzebna jest tu poważna dyskusja ustrojowo-finansowa a nie doraźne rozszerzenie zakresu podmiotowego działalności kontrolnej.
Skrytykowana została także proponowana zmiana sposobu przeprowadzania konkursu na prezesa regionalnej izby obrachunkowej. Z projektu wynika bowiem, że konkurs na stanowisko prezesa regionalnej izby obrachunkowej ma być przeprowadzany już nie przez kolegium regionalnej izby obrachunkowej działające in gremio, lecz przez komisję konkursową powoływaną przez Prezesa Rady Ministrów.
Jak ocenia ZPP, w składzie komisji konkursowej bezwzględną większość będą stanowili przedstawiciele administracji rządowej, więc to oni w praktyce będą przesądzali o wyniku konkursu. - Jeśli już miałaby być przeprowadzona jakakolwiek zmiana w sposobie przeprowadzania konkursu na prezesa regionalnej izby obrachunkowej, to wymagałaby ona zrównoważenia wpływu poszczególnych grup na wybór prezesa. Przykładowo – można wyobrazić sobie przeprowadzenie konkursu, w którym w równym stopniu reprezentowani byliby: przedstawiciele rządu, przedstawiciele Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego oraz Krajowej Reprezentacji RIO – proponuje ZPP.
Samorządom nie podoba się także przyznanie Prezesowi Rady Ministrów możliwości nadania rygoru natychmiastowej wykonalności decyzji o odwołaniu prezesa izby w przypadkach wysoce ocennych. Ich zdaniem zmiana ta prowadzi do silniejszego podporządkowania regionalnych izb obrachunkowych Radzie Ministrów.
Związek Powiatów Polskich zwraca ponadto uwagę na niejasność przepisów przejściowych w odniesieniu do prezesów regionalnych izb obrachunkowych. Projektodawcy uznali za zasadne wskazanie, że dotychczasowe stosunki pracy z zastępcami prezesów izb i etatowymi członkami kolegów pozostają bez zmian oraz że pozaetatowi członkowie kolegium pełnią swe funkcje do czasu powołania nowych. Pominięcie w tym przepisie prezesów regionalnych izb obrachunkowych oznaczałoby zatem, że ich stosunek pracy miałby wygasać. Przy czym skutek ten nie jest jednak nigdzie wskazany. - Niezbędne jest zatem wyjaśnienie, czy mamy do czynienia z wadliwym zredagowaniem przepisów przejściowych, czy w praktyce z próbą obsadzenia stanowisk prezesów regionalnych izb obrachunkowych osobami wybranymi przez przedstawicieli rządu - zauważa Ludwik Węgrzyn.
Autorzy projektu nie dokonali również rzetelnej oceny skutków finansowych. Mimo tego, że projekt wprowadza nowe kompetencje dla regionalnych izb obrachunkowych, to w uzasadnieniu czytamy, że „nie wywołuje skutków finansowych dla budżetu państwa”. Pojawia się w związku z tym pytanie jakimi zasobami będą realizowały regionalne izby obrachunkowe swoje nowe zadania. Izby już dzisiaj nie są w stanie zagwarantować właściwych warunków wynagradzania, skutkiem czego zauważalna jest duża rotacja pracowników zatrudnionych wydziałach kontroli gospodarki finansowej oraz informacji, analiz i szkoleń.