Domy pomocy społecznej były tematem informacji Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przedstawianej posłom w Sejmie. Głos zabrali przedstawiciele samorządów.
We wtorek 8 lipca zebrała się sejmowa Komisja Polityki Społecznej i Rodziny, która wysłuchała informacji Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w zakresie funkcjonowania domów pomocy społecznej oraz planowanych zmian w tym obszarze. Ministerstwo przedstawiło wstępny koncept deinstytucjonalizacji systemu, którego założeniem jest to, by do DPS kierować tylko w ostateczności, a opiekę znajdowano przede wszystkim w ramach wsparcia środowiskowego. Ponadto, podsumowano bieżące funkcjonowanie tych instytucji. Na koniec roku 2024 r. w całej Polsce było około 2 tysięcy wolnych miejsc w placówkach (różnego typu). W samych DPS-ach przebywało około 78 tys. osób, z czego ponad 61 tysięcy przyjmowanych na tzw. „nowych zasadach” po 2004 r. (chodzi o kwestie odpłatności). Jak wynikało z wyliczeń najdrożej kosztowało utrzymanie mieszkańca w województwie lubuskim – to ponad 8,1 tysięcy złotych miesięcznie. Natomiast tylko 5 667 mieszkańców miało opłacany pobyt przez rodzinę. Ponad 59 tysiącom ludzi pobyt współfinansowały gminy, co daje sumaryczną roczną kwotę 3 268 410 455 zł. Ministerstwo planuje kilka zmian, m.in. wprowadzenie obligatoryjnego zwolnienia z opłat od rodziny jeśli zostanie udowodnione, że mieszkaniec zaniedbywał obowiązki rodzinne wobec osoby obowiązanej do wnoszenia opłaty. Zapowiedziano także powszechny audyt domów pomocy społecznej dokonywany przez zespoły złożone z urzędników wojewodów i przeszkolonych przedstawicieli organizacji pozarządowych.
Na posiedzeniu byli obecni przedstawiciele organizacji samorządowych. Przedstawiciel Związku Powiatów Polskich zwrócił uwagę na to, że proces deinstytucjonalizacji i tak nie zastąpi publicznej długoterminowej opieki, więc główna uwaga i tak powinna być skupiona na poprawie działania systemu. Organizacja od dawna zgłasza kwestię opieki medycznej w DPS, która powinna być finansowana przez NFZ, co obecnie nie jest możliwe ze względów prawnych. Dwa różne systemy finansowania powodują, że w podobnych sytuacjach osobowych istnieją kolejki do zakładów opiekuńczo-leczniczych, a są wolne miejsca w DPS-ach. Zauważył też, że kwestie finansowania odbijają się na możliwości zatrudniania pielęgniarek na etat w DPS, ponieważ nie mają one gwarancji zarobków jak w systemie ochrony zdrowia. Przytoczył też dane, z których wynika, że obowiązkowe dotacje celowe na mieszkańców DPS przyjętych przed 1 stycznia 2004 r. zdecydowanie nie wystarczają na pokrycie kosztów ich pobytu. Przedstawiciel Związku Miast Polskich wspomniał natomiast m.in. o problemie opłacania pobytu przez mieszkańca, który posiada znaczny majątek, ale nie jest on dostępny dla organów.
Całość posiedzenia można obejrzeć na stronie internetowej Sejmu POD TYM ADRESEM