Ta sprawa nie jest uporządkowania. W całym niemal kraju ujawniają się problemy z kontraktowaniem ratownictwa medycznego. Pisaliśmy na ten temat wielokrotnie. Dziś wracamy do przykładu Olesna na Opolszczyźnie, gdzie miejscowy szpital traci kontrakt obejmujący powiaty oleski i kluczborski.
Już w trakcie postępowania konkursowego dyrekcja wskazywała na nieprawidłowości w jego prowadzeniu przez NFZ (błędy w punktacji ofert) oraz w ofercie konkurującej z nim prywatnej firmy, z międzynarodowym co prawda doświadczeniem, ale bez gwarancji lokalnej infrastruktury i personelem z miast odległych o kilkaset kilometrów.Jednak konkurs szpital w Oleśnie przegrał, a skarga złożona do NFZ została odrzucona. Kolejnym krokiem w tej batalii będzie odwołanie do wojewódzkiego sądu administracyjnego.
Tymczasem Szpital w Oleśnie za unijne pieniądze kupił dwie karateki i buduje lądowisko dla helikopterów. Jak ma zagwarantować trwałość tych projektów, tracąc kontrakt z NFZ?
Nie mogąc świadczyć usług ratownictwa medycznego za pieniądze publiczne, trzeba będzie pieniądze unijne zwrócić!
To paradoks, który trzeba wreszcie rozstrzygnąć, bowiem takich sytuacji jest w kraju coraz więcej.