Ten serwis używa cookies i podobnych technologii, brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej »

Zrozumiałem

Stanowisko ZPP. Zły pomysł senatorów dotyczący zbiorowego zaopatrzenia w wodę i zbiorowego odprowadzania ścieków

Stanowisko ZPP. Zły pomysł senatorów dotyczący zbiorowego zaopatrzenia w wodę i zbiorowego odprowadzania ścieków fotolia.pl

ZPP negatywnie opiniuje propozycje zawarte w senackim projekcie ustawy o zmianie ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzeniu ścieków.

Głównym przedmiotem projektu ustawy jest zmiana zasad przyłączania obiektów do sieci kanalizacyjnej. Następuje to poprzez:

  • wprowadzenie nowej definicji przyłącza kanalizacyjnego – oderwanej od aspektów granicznych;
  • ustalenie, że przyłącze wodociągowe lub kanalizacyjne nie może być przedmiotem roszczenia przysługującego osobie, która wybudowała urządzenia z własnych środków i jest ich właścicielem, kierowanego przeciwko przedsiębiorstwu wodno-kanalizacyjnemu;
  • wykreślenie przepisów umożliwiających odpłatne przekazanie gminie lub przedsiębiorstwu wodno-kanalizacyjnemu urządzeń wodociągowych i urządzeń kanalizacyjnych wybudowanych z własnych środków inwestora.

Zaproponowane zmiany mają na celu zniesienie obecnego podziału obowiązku budowy infrastruktury pomiędzy podmioty publiczne: gminę i przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne. Projektodawcy wskazują bowiem, że funkcjonująca definicja przyłącza nie sprzyja rozwojowi infrastruktury, gdyż realizacja inwestycji jest uzależniona od tego, czy podmioty publiczne wykonają niezbędne fragmenty sieci kanalizacyjnej. Proponowane w ustawie rozwiązanie jest zdaniem projektodawców korzystniejsze, gdyż – jak wskazywane jest w uzasadnieniu – inwestor nie będzie musiał oczekiwać, aż podmiot publiczny wykona sieć i będzie miał możliwość samodzielnego działania poprzez wybudowanie odcinka łączącego jego instalację wewnętrzną z istniejącą już siecią.

Rozwiązanie takie jest niewątpliwie korzystne z punktu widzenia doraźnych interesów inwestorów, lecz szkodliwe z punktu widzenia tak systemu świadczenia usług technicznych, jak i planowania przestrzennego. Celem obecnych regulacji było zapewnienie, że co do zasady przyłącze jest zlokalizowane na nieruchomości odbiorcy usług. Nowa definicja przyłącza jest zredagowana w ten sposób by dowolnie długi odcinek sieci kanalizacyjnej mógł być jako przyłącze zakwalifikowany – niezależnie od tego na czyjej nieruchomości jest zlokalizowany. Pociąga to za sobą istotne problemy organizacyjne i prawne:

  • przypomnieć należy, że budowa przyłącza zgodnie z obowiązującym staniem prawnym nie tylko nie wymaga pozwolenia na budowę (art. 29 ust. 1 pkt 20 ustawy z dnia 7 lipca 1994 roku – Prawo budowlane), lecz może odbywać się nawet bez zgłoszenia zamiaru wykonywania robót budowlanych (por. art. 29a ust. 1 Prawa budowlanego). Zaproponowana ustawa daje w efekcie inwestorom bardzo dużą swobodę w lokalizacji przyłączy – swobodę, która nie będzie objęta ramami procedur administracyjnych;
  • prowadzi to następnie do zanegowania sensu planów rozwoju sieci kanalizacyjnej. Przekroje poszczególnych fragmentów sieci są dostosowane do przyjętych miejsc zrzutu ścieków z poszczególnych nieruchomości. Przyłącza mające de facto dowolny punkt zrzutu ścieków przekreślają te założenia i mogą doprowadzić do niemożliwości rozbudowy przez gminę kanalizacji na jakimś obszarze ze względu na wyczerpanie przepustowości rury;
  • oczywistą konsekwencją będzie fragmentacja sieci i zarządzania nią. Fragmenty pełniące z użytkowego punktu widzenia tą samą rolę – sieci będą nie tylko różnie klasyfikowane, lecz również różnie zarządzane w zależności od przypadkowego czynnika – podmiotu wykonującego dany odcinek sieci;
  • od strony prawnej wskazać należy na trudności w ustaleniu statusu cywilnoprawnego przyłącza, czy wreszcie spory związane z wejściem na cudzy teren przy podejmowaniu działań ukierunkowanych na utrzymanie niezawodnego działania przyłącza;

Nie sposób też zauważyć, że projekt wpisuje się w nurt chaotycznej urbanizacji. W prawie polskim można zauważyć niepokojącą tendencję do formułowania tezy o istnieniu wolności budowlanej – stanowiącego część prawa własności prawa podmiotowego do zabudowy działki. Systemy planowania przestrzennego państw zachodnich takiego założenia nie czynią dopuszczając urbanizację w miejscach, które są ustalone i wyposażone w infrastrukturę. Zaproponowane zmiany wspomagają inwestorów w rozlewaniu zabudowy na nowe tereny. Fakt, że wykonają oni infrastrukturę kanalizacyjną nie będzie niwelował konsekwencji niekontrolowanego rozlewania się zabudowy.

Niedz., 2 Mrz. 2014 0 Komentarzy Dodane przez: Marek Wójcik