Kierowcy karetek, pomimo tego, że przewożą osoby zakażone Koronawirsuem nie otrzymują dodatku covidowego (czyli drugiej pensji w danym miesiącu), pomimo tego, że pracujący z nimi ratownicy medyczni czy lekarze, taki dodatek już otrzymują.
Fakt ten, jak tłumaczy resort zdrowia, wynika z tego, że kierowcy karetek nie posiadają wykształcenia medycznego, a takie wymagane jest przy przyznawaniu dodatku do wynagrodzenia. Dodatek covidowy miał być pewnego rodzaju ukłonem w stronę osób, które znajdują się na pierwszej linii frontu w walce z COVID-19. Jednak zasady jego przyznawania pomijają grupę zawodową kierowców karetek, pomimo tego, że bezsprzecznie są jednymi z pierwszych osób, które mają kontakt z zakażonymi.
Co ciekawe dodatek taki otrzymują dyspozytorzy, którzy nie mają bezpośredniego kontaktu z pacjentami, tak jak to ma miejsce w przypadku kierowców karetek.
Kierowcy karetek czują się oszukani przez system, bowiem istnienie duże ryzyko zarażenia podczas ich pracy, a same warunki pracy są skrajnie trudne. Zdarza się, że kierowcy spędzają wiele godzin w kombinezonach mających chronić przed zakażeniem wirusem COVID-19.
Kierowcy karetek zwracali się z prośba o interwencje do Ministerstwa Zdrowia, Narodowego Funduszu Zdrowia, Prezydenta RP, Prezesa Rady Ministrów, wojewodów i marszałków – na razie ich prośby pozostają bez odzewu.