Posłowie z sejmowej komisji infrastruktury wysłuchali wystąpienia wiceministra rozwoju Artura Sobonia na temat funkcjonowania ustawy o rewitalizacji, uchwalonej przez Sejm w końcówce 2015 r. Jednak dyskusja po tym nie dotyczyła właściwie istoty ustawy, a wykorzystania pieniędzy na projekty rewitalizacyjne w regionalnych programach operacyjnych. Dostało się niektórym województwom za zerową kontraktację.
Za wcześnie na ocenę przepisów
Przedstawiciel resortu rozwoju, któremu obecnie podlega gospodarka przestrzenna i budownictwo, jako działy administracji, oraz rewitalizacja, jako proces, przypomniał pokrótce zakres regulacji. Od wyznaczania obszarów po procedurę opracowania i uchwalania programów rewitalizacji. Wiceminister Soboń zaznaczył, że dwa lata obowiązywania przepisów, to zbyt krótki czas, by dokonywać rzetelnej oceny funkcjonowania prawa. Planowana jest kompleksowa ewaluacja ustawy. Natomiast Główny Urząd Statystyczny prowadzi badania procesu rewitalizacji. Z danych GUS za lata 2015-2017 wynika, że programy rewitalizacji opracowało kolejno w roku 2015 - 59 gmin, w 2016 - 344 gminy, z czego 65 już w oparciu o przepisy ustawy. W ocenie wiceministra Sobonia w 2017 r. gmin z programami "ustawowymi" znacznie przybyło, ale GUS porządkuje jeszcze informacje.
Nie wszystkie regiony wykorzystują pieniądze?
Wiceminister podkreślił różnice pomiędzy regionami w finansowaniu przedsięwzięć rewitalizacyjnych z funduszy unijnych w ramach regionalnych
programów operacyjnych. Bardzo duże różnice pomiędzy województwami widoczne są w poziomie kontraktacji. O ile są regiony, które przekroczyły założony poziom alokacji na dofinansowanie projektów rewitalizacyjnych, to są również i takie, które nie zakontraktowały zupełnie nic. W ocenie wiceministra przyczyny tego stanu rzeczy są złożone. Jedną z nich jest różne podejście do wymogów wobec wnioskodawców w poszczególnych urzędach marszałkowskich. Niektóre wybrały bardziej rygorystyczne podejście i przyjmują jedynie projekty na bazie programów opracowanych na podstawie ustawy. O ewentualnych przyczynach niskiej kontraktacji w niektórych regionach mówił również przedstawiciel Związku Miast Polskich. Zwracał uwagę, iż przygotowanie samego programu, a potem dobrego projektu rewitalizacyjnego wymaga często dużych nakładów czasu.
Rewitalizację robią i mali, i duzi, a resort pomaga
Jak wynika z danych GUS, projekty rewitalizacyjne realizowane są zarówno przez metropolie, jak i przez małe, kilkutysięczne gminy. Przykładowe typy działań, to głównie remonty i modernizacje budynków, infrastruktura komunikacyjna, zagospodarowanie terenów poprzemysłowych, ale również aktywizacja społeczności lokalnych. Wiceminister wspomniał również o resortowych inicjatywach doradczych dla samorządów. Kompleksowa pomoc skierowana została do Łodzi, Wałbrzycha, Bytomia. Ale ministerstwo pomaga także dwudziestu innym miastom w opracowaniu programów.
Posłowie chcą w teren
Głosy posłów oprócz zaskoczenia niską kontraktacją w niektórych regionach wyrażały chęć przygotowania kolejnego posiedzenia komisji razem z przedstawicielami samorządów, zarówno miejskich i wiejskich, które prowadzą działania rewitalizacyjne, jak i przedstawicielami urzędów marszałkowskich.
O rewitalizacji piszemy także tutaj.