W notce biograficznej zastępcy przewodniczącego Sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi Roberta Telusa dostępnej na Wikipedii można przeczytać, że jest on samorządowcem. Istotnie przez dwie kadencje był radnym Powiatu opoczyńskiego. Niestety sposób procedowania nad projektem ustawy o zmianie ustawy o izbach rolniczych i efekty tych prac pod przewodnictwem Pana Posła chluby w środowisku samorządowym mu nie przyniesie.
Projekt ustawy przewiduje zmianę statusu jednostek doradztwa rolniczego, które mają zostać przekształcone z wojewódzkich w państwowe osoby prawne. W praktyce oznacza to tyle, że samorządy województw nie będę realizowały zadań z zakresu doradztwa rolniczego a samo zadanie zostanie scentralizowane. Abstrahują od mało merytorycznej argumentacji zawartej w uzasadnieniu do projektu ustawy, oczywistym jest, że projekt budzi sprzeciw samorządów.
Zgodnie z Regulaminem Sejmu rozpatrywanie ustaw (uchwał), których przyjęcie może powodować zmiany w funkcjonowaniu samorządu terytorialnego, obejmuje zasięganie opinii organizacji samorządowych, tworzących stronę samorządową Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. Organizacje samorządowe mają prawo, w ciągu 14 dni od otrzymania projektu ustawy (uchwały), do przedstawienia opinii. Przedstawiciele samorządów mają również prawo do zaprezentowania opinii na posiedzeniu komisji sejmowych.
A jak było z ww projektem? Otóż, pierwsze czytanie projektu ustawy w komisji miało miejsce 9 czerwca br. Związek Powiatów Polskich, pomimo iż tworzy stronę samorządową Komisji Wspólnej nie został poinformowany o posiedzeniu. W tym samym dniu z Sejmu RP wysłano wniosek o wydanie opinii, który wpłynął do Biura ZPP... 15 czerwca br. (sic!). W dobie Internetu można to uznać za kuriozum. Przy ekspresowym trybie prac nad projektem, obawiam się, że gdyby Związek skorzystał z maksymalnego – 14-dniowego terminu na przedłużenie opinii byłaby to już opinia do przyjętej przez Sejm RP ustawy.
Panie Przewodniczący – jeżeli nie chce Pan konsultować projektu, nad którym pracuje kierowana przez Pana Komisja, niech Pan to uczciwie powie. Oszczędzi Pan czas sobie i organizacjom samorządowym.
Na zakończenie warto odnotować, że większość posłów zasiadających w Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi Sejmu RP ma w swoich życiorysach epizody pracy w samorządzie terytorialnym. Po raz kolejny sprawdza się niestety stare porzekadło, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Może warto wrócić do koncepcji żeby w Senacie RP zasiadali "czynni zawodowo" wójtowie (burmistrzowie, prezydenci), starostowie i marszałkowie. Może wtedy miałby kto bronić idei decentralizacji.
Jak pokazuje doświadczenie - na byłych samorządowców nie ma co liczyć.
Bernadeta Skóbel