Zmęczenie, brak motywacji do działania, problemy z koncentracją i ogólny spadek nastroju to dla wielu znak, że jesień zdążyła już rozgościć się na dobre. Dni stają się krótsze, a pogoda za oknem nie zachęca do spacerów na świeżym powietrzu. Warto wówczas sięgnąć po naturalne sposoby, które pomogą przetrwać ten newralgiczny czas. Okazuje się, że ratunkiem na jesienną chandrę może być regularne picie kawy, która nie tylko może przyczyniać się do poprawy nastroju, ale pozytywnie może również wpływać na czujność i koncentrację. Jak to możliwe?
Choć kawa zawiera ponad tysiąc różnych substancji bioaktywnych, szczególnie ceniona jest za wysoką zawartość kofeiny – łagodnego stymulanta, który pobudza aktywność układu nerwowego, wpływając m.in. na wzrost czujności oraz poprawę wydajności podczas treningu. Badania sugerują, że umiarkowane spożycie kofeiny zawartej w kawie może mieć zatem związek z szeregiem pożądanych zjawisk fizjologicznych, w tym z poprawą sprawności fizycznej i psychicznej. To szczególnie ważne w okresie przesilenia, ponieważ to właśnie teraz jesteśmy szczególnie podatni na sezonowe obniżenie nastroju.
Sezonowa chandra to nie wymysł
Jesienna chandra jest stanem nieuzasadnionego obniżenia i wahań nastroju. Odczuwalne wówczas znużenie, apatia, huśtawki nastrojów i zaburzenia snu to realny problem, z którym w sezonie jesienno-zimowym zmaga się wiele osób. Jedną z głównych przyczyn jest mniejsza dawka promieni słonecznych, która prowadzi m.in. do niedoborów witaminy D, a w konsekwencji – nadmiernego wydzielania melatoniny (hormonu nocy) regulującej tryb dnia i nocy. Jednocześnie spada także produkcja serotoniny, czyli tzw. hormonu szczęścia, odpowiedzialnego m.in. za redukcję niepokoju i lęku czy odczuwanie radości.
Kawa a koncentracja i czujność
Regularne, umiarkowane picie kawy (3-5 filiżanek dziennie) może przyczynić się do poprawy koncentracji. Według Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) istnieje związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy podażą 75 mg porcji kofeiny (odpowiadających jednej filiżance kawy) a zwiększoną uwagą i czujnością. To dobra wiadomość dla osób, które w okresie przesilenia jesiennego borykają się ze skutkami obniżonej koncentracji i narzekają na częste rozkojarzenie.
W jednym z badań, po przeanalizowaniu wpływu pojedynczej dawki 60 mg kofeiny, stwierdzono wyraźne polepszenie przedłużonej koncentracji, czujności, uczucia zadowolenia i dobrego nastroju. W innym badaniu udowodniono natomiast, że spożycie 100 mg kofeiny istotnie zmniejsza senność i zmęczenie, zwiększając jednocześnie wyraźnie odczuwalny przypływ energii.
Kawa może poprawiać nastrój i odporność
Zawartość kofeiny w kawie pozytywnie oddziałuje na procesy chemiczne zachodzące w mózgu. Pobudza wydzielanie dopaminy, serotoniny, adrenaliny, noradrenaliny czy endorfin, czyli niezwykle ważnych neuroprzekaźników, które odpowiedzialne są m.in. za odczuwanie szczęścia, satysfakcji i przypływu energii. Ich niedobór może powodować obniżenie nastroju, smutek, a nawet depresję. Wyniki badań przeprowadzonych przez A. Nehlig z Francuskiego Instytutu Badań Medycznych (INSERM) w Strasburgu sugerują, że spożywanie 87 mg kofeiny (1 filiżanka kawy) co cztery godziny może wpłynąć na podtrzymanie poprawy nastroju w ciągu danej doby. Należy jednak zauważyć, że kofeina ma korzystniejsze działanie na osoby regularnie pijące kawę niż osoby spożywające ją sporadycznie lub w ogóle. Jedno z badań naukowych, przeprowadzone na grupie ok. 50 tys. kobiet sugeruje, że picie przynajmniej jednej filiżanki kawy tygodniowo zmniejsza ryzyko rozwoju depresji o ok. 15 proc.
Drugim niezwykle cennym składnikiem kawy są związki polifenolowe (m.in. kwas chlorogenowy, kwas chinowy czy kwas kawowy), charakteryzujące się wysoką aktywnością przeciwutleniającą. Badania naukowe podają, że pomagają zmniejszyć stres oksydacyjny i mogą wykazywać działanie antywirusowe, przeciwnowotworowe oraz przeciwzapalne. Co ciekawe, badanie opublikowane na łamach „Journal of Agricultural and Food Chemistry” przez naukowców z Uniwersytetu w Kopenhadze sugeruje, że komórki odpornościowe traktowane kombinacją polifenoli i aminokwasów pochodzących z kawy z dodatkiem mleka krowiego, są dwukrotnie skuteczniejsze w zwalczaniu stanów zapalnych niż komórki, do których dodano same polifenole, czyli związki wyizolowane z ziaren kawy. Ergo: kawa z mlekiem może mieć jeszcze skuteczniejsze działanie przeciwzapalne niż kawa bez jego dodatku. W toku badań na modelu sztucznego zapalenia w hodowlach komórek odpornościowych wykazano, że gdy polifenol reaguje z aminokwasem, jego działanie hamujące stan zapalny w komórkach odpornościowych zostaje wzmocnione. Można zatem założyć, że połączenie polifenoli z białkami z mleka będzie mieć równie korzystny wpływ in vivo.
Połączenie korzystnego wpływu kofeiny oraz polifenoli powoduje, że kawa może przyczyniać się do poprawy nastroju, a co najważniejsze – nie tylko skutecznie obniżać ryzyko depresji, ale również przyczyniać się do łagodzenia jej objawów.
Czy regularne picie „małej czarnej” może być pomocne w poprawie samopoczucia? Zdecydowanie! Warto pamiętać jednak, by nie przesadzać z jej ilością. Jak podkreśla Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA), rekomendowana bezpieczna dzienna dawka kofeiny wynosi do 400 mg ze wszystkich źródeł. I chociaż kawa wykazuje szereg zdrowotnych właściwości – tak jak w każdej dziedzinie życia – w częstości jej spożycia wskazany jest zdrowy rozsądek. Od trzech do pięciu rekomendowanych filiżanek dziennie, przy prawidłowo zbilansowanej diecie i umiarkowanej aktywności fizycznej, pozwolą przetrwać jesienną chandrę i cieszyć się dobrym zdrowiem i samopoczuciem na dłużej.
Źródło: IP